Nie ma mocnych na słoweńskiego lidera PŚ. Prevc wygrał dziewiąty konkurs tej zimy, 13. raz stał na podium. Drugi był Stefan Kraft, trzeci Noriaki Kasai, który w finałowej próbie wyrównał rekord skoczni Granasen – 143 m.
W środę w Trondheim trzeba było radzić sobie z kaprysami wiatru, nawet Norwegowie obeznani ze skocznią mieli z tym kłopoty. Odpadł z rywalizacji Anders Fannemel, stracili dobre pozycje Daniel Andre Tande i Joachim Hauer. Andrzej Stękała i Dawid Kubacki w pierwszej serii polecieli poza 130 m, miejsca w czołowej dziesiątce obiecywały dalsze emocje, ale poprawił pozycję tylko Stękała. Na razie jest największym polskim odkryciem sezonu.
Kamil Stoch nie znalazł rytmu odbić, wynik (28. miejsce) znów go nie ucieszył. Pozostali: Bartłomiej Kłusek, Stefan Hula i Maciej Kot nie awansowali do serii finałowej.
Następne trzy konkursy PŚ w najbliższy weekend na skoczni mamuciej w Vikersund (HS 225 m). Piątkowy (początek o godz. 20, skaczą wszyscy zgłoszeni) zastąpi odwołane zawody w Oslo. W sobotę i niedzielę loty odbędą się według planu: początek o godz. 16, wcześniej kwalifikacje.
Narciarski weekend rozpocznie się nawet wcześniej – już w czwartek zaplanowano biegi PŚ w Sztokholmie, będzie to sprint techniką klasyczną kobiet. W sobotę i niedzielę biegaczki przenoszą się do Falun, najpierw na bieg na 5 km (znów styl klasyczny), dzień później pobiegną 10 km stylem dowolnym ze startu wspólnego. Justyna Kowalczyk wciąż walczy.