Polscy skoczkowie w niedzielę startują na Okurayamie

Kamil Stoch i spółka polecieli do Sapporo, by w sobotę i niedzielę wystartować na Okurayamie – najważniejszej skoczni w Japonii.

Aktualizacja: 10.02.2017 06:36 Publikacja: 09.02.2017 18:59

Japończyk Daiki Ito na olimpijskiej Okurayamie

Japończyk Daiki Ito na olimpijskiej Okurayamie

Foto: AFP

Pierwszy z dwóch konkursów Pucharu Świata odbędzie się dokładnie w 45. rocznicę złotego olimpijskiego startu Wojciecha Fortuny.

11 lutego 1972 roku 18-letni skoczek z Zakopanego na oczach 42 192 widzów (Japończycy są dokładni w takich sprawach) skoczył 111 m oraz 87,5 m, wyprzedził rywali o ułamki punktu, przeszedł do legendy i potem przez lata się z tą legendą borykał.

Z powodu tego wyczynu Okurayama pozostaje dla Polaków miejscem pięknych wspomnień. Potem również Adam Małysz (trzy zwycięstwa w Sapporo) i Kamil Stoch (trzy razy na podium) przypominali o tamtym dniu chwały.

Dla Japończyków to miejsce ma sporą wartość, nie tylko ze względów sportowych, ale też historycznych. W 1928 roku na Hokkaido gościł bowiem cesarski syn, książę Chichibu (wtedy oficjalny następca tronu). W czasie wizyty obiecał szefowi drużyny narciarskiej Uniwersytetu Hokkaido, doktorowi Seishichi Ono, pomoc w budowie skoczni.

Koszt budowy pokrył baron Kishichiro Okura, stąd w dowód wdzięczności nazwa – Okurayama, czyli Góra Okury. Fundator był jedną z najciekawszych postaci ówczesnego życia gospodarczego Japonii. Po równie dostojnym ojcu odziedziczył wiele przedsiębiorstw, przede wszystkim sieć luksusowych hoteli. Modernizując kraj, rozwinął także uczelnię Okura Shogyo Gakko, która w 1949 roku stała się Tokijskim Uniwersytetem Ekonomicznym.

W młodości baron Okura po kilkuletnich (choć niezakończonych dyplomem) studiach w Cambridge nabrał też ochoty na uprawianie i wspieranie sportu. Sam został zapalonym automobilistą, startował w pierwszym wyścigu na torze Brooklands w hrabstwie Surrey w 1907 roku, potem ten pionierski zapał przeniósł do ojczyzny. Był też patronem tradycyjnej gry planszowej – go, wspierał rozgrywki i sponsorował graczy zawodowych. Wynalazł również instrument muzyczny okraulo – rodzaj fletu poprzecznego i był mecenasem japońskiej kultury.

Za pieniądze barona powstała w 1931 roku skocznia, której projektantem był generał-major Olaf Helset, kapitan drużyny Norwegii podczas zimowych igrzysk olimpijskich w St. Moritz w 1928 roku, działacz i światowy autorytet w dziedzinie budowy progów narciarskich.

Wedle dzisiejszych norm obiekt nie był duży (K-60), ale dzieło generała Helseta na owe czasy było wystarczające. Okurayamę dostało na własność miasto Sapporo (pan burmistrz był też prezesem lokalnego stowarzyszenia narciarskiego). Pierwsze zawody, 5. Ogólnojapońskie Narciarskie Igrzyska Międzyuczelniane, odbyły się 17 stycznia 1932 roku.

Generał-major Olaf Helset zapewne z satysfakcją myślał o kolejnym udanym sportowym projekcie w dalekim kraju, ale druga wojna światowa i oś Berlin–Tokio zmieniły mu perspektywę. Był zdecydowanym antyfaszystą, odegrał znaczącą rolę w ruchu oporu podczas niemieckiej okupacji Norwegii, po wojnie został też krótko naczelnym dowódcą armii i szefem Norweskiej Konfederacji Sportu. Za zasługi wojenne był wielokrotnie odznaczany w kilku krajach. W tej sytuacji zaprojektowanie Okurayamy musiało zejść we wspomnieniach generała na dalszy plan.

Japończycy poradzili sobie bez norweskiego wsparcia, przez lata wytrwale powiększali i modernizowali skocznię z różnych okazji, także z powodu igrzysk 1972 roku, gdy osiągnęła punkt konstrukcyjny K-110. Kolejnym powodem była Uniwersjada i mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym. Baron Kishichiro Okura kilka tych zmian jeszcze widział (zmarł w 1963 roku), więcej doczekał żyjący prawie 100 lat dr Seishichi Ono, któremu w 1982 roku przy stadionie postawiono pomnik.

Dziś Okurayama ma klasyczny rozmiar K-120, można na niej skakać powyżej 140 m, obok stoi skocznia normalna oraz muzeum sportów zimowych. Ze szczytu rozbiegu położonego na wysokości 307 m można oglądać efektowną panoramę miasta i okolic. Także z centrum Sapporo, z wyższych pięter hotelowych przy dobrej pogodzie widać w oddali historyczną skocznię.

Skoczkowie na Okurayamę czasem narzekają, bo tam często wieje, ale jeśli nawet japoński przystanek PŚ bywa niekiedy opuszczany, to nie z powodu podmuchów, tylko długiej podróży i zmian stref czasowych. Dla trenera Stefana Horngachera i polskiej szóstki w tym roku to nie jest problem. MŚ w Lahti blisko, ale będą skakać w składzie stałym od tygodni.

Nie opuszczą zawodów na Okurayamie także ci, którzy w klasyfikacji PŚ są blisko Stocha i mają formę: Daniel-Andre Tande, Stefan Kraft i Andreas Wellinger. Mimo kłopotliwej dla europejskich kibiców porannej pory może być ciekawie, nawet jeśli pod skocznią nie pojawi się Robert Lewandowski.

Puchar Świata w Sapporo:

Piątek: 6.30 – trening; 8.30 – kwalifikacje (Eurosport 2)

Sobota: 7.30 – seria próbna; 8.30 – I konkurs (TVP 1, Eurosport 1)

Niedziela: 1.00 – kwalifikacje; 2.00 – II konkurs (TVP 1)

Reprezentacja Polski: Kamil Stoch, Maciej Kot, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Stefan Hula, Jan Ziobro.

Klasyfikacja PŚ:

1. Stoch 1067;

2. D. A. Tande (Norwegia) 953;

3. S. Kraft (Austria) 920;

3. D. Prevc (Słowenia) 867;

5. M. Hayboeck (Austria) 604;

6. Kot 597;

7. A. Wellinger (Niemcy) 578;

8. M. Fettner (Austria) 545;

9. M. Eisenbichler (Niemcy) 518;

10. Żyła 464;

...

19. Kubacki 247;

26. Hula 110;

28. Ziobro 89.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: k.rawa@rp.pl

Pierwszy z dwóch konkursów Pucharu Świata odbędzie się dokładnie w 45. rocznicę złotego olimpijskiego startu Wojciecha Fortuny.

11 lutego 1972 roku 18-letni skoczek z Zakopanego na oczach 42 192 widzów (Japończycy są dokładni w takich sprawach) skoczył 111 m oraz 87,5 m, wyprzedził rywali o ułamki punktu, przeszedł do legendy i potem przez lata się z tą legendą borykał.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Inne sporty
Rosjanie i Białorusini na igrzyskach w Paryżu. Jak umiera olimpijski ruch oporu
Inne sporty
Rusza Grand Prix na żużlu. Bartosz Zmarzlik w pogoni za piątym złotem
Inne sporty
Bratobójcza walka o igrzyska. Polacy zaczęli wyścig do Paryża
kolarstwo
Katarzyna Niewiadoma wygrywa Strzałę Walońską. Polki znaczą coraz więcej
Inne sporty
Paryż 2024. Tomasz Majewski: Sytuacja w Strefie Gazy zagrożeniem dla igrzysk. Próba antydronowa się nie udała