Stanów Zjednoczonych nie stać na potomstwo

Od dwóch lat w Ameryce rodzi się wyjątkowo mało dzieci. To efekt niepewnej sytuacji finansowej wielu rodzin.

Aktualizacja: 09.07.2018 16:54 Publikacja: 08.07.2018 18:29

Na statystyczną Amerykankę przypada już tylko 1,8 dziecka, tyle co w Zachodniej Europie

Na statystyczną Amerykankę przypada już tylko 1,8 dziecka, tyle co w Zachodniej Europie

Foto: Getty Images

Korespondencja z Nowego Jorku

Badacze, którzy zaczęli szukać odpowiedzi na pytanie, dlaczego Amerykanie rodzą mniej dzieci, z początku myśleli, że spadająca liczba narodzin spowodowana była recesją. Zdziwili się jednak, gdy okazało się, że przyrost naturalny jest coraz niższy, mimo że gospodarka radzi sobie coraz lepiej. Teraz drugi rok z rzędu liczba urodzeń jest rekordowo niska. Rocznie rodzi się pół miliona dzieci mniej, niż mogłoby, biorąc pod uwagę liczbę kobiet w wieku rozrodczym – wynika z danych Biura Spisu Ludności.

Tymczasem to, ile dzieci się rodzi, ma wpływ na wiele sfer funkcjonowania USA – od systemu edukacji, przez sektor mieszkaniowy, rynek pracy, po bezpieczeństwo społeczne i wsparcie dla rodzin pracujących.

Kobiety zajęte pracą

Chcąc dociec, dlaczego spada liczba narodzin w kraju, jedne z najdogłębniejszych badań społecznych przeprowadził niedawno „New York Times". Wynika z nich, że jedną z przyczyn spadającej liczby urodzin jest równouprawnienie płci i to, że kobiety czują, że mogą w większej mierze niż kiedyś dokonać wyboru, czy i kiedy mieć dzieci. „Nie ma kraju o wysokiej stopie rozrodczości, w którym panuje równouprawnienie płci" – stwierdził Philip Cohen, socjolog z University of Maryland, który wypowiadał się na temat badań dokonanych przez „New York Timesa".

Czytaj także: Kobieta, która ma brata, zarobi mniej

Jedną z odsłon walki kobiet o równe prawa jest to, że jak ich koledzy w pracy chcą piąć się po szczeblach kariery zawodowej. Tymczasem ciąża – nawet w tak rozwiniętym i postępowym kraju jak Stany Zjednoczone – bywa przeszkodą w rozwoju zawodowym. Szczególnie ostro to widać w środowisku korporacyjnym – zarówno na poziomie supermarketów (np. Walmart), jak i na Wall Street. W tym pierwszym kobieta w ciąży czy z małym dzieckiem może nawet stracić pracę, bo nie jest w stanie wykonywać swoich obowiązków; w tym drugim postrzegana jest jako mniej wartościowy pracownik i ma ograniczane możliwości rozwoju zawodowego.

Brak bezpieczeństwa finansowego

Z drugiej strony niska stopa narodzin wynika z poczucia braku bezpieczeństwa finansowego wśród młodych Amerykanów. Aż 64 procent respondentów w wieku 20 do 45 lat, biorących udział w sondażu NYT, stwierdziło, że ma albo planuje mieć mniej dzieci, niż tak naprawdę by chciało, bo wychowanie potomstwa w USA jest zbyt drogie.

Rzeczywiście licznik zaczyna bić już podczas porodu, do którego większość rodzin dopłaca z własnej kieszeni. Potem – według prawa federalnego – kobiecie, która pracuje w sektorze prywatnym, przysługuje zaledwie 12 tygodni bezpłatnego urlopu macierzyńskiego, a za opiekę nad dzieckiem trzeba, w większości przypadków, słono zapłacić. Zanim dziecko rozpocznie życie dorosłe, rodzinę czeka ogromny wysiłek finansowy, jakim są studia. Zdobycie dyplomu w USA może kosztować dziesiątki tysięcy dolarów, w zależności od uczelni. To pieniądze, które niewiele rodzin jest w stanie wysupłać ze swojego budżetu. W rezultacie wiele studentów zaciąga pożyczki na studia.

Te jednak rzutują na ich start w dorosłe życie. Młode małżeństwa zaczynają wspólne życie z bagażem długów studenckich, które sprawiają, że nie mogą sobie pozwolić na kupno domu. „Czekają z rodzeniem dzieci z nadzieją, że za pięć, dziesięć lat ustabilizują się finansowo i będzie ich stać na to, żeby zainwestować w dziecko jak najwięcej, tak by najlepiej go przygotować do życia w kraju o nierównych możliwościach oraz na bardzo konkurencyjnym rynku pracy" – tłumaczy Cohen.

Część młodych Amerykanów przyznaje też, że nie czuje potrzeby posiadania dzieci, bo chce czas poświęcić na inne rzeczy – podróżowanie, karierę zawodową, studia magisterskie czy inne – wynika z badań socjologicznych.

Kiedyś Ameryka mogła się poszczycić wysokim współczynnikiem rozrodczości, co zawdzięczała wysokiej liczbie ciąż nastoletnich lub nieplanowanych, oraz wysoką liczbą narodzin wśród Latynosów. Te trendy jednak się cofnęły, po części z powodu większej popularności długoterminowych środków antykoncepcyjnych takich jak IUD.

Teraz większość kobiet w Stanach nadal rodzi dzieci, jednak współczynnik rozrodczości, który wyznacza liczbę narodzin na każde 1000 kobiet, w ubiegłym roku wyniósł rekordowo niskie 60,2. Szacuje się, że przeciętna kobieta w USA urodzi średnio 1,8 dziecka.

W ten sposób Ameryka dogoniła inne kraje uprzemysłowione, w których na jedną kobietę przypada mniej niż dwoje dzieci.

Odkładanie zakładania rodziny na później, strach o wydolność finansową i inne wspomniane tu czynniki tłumaczą, dlaczego w ubiegłym roku jedyną grupą wiekową, w której wzrosła stopa urodzeń, były kobiety w wieku 40–44 lata. „Wysoka stopa zatrudnienia wśród kobiet i współczynnik rozrodczości wcale nie muszą się wykluczać. Potrzeba jednak odpowiedniej polityki socjalnej" – zauważa Olivier Thevenon z Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Za przykład daje politykę prorodzinną wprowadzoną przez takie kraje jak Japonia czy Niemcy, których rządy w pewnym momencie zadziałały prewencyjnie, by odwrócić spadającą liczbę urodzin. Na razie jednak USA są daleko od bycia krajem sprzyjającym zakładaniu rodziny. W rezultacie społeczeństwo amerykańskie starzeje się w szybkim tempie.

 

Korespondencja z Nowego Jorku

Badacze, którzy zaczęli szukać odpowiedzi na pytanie, dlaczego Amerykanie rodzą mniej dzieci, z początku myśleli, że spadająca liczba narodzin spowodowana była recesją. Zdziwili się jednak, gdy okazało się, że przyrost naturalny jest coraz niższy, mimo że gospodarka radzi sobie coraz lepiej. Teraz drugi rok z rzędu liczba urodzeń jest rekordowo niska. Rocznie rodzi się pół miliona dzieci mniej, niż mogłoby, biorąc pod uwagę liczbę kobiet w wieku rozrodczym – wynika z danych Biura Spisu Ludności.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Sondaż: Większość Finów chce ograniczenia prawa weta w UE
Społeczeństwo
Japonia: Wycofano ponad 100 tys. paczek z chlebem. Nietypowe znalezisko
Społeczeństwo
Stambuł: Samolot tarł dziobem o ziemię. Na nagraniach widać iskry i dym
Społeczeństwo
"Ukryta kamera w pałacu Putina". Pokazano nagrania z luksusowej rezydencji
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Społeczeństwo
Policja zakończyła propalestyński protest na uniwersytecie w Amsterdamie