Do wypadku doszło, gdy dwuosobowa załoga helikoptera zeszła do poziomu 3 m nad ziemią, by na uciekającego łosia zarzucić siatkę.
Zwierzę było śledzone w celu założenia mu nadajnika, który umożliwiałby śledzenie przemierzanych przez nie tras.
W tym celu załoga helikoptera miała zarzucić na zwierzę siatkę, a następnie potraktować je środkiem usypiającym.
Niestety, wystraszony łoś próbował dosięgnąć helikoptera. Wyskoczył ku niemu i zaplątał się w skrzydła wirnika.
Maszyna spadła. Jej załodze nic poważnego się nie stało, ale łoś tej walki nie przeżył. Po badaniu stwierdzono, że podczas ataku na helikopter doznał śmiertelnych obrażeń.