Polacy przeciwni wprowadzeniu recept na pigułki "dzień po"

Chociaż Polacy rzadko kupują tabletki antykoncepcji awaryjnej, to nie chcą, by ograniczyć do nich dostęp receptami.

Aktualizacja: 24.02.2017 18:05 Publikacja: 23.02.2017 18:42

Polacy przeciwni wprowadzeniu recept na pigułki "dzień po"

Foto: 123RF

Z sondażu IBRIS dla „Rzeczpospolitej" wynika, że ponad 63 proc. Polaków (60 proc. kobiet i 68 proc. mężczyzn) uważa, że możliwość ich kupowania bez recepty powinna być zachowana. Za ich wprowadzeniem opowiedziało się 29 proc. respondentów.

Pigułka elleOne była sprzedawana bez recepty od marca 2015 r. Zgodnie z wprowadzonymi wówczas zasadami bez recepty mogły ją kupować osoby powyżej 15. roku życia.

Teraz to się zmieni. Na mocy nowelizacji ustawy o świadczeniach zdrowotnych recepta zostanie przywrócona.

Wprowadzenie ograniczeń już od ponad roku zapowiadał minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Twierdzi on, że pigułek tych nadużywają nastolatki. Jego zdaniem sięgają po nie kilka razy w miesiącu.

Nie potwierdzają tego jednak badania. Z analiz na temat stosowania środków antykoncepcyjnych przeprowadzonego w listopadzie 2016 r. przez Millward Brown wynika, że tylko 2 proc. osób kupujących elleOne to osoby poniżej 18. roku życia.

Jednak wśród najmłodszych respondentów (18–24 lata), aż 72 proc. osób jest przeciwnych wprowadzaniu recept. – Młode dziewczyny mają utrudniony dostęp do nowoczesnych metod antykoncepcyjnych. By dostać receptę na pigułki przed 18. rokiem życia, muszą iść do lekarza z jednym z rodziców. A nie zawsze jest to możliwe – mówi Aleksandra Józefowska, edukatorka seksualna.

Przeciwnikami wprowadzania recept są przede wszystkim mieszkańcy dużych miast i średnich miast. Wśród mieszkańców wsi niemal co druga osoba opowiada się za sprzedażą bez ograniczeń. – Bywa, że w małych miejscowościach jest tylko jeden lekarz. Jeśli jest przeciwny antykoncepcji awaryjnej, recepty nie wypisze – mówi Józefowska. Nie oznacza to jednak, że Polacy popierają brak recept, bo chcą po te pigułki sięgać często. Jak wynika z danych firmy badawczej QuintilesIMS, od stycznia do sierpnia 2016 r. w Polsce sprzedano 143 695 sztuk ellaOne. W 2015 r. było to 179 359 sztuk. Klientkami były głównie kobiety w wieku 25–30 lat. – Ale jeśli już dla nich wypisywało się receptę, bo antykoncepcja zawiodła, to raczej na blisko trzy razy tańszy postinor – mówi dr Ryszard Rutkowski, warszawski ginekolog.

Z sondażu IBRIS dla „Rzeczpospolitej" wynika, że ponad 63 proc. Polaków (60 proc. kobiet i 68 proc. mężczyzn) uważa, że możliwość ich kupowania bez recepty powinna być zachowana. Za ich wprowadzeniem opowiedziało się 29 proc. respondentów.

Pigułka elleOne była sprzedawana bez recepty od marca 2015 r. Zgodnie z wprowadzonymi wówczas zasadami bez recepty mogły ją kupować osoby powyżej 15. roku życia.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ochrona zdrowia
Obturacyjny bezdech senny – choroba niedoceniana
Ochrona zdrowia
Ćwiek-Świdecka: Kobiety kupują pigułki „dzień po” jak wtedy, gdy nie było recept
Ochrona zdrowia
Gdańskie centrum sportu zamknięte do odwołania. Znaleziono groźną bakterię
Ochrona zdrowia
Rewolucja w kodeksie etyki lekarskiej? Wykreślone ma być jedno ważne zdanie
Ochrona zdrowia
Izabela Leszczyna: WOŚP nie ma nic wspólnego z wydolnością systemu ochrony zdrowia