Życie po Ronaldo: Real w budowie

Nowy trener, nowi zawodnicy, tylko cel wciąż ten sam: pozostać najlepszą drużyną świata.

Publikacja: 17.07.2018 19:52

Eden Hazard (z przodu) i Thibaut Courtois: belgijski przedmiot pożądania Realu

Eden Hazard (z przodu) i Thibaut Courtois: belgijski przedmiot pożądania Realu

Foto: AFP

Ośrodek Valdebebas pod Madrytem znów tętni życiem. W poniedziałek zespół – choć jeszcze w mocno okrojonym składzie, bez gwiazd odpoczywających po mundialu – stawił się na pierwszych zajęciach po wakacyjnej przerwie. Piłkarze przeszli badania, uścisnęli dłoń Julenowi Lopeteguiemu.

Były selekcjoner reprezentacji Hiszpanii wykazał się nie lada odwagą. Podjął się zadania, za które zabrać się nie chciał nawet Zinedine Zidane: wpuszczenia świeżej krwi i przebudowy drużyny.

Przez ponad dwa lata Francuz zdobył z Realem wszystkie najważniejsze trofea, z trzema pucharami Ligi Mistrzów na czele. Kilka dni po finale w Kijowie ogłosił jednak, że odchodzi.

Zdaniem dziennika „Marca" Zidane już wtedy wiedział o planach Cristiano Ronaldo, który zamienił Madryt na Turyn. Zdawał sobie sprawę, że zasypanie wyrwy po Portugalczyku, który w każdym z dziewięciu sezonów gwarantował średnio 50 bramek, może być ponad jego siły. Nie chciał składać obietnic bez pokrycia i jako urodzony zwycięzca wolał abdykować.

Zobacz także: Chorwacja: Srebrną reprezentację witało 300 tys. osób

Po tercecie BBC (Benzema – Bale – Cristiano), który przed kilkoma laty wyznaczał trendy w grze ofensywnej, pozostało wspomnienie. W tym tygodniu powinna zapaść decyzja w sprawie przyszłości Garetha Bale'a, za którego Manchester United jest podobno gotowy zapłacić grubo ponad 100 milionów euro.

Jak zapewnia agent Walijczyka, Bale kocha życie w Hiszpanii, ale nie chce dłużej siedzieć na ławce. Zostanie tylko, jeśli usłyszy, że będzie ważną postacią w ekipie Lopeteguiego.

Kiedy Kylian Mbappe zapowiedział, że nie zamierza się ruszać z Paryża, Neymar zapadł po mundialu w pamięć jako symulant, a Robert Lewandowski nie zdołał udowodnić, że radzi sobie w meczach o wielką stawkę, transferowym priorytetem Królewskich stał się Eden Hazard.

Lider reprezentacji Belgii nigdy nie ukrywał, że gra w koszulce Realu to jego marzenie. Problemem jest jednak zaporowa cena. Chelsea za swoją gwiazdę ma żądać nawet 225 mln, czyli więcej niż rok temu katarscy właściciele PSG zapłacili za Neymara. Tymczasem Real, jak twierdzą media w Hiszpanii, nie planuje zmieniać polityki transferowej i wydawać tak dużych pieniędzy na jednego zawodnika.

Chelsea już szykuje nową, lukratywną umowę (obecna obowiązuje jeszcze przez dwa lata) dla Hazarda, a do pozostania w Londynie mają go przekonać wzmocnienia i trener Maurizio Sarri, preferujący bardziej otwarty futbol niż jego poprzednik Antonio Conte.

Dla Realu kartą przetargową mogłoby być pozyskanie przyjaźniącego się z Hazardem Thibauta Courtoisa. Bramkarz Chelsea wróciłby chętnie do Madrytu (grał wcześniej w Atletico), gdzie wciąż mieszka jego rodzina. – Uwielbiam Londyn, ale najważniejsze są dla mnie dzieci. Podejmując decyzję, będę się kierował ich dobrem – mówi Courtois.

Przeczytaj: Komentarz Mirosława Żukowskiego - Francja: Radość bez nadziei

Chelsea nie robiłaby mu kłopotów, gdyby zechciał odejść, bo jego kontrakt kończy się już w przyszłym roku i to ostatni moment, by na nim zarobić. Poza tym londyńczycy znaleźli już dla niego następcę – Brazylijczyka Alissona z Romy.

Na razie transferowe ruchy Realu nie rzucają na kolana. Królewscy kupili tylko 23-letniego obrońcę Realu Sociedad Alvaro Odriozolę (30 mln) i cztery lata młodszego ukraińskiego bramkarza Andrija Łunina (8,5 mln), mającego już za sobą debiut w seniorskiej reprezentacji Ukrainy.

Do Madrytu przyleciał też brazylijski nastolatek Vinicius Junior, za którego Real już przed rokiem zapłacił bez wahania 45 mln. Ze względu na przepisy mógł go jednak sprowadzić dopiero po 18. urodzinach.

Ośrodek Valdebebas pod Madrytem znów tętni życiem. W poniedziałek zespół – choć jeszcze w mocno okrojonym składzie, bez gwiazd odpoczywających po mundialu – stawił się na pierwszych zajęciach po wakacyjnej przerwie. Piłkarze przeszli badania, uścisnęli dłoń Julenowi Lopeteguiemu.

Były selekcjoner reprezentacji Hiszpanii wykazał się nie lada odwagą. Podjął się zadania, za które zabrać się nie chciał nawet Zinedine Zidane: wpuszczenia świeżej krwi i przebudowy drużyny.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Miał odejść, a jednak zostaje. Dlaczego Xavi nadal będzie trenerem Barcelony?
Piłka nożna
Polacy chcą zostać w Juventusie. Zieliński dołącza do mistrzów Włoch
Piłka nożna
Zinedine Zidane – poszukiwany, poszukujący
Piłka nożna
Pięciu polskich sędziów pojedzie na Euro 2024. Kto znalazł się na tej liście?
Piłka nożna
Inter Mediolan mistrzem Włoch. To będzie nowy klub Piotra Zielińskiego