Żukowski: Radość bez nadziei

Dwadzieścia lat między pierwszym a drugim mistrzostwem świata to dla Francuzów czas straconych złudzeń.

Aktualizacja: 16.07.2018 20:51 Publikacja: 16.07.2018 18:40

Żukowski: Radość bez nadziei

Foto: AFP

Kiedy triumfowała drużyna Aimé Jacqueta, Francja była inna, niż jest dzisiaj, gdy wygrał Didier Deschamps. Znów jest radość, ale już mało kto ma nadzieję, że ten sukces zmieni kraj. Po roku 1998 Francja „black-blanc-beur" (czarno-biało-arabska) miała mieć piłkarski fundament, ale okazało się, że zamiast jedności nadszedł czas terroryzmu.

Tamta feta na Polach Elizejskich była beztroska, teraz to już święto pod specjalnym nadzorem i wszyscy zdają sobie sprawę, że najpiękniejsza ulica Europy jedynie na chwilę była Deschamps Élysées.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Komentarze
Artur Bartkiewicz: O czym świadczą „taśmy Donalda Tuska”?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Izrael atakuje Iran. Dlaczego Lew Syjonu powstaje i ryczy właśnie teraz?
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Po ataku na Iran. Izrael wciągnie USA w wojnę globalną?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Nawrocki chce burzyć mury nienawiści. Ile są warte deklaracje prezydenta elekta
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Komentarze
Estera Flieger: Wsiąść do pociągu byle jakiego, czyli jaką wizję ma rząd Donalda Tuska