Amaury Sport Organisation (ASO) powołuje się na punkt regulaminu TdF, który występuje też w regulaminie Międzynarodowej Federacji Kolarskiej (UCI): „Organizator ma prawo nie dopuścić do startu zawodników, których obecność może szkodzić wizerunkowi lub reputacji ASO lub osób uczestniczących w wyścigu".

Czytaj także: Chris Froome przegrywa na każdym froncie

Grupa Sky już skorzystała z prawa do apelacji. Odpowiedź ma dostać najpóźniej we wtorek. Sky ma też prawo do apelacji w Trybunale Arbitrażowym ds. Sportu, jednak nie mogłaby wtedy liczyć na szybkie rozpatrzenie sprawy (wyścig rozpoczyna się 7 lipca).

Froome w grudniu otrzymał informację, że w jego organizmie podczas Vuelty wykryto ślady niedozwolonego środka – salbutamolu. Kolarz tłumaczy, że zły wynik testu był wynikiem stosowania leku na astmę. UCI wciąż nie nałożyło żadnej kary na Froome'a, który w maju odniósł zwycięstwo w Giro d'Italia. – Jesteśmy pewni, że Chris stanie na starcie, bo nie zrobił nic złego – stwierdził rzecznik prasowy Sky.

W przeszłości dochodziło do podobnych sytuacji. W 2008 roku do startu w TdF nie dopuszczono kazachskiej grupy Astana, w której jeździł Hiszpan Alberto Contador. ASO nie udało się natomiast wstrzymać udziału w wyścigu Toma Boonena (pozytywny wynik testu na obecność kokainy). Belg wygrał sprawę przed Francuskim Narodowym Komitetem Olimpijskim.