Podczas nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia związku w Pruszkowie, za odwołaniem Banaszka było 16 delegatów, przeciw - 48, a 5 osób wstrzymało się od głosu.
Banaszek jest prezesem PZKol od 10 grudnia ubiegłego roku.
W tej sytuacji bezprzedmiotowe stały się wybory nowego prezesa. Kandydowali na to stanowisko Artur Szarycz i Sebastian Rubin.
25 listopada były wiceprezes PZKol Piotr Kosmala powiedział portalowi WP SportoweFakty, że "ważna osoba w środowisku kolarskim" miała się dopuścić czynów ohydnych jak zastraszanie, seks z podopiecznymi, w tym z nieletnimi, a nawet gwałt, a w grę wchodziły też nadużycia finansowe. Potwierdzić miał to zewnętrzny audyt zlecony przez Banaszka.
Po tej publikacji minister sportu i turystyki Witold Bańka wezwał cały zarząd związku do natychmiastowej dymisji. Do 1 grudnia ustąpiło ośmiu z dziewięciu członków zarządu PZKol. Nie uczynił tego tylko Banaszek, który zapowiedział, że zrezygnuje z funkcji, ale nie na warunkach dyktowanych przez ministra, tylko podczas nadzwyczajnego zjazdu.