Vuelta a Espana: Od początku pełny gaz

Vuelta a Espana stara się wyjść z cienia Giro d'Italia i Tour de France.

Aktualizacja: 23.08.2016 21:01 Publikacja: 23.08.2016 19:33

Chris Froome – wielki faworyt Vuelty.

Chris Froome – wielki faworyt Vuelty.

Foto: PAP/EPA

Organizatorzy trwającego od soboty wyścigu robią co mogą. Starają się uatrakcyjnić trasę pejzażowo, Vuelta coraz rzadziej prowadzi więc przez równinne tereny, gdzie żaden z kibiców nie stoi przy trasie, a kamera nie ma nic widzom do pokazania poza wypalonymi trawami. W Hiszpanii kolarze zaczęli jeździć tam, gdzie jest zielono i gdzie są góry, od czasu do czasu lazurowo od morza lub wijących się malowniczo rzek lub w przyciągającym oko miejskim krajobrazie Galicji, Nawarry, Kastylii i Leon, Asturii, Kraju Basków, Walencji.

O sport także zadbano, i to przede wszystkim. Etapy są krótkie. W tym roku tylko dwa mają ponad 200 km, większość zamyka się w granicach 160–180 km. Wyścig ma być przez to intensywny, pozbawiony kalkulacji, preferujący nieustanne ataki. W ten sposób Hiszpanie chcą uniknąć dominacji jednej grupy i jednego zawodnika, tak jak to było w tym roku na Tour de France, podczas którego niepodzielnie panował brytyjski Team Sky i Chistopher Froome. Życzą sobie prawdziwej rywalizacji.

Dlatego też gór i pagórków jest więcej niż we Włoszech czy Francji. Co prawda w ubiegłym roku 13 etapów kończyło się na szczytach, a w tym roku tylko dziesięć, ale to i tak sporo. Organizatorzy celowo postanowili też zrezygnować z dających możliwość oddechu przełęczy przed finałowymi podjazdami.

W Vuelcie nie obowiązuje również zasada, że przez pierwszy tydzień ma być łatwo i mogą w tym czasie poharcować sprinterzy. Od początku pełny gaz, nawet faworyci nie mogą naciskać w tym czasie hamulca, chyba że na zjazdach.

Już w poniedziałek po podjeździe pod Mirador de Ezaro w Galicji w klasyfikacji generalnej zapanował mały harmider. Jedni, którzy mają się liczyć w walce o zwycięstwo, zaczęli zyskiwać przewagę jak Froome, inni ponieśli straty jak Alberto Contador. We wtorek mimo kolejnej mety z podjazdem najlepsi pilnowali się wzajemnie.

To jednak preludium. Najeżony szczytami będzie drugi i trzeci tydzień. Najtrudniejsze etapy odbędą się pod Lagos de Covadonga (29 sierpnia), gdzie w 2014 roku jedyne polskie zwycięstwo etapowe odniósł Przemysław Niemiec, znanym z Tour de France pirenejski Aubisque (3 września) czy popularną stacją narciarską Formigal (4 września). Vuelta zakończy się 11 września w Madrycie, dwa dni po płaskiej czasówce, ale dzień po ostrym górskim etapie.

Polaków startuje trzech: Michał Gołaś, Michał Kwiatkowski ze Sky i Bartosz Huzarski z Bora-Argon. Kwiatkowski zdążył być przez jeden dzień liderem, pierwszym w historii z Polaków w Vuelcie i drugim – po Lechu Piaseckim – w wielkim tourze. Czerwoną koszulkę stracił w poniedziałek. Jedzie nie po końcowe zwycięstwo, ale po to, by pomagać Froome'owi, może wygrać etap i jak mówi „po naukę".

Brytyjczyk ma szansę zostać pierwszym od 1978 roku kolarzem, który w jednym sezonie wygrał Tour de France i Vueltę. Ostatni tego wyczynu dokonał Francuz Bernard Hinault. Froome chce tego, choć nie przygotowywał się specjalnie do ostatniego z wielkich tourów. Startował przecież na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro, podczas których wywalczył brąz w jeździe indywidualnej na czas, był 12. w wyścigu ze startu wspólnego. Bilans w Vuelcie Brytyjczyka jest tyleż obiecujący co frustrujący, dwa razy był drugi w 2011 i 2014 roku, czwarty w 2012 roku, w ubiegłym roku musiał się wycofać z powodu kontuzji. Trzykrotnie wygrywał w Hiszpanii Alberto Contador (2008, 2012, 2014), wielki rywal Froome'a. Słaby sezon zamierza powetować sobie Kolumbijczyk Nairo Quintana.

Liderem po czterech etapach jest jednak jego rodak Darwin Atapuma, wyprzedzając o 29 sekund Hiszpana Alejandro Valverde i o 33 sekundy Froome'a. Trzynasty Contador traci 1.33. Kolumbijczyk jest już czwartym liderem tegorocznej Vuelty, co znaczy, że na razie wyścig rzeczywiście został przygotowany atrakcyjnie.

Transmisje Vuelty w Eurosporcie

Organizatorzy trwającego od soboty wyścigu robią co mogą. Starają się uatrakcyjnić trasę pejzażowo, Vuelta coraz rzadziej prowadzi więc przez równinne tereny, gdzie żaden z kibiców nie stoi przy trasie, a kamera nie ma nic widzom do pokazania poza wypalonymi trawami. W Hiszpanii kolarze zaczęli jeździć tam, gdzie jest zielono i gdzie są góry, od czasu do czasu lazurowo od morza lub wijących się malowniczo rzek lub w przyciągającym oko miejskim krajobrazie Galicji, Nawarry, Kastylii i Leon, Asturii, Kraju Basków, Walencji.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Inne sporty
Rozbić bank u ubogiego krewnego. Ile zarabia Bartosz Zmarzlik?
Inne sporty
3. edycja Superbet Rapid & Blitz. Do Warszawy przyjechały największe gwiazdy
szachy
Radosław Wojtaszek: Szachy bez Rosji niczego nie tracą
szachy
Radosław Wojtaszek wraca do formy. Arcymistrz najlepszy w Katowicach
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Szachy
Święto szachów i hitowe transfery w Katowicach