Michał Szułdrzyński: PiS podwójnie zdradzony

Zdrada w podlaskim sejmiku, podobnie jak zdrada sędziego Tomasza Szmydta, komplikuje sytuację partii Jarosława Kaczyńskiego. Zamiast przekuć wygraną w wyborach samorządowych na kapitał w kampanii do Parlamentu Europejskiego, PiS znalazł się w poważnych tarapatach.

Publikacja: 08.05.2024 18:58

Michał Szułdrzyński: PiS podwójnie zdradzony

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Doświadczenie mówi, że można wygrać wieczór wyborczy, ale przegrać wybory. Chodzi o sytuację, w której ktoś ogłasza się zwycięzcą po publikacji wyników badania exit poll, ale dzień lub dwa później się okazuje, że zwycięstwa wcale nie było. Po ostatnich wyborach parlamentarnych i samorządowych mamy mamy do czynienia z innym zjawiskiem: można wygrać wybory, ale przegrać władzę.

PiS przegrywa swoje zwycięstwo w wyborach do sejmików i traci Podlasie

15 października PiS był partią, która dostała najwięcej głosów, ale koalicja zbudowana przez PO, Lewicę i Trzecią Drogę zdobyła więcej niż połowę miejsc w Sejmie. Po wyborach samorządowych okazuje się jednak, że PiS, choć wygrał na punkty wybory do sejmików, to nie tylko zmniejszył stan posiadania, ale jeszcze nie może być pewnym władzy tam, gdzie teoretycznie dobrze mu poszło. Zdrada na Podlasiu, swary w Małopolsce i liczne konflikty w kraju niszczą efekt, jaki dał PiS wieczór wyborczy. Po ogłoszeniu list w wyborach do Parlamentu Europejskiego w PiS również się zagotowało.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Sprawa sędziego Szmydta może pomóc Tuskowi przed wyborami, ale niesie i ryzyko

Na to zaś nakłada się jeszcze kolejna zdrada – już nie tylko radnej wojewódzkiej na Podlasiu, ale zdrada na rzecz Białorusi sędziego Tomasza Szmydta. Politycy PiS doskonale zdają sobie sprawę, że może ona im zaszkodzić w kampanii do PE, dlatego przekonują, że sędzia to tak naprawdę człowiek obecnej władzy. Sęk w tym, że prócz najtwardszego elektoratu nikt tej opowieści nie kupi.

Czy dojdzie do sondażowej mijanki między PiS a PO?

Co ciekawe, PiS nie stara się tej afery bagatelizować. W przeciwieństwie do afery wizowej (Jarosław Kaczyński twierdził, że to nawet nie jest aferka) czy do kolejnych doniesień o nieprawidłowościach czy marnotrawstwie w Orlenie (wszak PiS kreuje Daniela Obajtka na ofiarę „reżymu Tuska” i bierze byłego prezesa koncernu na listy wyborcze), tym razem sprawa jest nie do obrony. Nawet najtwardszy elektorat nie przyjąłby tłumaczenia, że nic się nie stało. Stało się, więc odium trzeba zrzucić na Donalda Tuska.

Czytaj więcej

Sondaż: Jak Polacy oceniają start Daniela Obajtka w wyborach do Parlamentu Europejskiego?

Tyle tylko, że to pokazuje, w jakiej defensywie znalazł się PiS. Zamiast rozpędzać się przed wyborami do PE, musi się liczyć z tym, że Donaldowi Tuskowi może udać się to, co obiecał swej partii: sondażowa mijanka, a potem pierwsze zwycięstwo nad PiS po dziesięciu latach.

Doświadczenie mówi, że można wygrać wieczór wyborczy, ale przegrać wybory. Chodzi o sytuację, w której ktoś ogłasza się zwycięzcą po publikacji wyników badania exit poll, ale dzień lub dwa później się okazuje, że zwycięstwa wcale nie było. Po ostatnich wyborach parlamentarnych i samorządowych mamy mamy do czynienia z innym zjawiskiem: można wygrać wybory, ale przegrać władzę.

PiS przegrywa swoje zwycięstwo w wyborach do sejmików i traci Podlasie

Pozostało 84% artykułu
0 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Artur Bartkiewicz: „Wara od Polski”. Takich słów premiera Donalda Tuska potrzebujemy
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Ryzykowne tweety Donalda Tuska. Czym grozi internetowa publicystyka premiera?
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Orędzie Szymona Hołowni. Marszałek Sejmu walczy o polityczny tlen
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Sondaż. Hołownia ma powody do zmartwień dziś. Jutro też nie rysuje się na różowo
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Zamach na Roberta Ficę. Upiorna symbolika po zabójstwie Jána Kuciaka