Wakacje składkowe przyjęte przez rząd. Jakie kryteria trzeba spełnić?

Płatnik będzie zwolniony przez miesiąc ze wszystkich składek na ubezpieczenia społeczne oraz na Fundusz Pracy i Fundusz Solidarnościowy, ale te dwie ostatnie nie zostaną uzupełnione środkami z budżetu państwa. Tak wynika z projektu ustawy, który został skierowany pod obrady rządu. Reguluje on kwestię tzw. wakacji składkowych.

Publikacja: 19.03.2024 15:03

Wakacje składkowe przyjęte przez rząd. Jakie kryteria trzeba spełnić?

Foto: Adobe Stock

Cała idea tego pomysłu sprowadza się do tego, że osoby prowadzące działalność przez miesiąc w roku nie będą musiały płacić składek do ZUS.

Przypomnijmy, że na wcześniejszym etapie prac pierwotna propozycja została również zmodyfikowana. W efekcie ze zwolnienia skorzysta płatnik, który zgłosił do ubezpieczeń maksymalnie dziesięciu ubezpieczonych. Pierwotna koncepcja zakładała natomiast, że uprawnieni do ulgi będą mikroprzedsiębiorcy, czyli firmy, które zatrudniały średniorocznie mniej niż dziesięciu pracowników. To nie spodobało się jednak ekspertom. Powód? Oznaczało bowiem, że jeżeli ktoś zatrudniał dwadzieścia osób na umowach zlecenia, będzie w uprzywilejowanej sytuacji, bo załapie się na zwolnienie, a ten, który oferował umowy o pracę, nie. Zastosowanie tej definicji wyłączało z ulgi także m.in. twórców i artystów.

Czytaj więcej

Sąd Najwyższy: zarząd odpowie za długi w ZUS

Wakacje składkowe. Jakie wymogi do spełnienia

Ale to nie jedyne przesłanki jakie będzie trzeba spełnić, żeby mieć prawo do ulgi.

I tak, uprawniony w roku kalendarzowym poprzedzającym rok złożenia wniosku oraz w okresie od początku roku kalendarzowego złożenia wniosku do dnia jego złożenia nie mógł wykonywać pozarolniczej działalności gospodarczej na rzecz byłego pracodawcy. Co to oznacza w praktyce? Przykładowo jeżeli przedsiębiorca założył działalność gospodarczą w 2023 r. i wcześniej w tym samym roku lub też w 2022 r. był pracownikiem danego pracodawcy, a następnie w 2023 r. wykonywał działalność gospodarczą na jego rzecz w zakresie pokrywającym się z jego poprzednimi obowiązkami, to w 2024 r. nie będzie mógł skorzystać ze wspomnianej ulgi. Jeżeli działalność tego typu była wykonywana dodatkowo w 2024 r., to także w 2025 r. „wakacje składkowe” będą dla niego niedostępne.

Ponadto w miesiącu kalendarzowym poprzedzającym miesiąc złożenia wniosku wnioskodawca musiał podlegać ubezpieczeniu emerytalnemu, rentowemu i wypadkowemu z tytułu prowadzenia pozarolniczej działalności.

Obowiązywać będzie też kryterium wielkości przychodu. W efekcie uprawniony w ostatnich dwóch latach kalendarzowych poprzedzających rok złożenia wniosku nie mógł osiągnąć przychodu z pozarolniczej działalności. Ewentualnie w co najmniej jednym roku z dwóch ostatnich lat kalendarzowych poprzedzających rok złożenia podania osiągnął roczny przychód z pozarolniczej działalności nieprzekraczający równowartości w złotych 2 mln euro.

Bez finansowania niektórych składek

 Rozbieżności wewnątrz rządu budziła kwestia uzupełniania z budżetu państwa ubytku w składkach na Fundusz Pracy i Fundusz Solidarnościowy. Z projektu, który trafił pod obrady rządu wynika, że zrezygnowano z dofinansowania tych strat.

Eksperci przestrzegali, że efektem zmniejszenia środków w Funduszu Pracy będzie mniej pieniędzy na finansowanie zadań polegających na promocji zatrudnienia, łagodzeniu skutków bezrobocia oraz aktywizacji zawodowej.

Etap legislacyjny: Projekt przyjęty przez rząd

Wysokość składki na ZUS dla przedsiębiorców w latach 2007-2024

Wysokość składki na ZUS dla przedsiębiorców w latach 2007-2024

PAP

Cała idea tego pomysłu sprowadza się do tego, że osoby prowadzące działalność przez miesiąc w roku nie będą musiały płacić składek do ZUS.

Przypomnijmy, że na wcześniejszym etapie prac pierwotna propozycja została również zmodyfikowana. W efekcie ze zwolnienia skorzysta płatnik, który zgłosił do ubezpieczeń maksymalnie dziesięciu ubezpieczonych. Pierwotna koncepcja zakładała natomiast, że uprawnieni do ulgi będą mikroprzedsiębiorcy, czyli firmy, które zatrudniały średniorocznie mniej niż dziesięciu pracowników. To nie spodobało się jednak ekspertom. Powód? Oznaczało bowiem, że jeżeli ktoś zatrudniał dwadzieścia osób na umowach zlecenia, będzie w uprzywilejowanej sytuacji, bo załapie się na zwolnienie, a ten, który oferował umowy o pracę, nie. Zastosowanie tej definicji wyłączało z ulgi także m.in. twórców i artystów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP