Sprawa dotyczyła kobiety, która była zatrudniona na umowę o pracę na stanowisku księgowej w spółce z o.o. Zaczęła jednak myśleć o pracy na własny rachunek. Chciała podjąć współpracę swojej firmy z podmiotem, którego właścicielem jest osoba pełniąca we wspomnianej spółce z o.o. funkcję prezesa zarządu. Nie wiedziała, czy w takiej sytuacji będzie mogła regulować należności do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych na preferencyjnych zasadach (tj. od podstawy wymiaru nie niższej niż równowartość 30 proc. minimalnego wynagrodzenia). Obecnie to 401,90 zł, a w drugim półroczu 2024 r. należności wzrosną do kwoty 408,14 zł.
Żeby było to możliwe, przedsiębiorca musi jednak spełnić wszystkie niezbędne warunki.
Czytaj więcej
Orzekając o odpowiedzialności członka zarządu spółki z o.o. za zadłużenie tej spółki względem ZUS organ musi wykazać jedynie przesłanki pozytywne, tzn. pełnienie funkcji członka zarządu w danym czasie oraz bezskuteczności egzekucji z majątku spółki.
Przypomnijmy, że opłacanie niższych składek na ubezpieczenia społeczne jest możliwe, gdy zostaną spełnione dwie główne przesłanki. Po pierwsze, taka osoba nie może prowadzić (także w okresie ostatnich 60 miesięcy kalendarzowych przed dniem rozpoczęcia działalności gospodarczej) innej firmy. Po drugie, przedsiębiorca nie ma prawa wykonywać pracy na rzecz byłego pracodawcy, u którego w bieżącym lub w poprzednim roku kalendarzowym pracowała na etacie i wykonywała czynności należące do obecnie prowadzonego biznesu.
O tę drugą kwestię martwiła się kobieta. ZUS uznał jednak, że może korzystać z preferencji. W uzasadnieniu wskazał, że pod pojęciem pracodawcy kryje się (w myśl art. 3 kodeksu pracy) jednostka organizacyjna, choćby nie posiadała osobowości prawnej, a także osoba fizyczna, jeżeli zatrudnia pracowników.