Nie ma zgody na plany poszerzenia dolnośląskiego odcinka autostrady A4

Rośnie napięcie wokół planów przebudowy autostrady A4 pod Wrocławiem.

Publikacja: 14.04.2024 07:48

Ruch na autostradzie A4

Ruch na autostradzie A4

Foto: Adobe Stock

Planowany do poszerzenia odcinek w stronę Legnicy, który według Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) miałby biec starym śladem, został oprotestowany już nie tylko przed mieszkańców miejscowości położonych wzdłuż trasy. Do społecznego komitetu domagającego się wytyczenia całkowicie nowego przebiegu autostrady dołączył Dolnośląski Urząd Wojewódzki. Według wicewojewody Piotra Kozdrowickiego, proces zarekomendowanego pod koniec 2023 roku przez GDDKiA wariantu miałaby zbadać Najwyższa Izba Kontroli. - Mamy istotne wątpliwości co do danych gromadzonych i przedstawianych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad – stwierdził wicewojewoda. Urząd ma wręcz stawiać tezę, że dane wykorzystane do zarekomendowania przebiegu w starym śladzie zostały celowo zmanipulowane, żeby z góry odrzucić wariant budowy nowej trasy jako nieopłacalny. Tymczasem, według Kozdrowickiego, to właśnie on ma być dla regionu najbardziej korzystnym rozwiązaniem.

Przebudowa autostrady A4 mogłaby potrwać do 2030 roku

Według GDDKiA, rozbudowa dolnośląskiego odcinka A4 objęłaby obecną dwujezdniową autostradę z dwoma pasami ruchu i bez pasa awaryjnego do trasy z trzema pasami ruchu i pasem awaryjnym. Prace miałyby być prowadzone pod ruchem: równolegle do istniejącej A4 powstałaby nowa jezdnia autostradowa, na którą zostałby przekierowany ruch. To umożliwiłoby rozbiórkę starej nawierzchni i budowę nowej drugiej jezdni. Przedsięwzięcie, które ma kosztować około 8 mld zł, miałoby się zakończyć dopiero w 2030 r.

Czytaj więcej

Kolej wyda 5 mld zł na zwiększenie liczby pociągów i skrócenie czasów podróży na Śląsku

Taki scenariusz oznaczałby jednak duże utrudnienia dla kierowców i to przez długi czas. A to mogłoby spowodować przeniesienie części tranzytowego ruchu na równoległe do autostrady drogi lokalne. Tego właśnie najbardziej obawia się lokalna społeczność.

Efektem jest pat, bo już wcześniej rozpatrywano różne warianty przebudowy trasy pomiędzy Wrocławiem a Legnicą, także z poprowadzeniem jej w nowym przebiegu. I wszystkie spotykały się z protestami mieszkańców m.in. Kobierzyc, Kątów Wrocławskich, Środy Śląskiej i Mietkowa. Komitet społeczny A4 Tylko w Nowym Śladzie domaga się więc wytyczenia jeszcze jednego wariantu przebiegu autostrady, który zapobiegłby zatkaniu dróg alternatywnych.

Kiedy zapadnie decyzja o rozpoczęciu przebudowy autostrady A4?

Wygląda więc na to, że ostateczna decyzja o rozpoczęciu przebudowy A4 na Dolnym Śląsku może zapaść nieprędko. Tymczasem podobny problem mają drogowcy na A4 pod Krakowem. Jak podaje serwis conadrogach.pl, władze miasta nie zgadzają się na plany GDDKiA dotyczące rozbudowy obwodnicy Krakowa w ciągu A4 o trzeci pas ruchu. Inwestycja zakłada łącznie 10 pasów ruchu oraz dodatkowy most przez Wisłę. Poszerzone zostałoby w sumie 20 km: 17 km A4 oraz 3 km drogi ekspresowej S52. Do tego doszłaby przebudowa węzłów autostradowych, w tym budowa nowego węzła w rejonie Balic.

Czytaj więcej

W Polsce Wschodniej trudno o pociąg. Najłatwiej na Pomorzu

Problem w tym, że zaplanowane przez GDDKiA przedsięwzięcia miałyby być realizowane na terenie Bielańsko-Tynieckiego Parku Krajobrazowego, a także na obszarze Natury 2000 i zielonych terenów o charakterze spacerowym i rekreacyjnym. Miasto zaapelowało do Ministerstwa Infrastruktury o przeanalizowanie dotychczasowych założeń.

Gordyjskim węzłem okazuje się także zaplanowanie przebiegu brakującego odcinka Zakopianki, czyli drogi S7 pomiędzy Krakowem a Myślenicami. Poszukiwanie optymalnego rozwiązania ciągnie się od dłuższego czasu. Na początku 2022 r. GDDKiA zaproponowała sześć szerokich korytarzy, którymi mogłaby zostać poprowadzona nowa trasa. Obejmowały pasy terenu o szerokości od 3 do 5 km, w których planowano zlokalizować docelowe przebiegi ekspresówki. Propozycje – co było do przewidzenia — nie spotkały się z przychylnością mieszkańców. Nikt nie chciał mieć koło siebie ruchliwej ekspresówki. Przygotowanie tzw. społecznego korytarza zaoferowano więc zainteresowanym samorządom. Jak dotąd nie udało się przygotować takiego rozwiązania. Na razie przewidziano początek drogi — między węzłami Kraków Południe a Kraków Bieżanów - ale i to będzie mogło się zmienić.

Planowany do poszerzenia odcinek w stronę Legnicy, który według Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) miałby biec starym śladem, został oprotestowany już nie tylko przed mieszkańców miejscowości położonych wzdłuż trasy. Do społecznego komitetu domagającego się wytyczenia całkowicie nowego przebiegu autostrady dołączył Dolnośląski Urząd Wojewódzki. Według wicewojewody Piotra Kozdrowickiego, proces zarekomendowanego pod koniec 2023 roku przez GDDKiA wariantu miałaby zbadać Najwyższa Izba Kontroli. - Mamy istotne wątpliwości co do danych gromadzonych i przedstawianych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad – stwierdził wicewojewoda. Urząd ma wręcz stawiać tezę, że dane wykorzystane do zarekomendowania przebiegu w starym śladzie zostały celowo zmanipulowane, żeby z góry odrzucić wariant budowy nowej trasy jako nieopłacalny. Tymczasem, według Kozdrowickiego, to właśnie on ma być dla regionu najbardziej korzystnym rozwiązaniem.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Metrorower nie powinien mieć żadnych granic
Transport
Kolej wyda 5 mld zł na zwiększenie liczby pociągów i skrócenie czasów podróży na Śląsku
Transport
Kuszenie wyborców wizją bezpłatnej komunikacji miejskiej. Czy to zadziała?
Materiał partnera
Dolny Śląsk inwestuje w kolejne nowe pociągi
Transport
Jaka będzie przyszłość kolei aglomeracyjnej w Małopolsce
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?