Nowak kontra Głuchowski. Teatr im. Słowackiego zależy teraz m.in. od byłej kurator PiS

Wyniki wyborów do sejmików oznaczają zagrożenie dla dyrekcji Krzysztofa Głuchowskiego i Teatru im. Słowackiego. W Legnicy nie przeszedł do drugiej tury prezydent Tadeusz Krzakowski, który nie chciał dotować zasłużonego Teatru im. Modrzejewskiej.

Publikacja: 08.04.2024 20:11

Krzysztof Głuchowski

Krzysztof Głuchowski

Foto: PAP/Łukasz Gągulski

Kilka tygodni temu na premierze „Wesela” Wyspiańskiego w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie, w 123 rocznicę prapremiery, minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz powiedział, że chce przyznać zasłużonej scenie status narodowej, jednak poczeka do wyborów samorządowych.

Chodziło o to, by partnerem ministra kultury z KO nie był zdominowany przez Zjednoczoną Prawicę sejmik, który od czasu premiery „Dziadów” w reżyserii Mai Kleczewskiej niszczył zespół, teatr i dyrektora Krzysztofa Głuchowskiego, wspierany m. in. przez ówczesną kurator Barbarę Nowak.

Teatr im. Słowackiego. Co zrobi minister Sienkiewicz?

To w wyniku tych szykan pisowski minister kultury Piotr Gliński wycofał się z przyznania Teatrowi im. Słowackiego statusu narodowej sceny, co było już uzgodnione. Brak takiej decyzji oznaczał utratę dużej dotacji, czyli cenzurę ekonomiczną.

Czytaj więcej

Krzysztof Głuchowski, dyrektor Teatru im. Słowackiego, uniewinniony

Szykany Zjednoczonej Prawicy ze strony sejmiku małopolskiego ustały po zwycięstwie „koalicji 15 października”, jednak ani dyrektor Głuchowski, ani zespół, ani minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz nie doczekają się w małopolskim sejmiku politycznej zmiany. Co więcej, wspomniana Barbara Nowak zdobyła jeden z dwóch mandatów z Krakowa, choć startowała z trzeciego miejsca. Jak teraz postąpi wraz z radnymi Zjednoczonej Prawicy wobec dyrektora Krzysztofa Głuchowskiego i zespołu? Czy „koalicja 15 października” po przegranych w Małopolsce wyborach samorządowych ma plan, by ratować teatr, który potwierdził wysoką pozycję m. in. musicalem „1989” i „Dziadami”? Czy okaże się, że emisja musicalu „1989” w wyzwolonej od Zjednoczonej Prawicy TVP w Teatrze Telewizji będzie łabędzim śpiewem Teatru im. Słowackiego w obecnym kształcie, który przejmie po wakacjach nominat PiS?

Teatr Polski we Wrocławiu, Teatr w Podziemiu

Ciekawe, co czeka Teatr Polski we Wrocławiu, który zniszczył minister Piotr Gliński w sojuszu z bezpartyjnymi radnymi z Dolnego Śląska, przepychając w miejsce dyrektora Krzysztofa Mieszkowskiego Cezarego Morawskiego. Ten „wzór cnót wszelakich”, który miał przywrócić porządek po „lewackiej anarchii” - musiał w końcu odejść po druzgoczącej w skutkach kontroli NIK. Wcześniej pogrążył, niestety, zasłużony teatr.

Od tamtego czasu Polski nie odzyskał swojej artystycznej pozycji. Część aktorów gra w najlepszych teatrach w stolicy (Powszechny, Nowy, Studio), inni tworzą wrocławski Teatr w Podziemu. Teraz będą mogli może z tego podziemia wyjść.

Lublin: PiS kontra nominat PiS

Ciekawa sytuacja jest w Lubelskiem. Tam wszystko dalej będzie kontrolowała Zjednoczona Prawica. Tymczasem jak donosił jeszcze przed wyborami portal „Jawny Lublin” pismo marszałka z PiS Jarosława Stawiarskiego w sprawie zamiaru odwołania Redbada Klynstry-Komarnickiego, dyrektora Teatru im. Osterwy (wcześniej był nadzieją Zjednoczonej Prawicy), trafiło już do związków zawodowych działających w teatrze. Decyzja ma związek z naruszeniem przepisów. Dyrektor nie ukrywa zaskoczenia.

Związkowcy uważali inaczej: „Od momentu objęcia stanowiska Dyrektora Teatru przez Pana Redbada Klynstrę - Komarnickiego, w Teatrze im. J. Osterwy w Lublinie zapanował chaos. Od trzech lat mamy do czynienia z ciągłą rotacją w kierownictwie Teatru (7 zastępców dyrektora i niezliczona ilość pełnomocników) oraz na stanowiskach administracyjnych”.

Gorąco wokół dyrektora było już w marcu 2022 roku, kiedy rozniosła się informacja o nagrodach, jakie Klynstra-Komarnicki przyznał dwóm współpracowniczkom: 29 tys. zł otrzymała ówczesna wicedyrektor Adrianna Całus. Stanowisko objęła w październiku 2020 roku, tuż po pojawieniu się w Teatrze Klynstry-Komarnickiego. Jak pisze „Jawny Lublin” w Osterwie wicedyrektorki już nie ma. Ostatnio była rzeczniczką byłego już ministra edukacji Przemysława Czarnka (PiS).

Czytaj więcej

Ratusz uderza w zasłużony teatr w Legnicy

Z kolei główna księgowa Agnieszka Nowosad dostała nagrodę w wysokości 27,4 tys. zł brutto. W tym samym czasie na premie dla 25 aktorów dyrektor przeznaczył jedynie 17 tys. zł, czyli średnio 680 zł na osobę.

To nie wszystko. Pisze się o innych skomplikowanych nieprawidłowościach związanych z dyrektorem Osterwy. Co na to nowo-stare władze lubelskiego sejmiku?

Prezydent Legnicy niszczył teatr, nie przeszedł do drugiej tury

Zadowolony może być tylko Jacek Głomb, wieloletni dyrektor Teatru im. Modrzejewskiej w Legnicy, oraz zespół, a także legniczanie. Prezydent Tadeusz Krzakowski, rzekomo bezpartyjny, ale układający się z prawicą, wycofał się z dotowania zasłużonej sceny, co było bez precedensu, i wbrew umowie z sejmikiem dolnośląskim.

Krzakowski może już o sobie mówić, że jest byłym prezydentem Legnicy: nie przeszedł do drugiej tury.

Kilka tygodni temu na premierze „Wesela” Wyspiańskiego w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie, w 123 rocznicę prapremiery, minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz powiedział, że chce przyznać zasłużonej scenie status narodowej, jednak poczeka do wyborów samorządowych.

Chodziło o to, by partnerem ministra kultury z KO nie był zdominowany przez Zjednoczoną Prawicę sejmik, który od czasu premiery „Dziadów” w reżyserii Mai Kleczewskiej niszczył zespół, teatr i dyrektora Krzysztofa Głuchowskiego, wspierany m. in. przez ówczesną kurator Barbarę Nowak.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Teatr
"Wypiór". Mickiewicz był hipsterem i grasuje na Zbawiksie
Teatr
Krystyna Janda na Woronicza w Teatrze TV
Teatr
Łódzki festiwal nagradza i rozpoczyna serię prestiżowych festiwali teatralnych
Teatr
Siedmioro chętnych na fotel dyrektorski po Monice Strzępce
Teatr
Premiera spektaklu "Wypiór", czyli Mickiewicz-wampir grasuje po Warszawie
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?