Zagubione dusze, odzyskana Polka

Spektakl Polskiego Baletu Narodowego to szczęśliwe, choć mocno spóźnione, ponowne odkrycie Bronisławy Niżyńskiej w Polsce i dowód na to, że obecnie mamy zespół na światowym poziomie.

Aktualizacja: 18.11.2019 18:34 Publikacja: 18.11.2019 17:55

„Wesele”, w środku Kristóf Szabó (Pan Młody)

„Wesele”, w środku Kristóf Szabó (Pan Młody)

Foto: Ewa Krasucka/TW-ON

Podzieliła los wielu naszych artystów, którzy życie spędzili poza krajem i na dodatek Bronisława Niżyńska miała od nich znaczniej gorzej. Długo żyła w cieniu swego brata Wacława, którego świat nazwał bogiem tańca. Pomagała mu w karierze, własne ambicje stawiając często na drugim planie.

Oboje postrzegani byli zaś jako tancerze rosyjscy. U nas o polskim paszporcie Bronisławy Niżyńskiej przypomniano sobie tylko raz, gdy przestała już tańczyć i stała się znaną choreografką. W latach 30. poproszono ją o stworzenie Polskiego Baletu Reprezentacyjnego.

Pozostało 84% artykułu

Dostęp do artykułu wymaga aktywnej subskrypcji!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Taniec
Trzy nosy Pinokia. Premiera Polskiego Baletu Narodowego
Taniec
Josephine Baker: "zdegenerowana" artystka w spódniczce z bananów
Taniec
Rhythm of the Dance – ogromne zainteresowanie i dodatkowe spektakle w Polsce
Taniec
Agata Siniarska zatańczy na festiwalu w Berlinie
Taniec
Taneczne święto Indii