Słabnie optymizm pracowników, chociaż większość liczy na podwyżki

Chociaż rekordowo duża część pracowników liczy na podwyżkę pensji w tym roku, to gorzej oceniają oni szanse na znalezienie dobrej pracy.

Publikacja: 23.01.2024 15:39

Słabnie optymizm pracowników, chociaż większość liczy na podwyżki

Foto: Adobe Stock

Branża ochroniarska, edukacja, handel i budownictwo to sektory, w których najczęściej pracownicy zaczęli 2024 rok z oczekiwaniami podwyżek wynagrodzenia — dowodzi najnowsza, ogłoszona we wtorek edycja badania Monitor Rynku Pracy agencji zatrudnienia Randstad. Pod koniec zeszłego roku badanie objęło tysiąc pracujących Polaków.

Aż 60 proc. z nich spodziewało się podwyżki wynagrodzenia w 2024 r. - to  prawie o 10 pkt. proc. więcej niż w dwóch poprzednich latach. Większość spodziewała się jej niejako „z automatu”, co widać też po liście sektorów z największymi oczekiwaniami. W ochronie, gdzie 77 proc. pracowników czekało na  podwyżkę, a także w handlu i w budownictwie, gdzie na wzrost płac liczyło dwie trzecie badanych, dużo osób jest zatrudnionych na płacy minimalnej, która już w styczniu wzrosła o 18 proc.

Z kolei w edukacji 70 proc. nadzieje na podwyżkę pobudziła zapowiedź 30 proc. wzrostu płac nauczycieli.

Biorąc pod uwagę grupy zawodowe, najbardziej optymistycznie możliwości uzyskania w tym roku podwyżki oceniali inżynierowie (76 proc.) oraz mistrzowie i brygadziści (70 proc.). Duże nadzieje na wzrost płac mieli też menedżerowie – podwyżki spodziewało się dwie trzecie kierowników średniego szczebla i dyrektorów (top menedżerów), którzy już w zeszłym roku często (ponad 60 proc.) notowali wzrost wynagrodzenia.

Czytaj więcej

GUS podał informacje o zarobkach Polaków. W grudniu przekroczono ważną granicę

Podwyżka za lepszą pracę

Podobnie jak w poprzednich latach prawie co trzeci z pracowników sam zamierza wystąpić o podwyżkę - najczęściej argumentując te oczekiwania wysoką jakością swojej pracy (66 proc.). Taka sama grupa zamierza sięgnąć po argument wysokiej inflacji, która w 2023 r. była głównym powodem starań o podwyżkę. Z kolei teraz pracowników częściej niż przed rokiem do walki o podwyżkę zachęca dobra kondycja firmy i zwiększone obowiązki (30 proc.).

Co ciekawe, osoby, które nie zamierzały wystąpić o podwyżkę najczęściej (prawie co trzecia) obawiały się, że nie zostałoby to dobrze odebrane przez pracodawcę. Przybyło także pracowników, którzy unikają rozmów o podwyżkach, bo czują się z tym niekomfortowo. Jak zaznacza Mateusz Żydek, rzecznik Randstad, ten opór przed negocjowaniem podwyżki nie jest korzystny też dla pracodawców, bo zwiększa ryzyko kosztownej dla nich rotacji kadr. Niezadowolony z zarobków pracownik jest bardziej skłonny zmienić pracę, co widać także w Monitorze Rynku Pracy. Wśród powodów zmiany pracodawcy (zrobił to w minionym półroczu co piąty z badanych pracowników), do 38 proc. wzrósł odsetek osób  niezadowolonych z poprzedniej firmy.

Dlużej szukamy nowej pracy

Jak jednak zwraca uwagę Łukasz Komuda, ekspert ds. rynku pracy w Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych, rotacje pracowników i tak ogranicza gorsza koniunktura gospodarcza i widoczne także w badaniu Randstad spowolnienie na rynku pracy. Pomimo niewielkiego bezrobocia i małych obaw o utratę pracy, Polacy z mniejszym optymizmem oceniają dziś swoje szanse na znalezienie nowego zajęcia – wyraźnie, bo z 69 proc. do 65 proc. zmalała grupa przekonanych, że szybko znaleźliby pracę lepszą lub tak dobrą jak obecna. Tę średnią obniżają pracownicy z branży IT, gdzie tylko 60 proc. badanych wierzy w szanse na lepszą pracę.

Zdaniem Komudy, ten spadek optymizmu jest przejawem malejącej dostępności atrakcyjnych ofert pracy, co widać także po ubiegłorocznych danych z portali rekrutacyjnych. Ostatnie dane GUS pokazują też malejącą liczbę wakatów w firmach. W rezultacie średni okres poszukiwania zatrudnienia wydłużył się teraz z 2,7 do 3,1 miesiąca. - Dopóki koniunktura się nie poprawi, czas poszukiwania pracy raczej nie będzie się skracać, a może nawet się wydłużyć. Podobnie pogarszać się może subiektywna ocena pracowników szans na znalezienie takiej samej lub lepszej pracy – ocenia Łukasz Komuda.

Branża ochroniarska, edukacja, handel i budownictwo to sektory, w których najczęściej pracownicy zaczęli 2024 rok z oczekiwaniami podwyżek wynagrodzenia — dowodzi najnowsza, ogłoszona we wtorek edycja badania Monitor Rynku Pracy agencji zatrudnienia Randstad. Pod koniec zeszłego roku badanie objęło tysiąc pracujących Polaków.

Aż 60 proc. z nich spodziewało się podwyżki wynagrodzenia w 2024 r. - to  prawie o 10 pkt. proc. więcej niż w dwóch poprzednich latach. Większość spodziewała się jej niejako „z automatu”, co widać też po liście sektorów z największymi oczekiwaniami. W ochronie, gdzie 77 proc. pracowników czekało na  podwyżkę, a także w handlu i w budownictwie, gdzie na wzrost płac liczyło dwie trzecie badanych, dużo osób jest zatrudnionych na płacy minimalnej, która już w styczniu wzrosła o 18 proc.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek pracy
Będą podwyżki i nowe miejsca pracy. Coraz wiekszy optymizm firm
Rynek pracy
Miliony Polaków pracują na umowie zlecenia. W jakich branżach jest ich najwięcej?
Rynek pracy
Wzrost płac zachęca firmy do elastycznej pracy. Coraz więcej gigerów
Rynek pracy
Młodzi nie wierzą w siłę dyplomu. Przybędzie nam fachowców?
Rynek pracy
Coraz więcej latynoskich pracowników w Polsce