Polonia nie będzie mieć "swojego" senatora

PiS wycofuje się z pomysłu zmian w drugiej izbie parlamentu. Zdaniem opozycji nigdy nie zgłaszał go na poważnie.

Aktualizacja: 10.02.2020 08:40 Publikacja: 09.02.2020 19:45

Polonia nie będzie mieć "swojego" senatora

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

– W sytuacji, w jakiej jesteśmy w Senacie, nie podejmuję się żadnej nowej inicjatywy. Nie widzę woli współpracy – mówi „Rzeczpospolitej" wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski. Jego zdaniem przejęcie w drugiej izbie parlamentu władzy przez opozycję przekreśla realizację planu PiS zmian struktury Senatu, by znaleźli się w nim przedstawiciele Polonii. Oznacza to porzucenie jednej z głównych obietnic, jakie partia Jarosława Kaczyńskiego składała Polakom za granicą.

O tym, że w Senacie powinni zasiadać przedstawiciele Polonii, już w 2011 roku mówił Michał Dworczyk, ówczesny koordynator kampanii polonijnej PiS, a obecnie minister bez teki. Twierdził, że Polonia powinna mieć pięciu senatorów, co wymagałoby zmiany konstytucji.

Podobne obietnice politycy PiS wyjątkowo często składali po zwycięstwie w 2015 roku. – Już w kolejnych wyborach parlamentarnych Polonia wybierze swojego senatora – zapowiedział w 2016 roku ówczesny wiceszef MSZ Jan Dziedziczak. Wyjaśnił, że w tym celu zostanie rozdzielony okręg wyborczy, obecnie wspólny dla warszawiaków i dla Polaków z zagranicy.

Przez dwa lata w tej sprawie nic się nie działo, aż w 2018 roku na Forum Polonijnym w Krynicy ówczesny marszałek Senatu Stanisław Karczewski zapowiedział złożenie projektu noweli kodeksu wyborczego. Ostatecznie senatorowie PiS wnieśli projekt zmiany konstytucji. Przewidywał, że polonijnych senatorów będzie dwóch, w związku z czym skład izby zwiększy się ze 100 do 102.

W rozmowie z „Rzeczpospolitą" Karczewski zapewnia, że była duża wola uchwalenia projektu. – Chcieliśmy to zrobić z nadzieją, że zostanie poparty przez opozycję. Był procedowany bez pośpiechu, jednak wiedzieliśmy też, że nie damy rady przeprowadzić zmiany przez wyborami w 2019 roku – dodaje.

Czy na pewno? W rzeczywistości projekt przeszedł tylko pierwsze czytanie w Senacie. Wcześniej propozycję ostro skrytykowali konstytucjonaliści, u których opinie zleciła Kancelaria Senatu. Napisali, że pomysł, by dwóch senatorów wybierały nie tylko mieszkające za granicą osoby z polskim obywatelstwem, ale także posiadacze tzw. Karty Polaka, jest niekonstytucyjny.

Senator KO Marek Borowski uważa, że PiS od początku nie chciał realizacji tego pomysłu. – Został zgłoszony wyłącznie po to, by PiS dostało jak najwięcej głosów w wyborach za granicą – ocenia.

Również Przemek de Skuba Skwirczyński, brytyjski radny, działacz na rzecz Polonii i kandydat na posła z 2015 roku z ramienia partii KORWiN, twierdzi, że propozycję zgłoszono koniunkturalnie. – Jestem przekonany, że ta idea była odpowiedzią na bardzo pomyślną akcję typowania polonijnych kandydatów na listach różnych partii w wyborach do Sejmu 2015 roku. W owym roku na listach wyborczych było zdecydowanie najwięcej kandydatów reprezentujących Polonię, w tym ja sam. Ja zaś byłem jednym z pierwszych działaczy, i pewnie głównym, którzy podjęli się nagłaśniania tejże akcji w mediach polonijnych – mówi.

Przypomina, że 2011 roku startował tylko jeden polonijny kandydat na posła. Tymczasem w 2015 roku było co najmniej kilkoro kandydatów zamieszkałych na Wyspach Brytyjskich z Nowoczesnej, Kukiz'15 i partii KORWiN. Z tych dwóch ostatnich list do Sejmu próbowali dostać się też Polacy mieszkający na stałe w Belgii i na Tajwanie.

Przemek de Skuba Skwirczyński przekonuje, że porzucenie przez PiS idei polonijnego senatora to strategiczny błąd. – Stosunek Polaków mieszkających w kraju do Polonii to dwa do jednego. Polonia ma ogromny potencjał i potrzebne jest stworzenie mechanizmu sprawnej komunikacji kraju z diasporą – wyjaśnia.

To jednak niejedyna decyzja osłabiająca więzi Senatu z Polonią. PiS zgłosił poprawkę do budżetu przewidującą, że 100 mln zł przeznaczonych na senacką opiekę nad Polonią trafi m.in. do KPRM.

– W sytuacji, w jakiej jesteśmy w Senacie, nie podejmuję się żadnej nowej inicjatywy. Nie widzę woli współpracy – mówi „Rzeczpospolitej" wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski. Jego zdaniem przejęcie w drugiej izbie parlamentu władzy przez opozycję przekreśla realizację planu PiS zmian struktury Senatu, by znaleźli się w nim przedstawiciele Polonii. Oznacza to porzucenie jednej z głównych obietnic, jakie partia Jarosława Kaczyńskiego składała Polakom za granicą.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Trzecia Droga rozpoczyna kampanię wyborczą do Parlamentu Europejskiego. "Potrzebujemy pokoju"
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Wylosowano numery list
Polityka
Nietypowa rekonstrukcja rządu. "Dwa nazwiska zaskoczeniem"
Polityka
Tomasz Siemoniak po Kolegium ds. Służb: Trwają przeszukania i przesłuchania
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Polityka
Sondaż przed wyborami do PE: KO o włos przed PiS