Sienkiewicz krytykuje "dawną" TVP. "Ta telewizja zabijała ludzi"

Nie zapomnę tej chwili, kiedy w Polsce przestała działać jedna z najbardziej ohydnych i obrzydliwych operacji politycznych w historii niepodległej Rzeczypospolitej - powiedział w TVN 24 minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz.

Publikacja: 17.01.2024 22:00

Bartłomiej Sienkiewicz

Bartłomiej Sienkiewicz

Foto: PAP/Piotr Nowak

Minister Sienkiewicz był gościem „Kropki nad I” w TVN24 zaledwie kilka godzin po tym, jak posłowie koalicji rządzącej odrzucili wniosek Prawa i Sprawiedliwości o wotum nieufności wobec niego za niezgodne z prawem, według PiS, przejęcie mediów publicznych.

W „Kropce nad I” Sienkiewicz dopytywany był, dlaczego nie zdecydował się na ustawowa drogę zmian w mediach publicznych. Odpowiedział, że „trzeba było to przeciąć”.

Czytaj więcej

Sejm odrzucił wniosek o wotum nieufności. Minister Sienkiewicz pozostaje na stanowisku

- Wejście na drogę ustawową, w warunkach prawnych i politycznych w Polsce, oznaczałoby, że telewizja Jacka Kurskiego,  Samuela Pereiry i tych wszystkich panów, którzy jeszcze się na tym obławiali, na tych kłamstwach i szczuciu ludzi na siebie, milionami, działałaby do końca procesu legislacyjnego, czyli miesiące albo jeszcze lata. Bo taki mamy proces legislacyjny - powiedział.

Sienkiewicz jest przekonany, że nie złamał prawa, co zarzuca mu obecna opozycja. Twierdzi, że wykorzystał jedynie okazję, która to prawo przewiduje, a od weryfikacji zgodności z prawem są niezależne sądy. 

Minister tłumaczył, że postawił media publiczne w stan likwidacji, aby móc restrukturyzować te spółki tak, by mogły nadal funkcjonować. Poinformował też, że sądowe oddalenie wniosku o wpisanie do Krajowego Rejestru Sądowego zmian we władzach Telewizji Polskiej zostanie zaskarżone.

- Do czasu zakończenia całego procesu sądowego, obecne władze telewizji są w prawie i będą w prawie. Jeśli chodzi o finał tej sprawy, to jestem spokojny - podkreślił.

Minister kultury przyznał, że nie zapomni momentu, w którym zamilkła dawna TVP Info.

Nazwał dawną propagandową stację PiS „potokiem zła”, który wylewał się na całą Polskę i dzielił ludzi, napuszczał ludzi na siebie wewnątrz rodzin.

Czytaj więcej

Sienkiewicz o zmianach w TVP: Działałem w stanie wyższej konieczności

- Nie zapomnę tej chwili. To była godzina 11:17, kiedy w Polsce przestała działać jedna z najbardziej ohydnych i obrzydliwych operacji politycznych w historii niepodległej Rzeczypospolitej — powiedział. - Nie zapomnę tej godziny i uważam, że to był jeden z ważniejszych momentów odbudowy demokracji w Polsce.

Minister skomentował także uwagi prezydenta Dudy dotyczące metody, jaką Sienkiewicz reformuje media publiczne, oraz zawetowanie przez Dudę ustawy okołobudżetowej, w której przewidziano 3 mld złotych dla mediów publicznych. - Nie może być na to zgody wobec rażącego łamania Konstytucji i zasad demokratycznego państwa prawa. Media publiczne trzeba najpierw rzetelnie i zgodnie z prawem naprawić - mówił wówczas prezydent.

Sienkiewicz stwierdził, że żałuje, iż niezadowolenie prezydenta nie przeszło w jakiekolwiek działania.

- Działania, kiedy w wyniku zaszczucia przez TVP dokonało się morderstwo prezydenta Adamowicza. Szkoda, że pan prezydent tego swojego poczucia niezadowolenia nie przełożył na jakiekolwiek decyzje, kiedy Radio Szczecin jest współodpowiedzialne za doprowadzenie do śmierci syna poseł Filiks. Nikt wtedy z rządu ani od prezydenta, ani z KRRiT, ani z RMN nie kiwnął palcem. Ta telewizja zabijała ludzi, taka jest prawda — mówił polityk.

Jak Sienkiewicz reaguje na „pułkownika"?

Minister poproszony został o skomentowanie uporczywego nazywania go przez polityków PiS „pułkownikiem”.

Sienkiewicz z tym stopniem zakończył służbę w Urzędzie Ochrony Państwa, gdzie pełnił funkcję głównego doradcy zarządu wywiadu UOP, był też w składzie kierownictwa komórek analitycznych urzędu.

Polityk stwierdził, że PiS uznał, iż w ten sposób go dotyka, poniża  i obraża, tymczasem on sam jest dumny ze swojego oficerskiego stopnia i nazywanie go „pułkownikiem” uznaje za  zaszczyt i komplement.

- Byłem wśród wielu ludzi, którzy budowali podwaliny pod niepodległe służby Rzeczypospolitej.  Tak się wyrażając, obrażają wszystkich ludzi, którzy służyli Polsce w tym początkowym okresie — powiedział Bartłomiej Sienkiewicz.

Minister Sienkiewicz był gościem „Kropki nad I” w TVN24 zaledwie kilka godzin po tym, jak posłowie koalicji rządzącej odrzucili wniosek Prawa i Sprawiedliwości o wotum nieufności wobec niego za niezgodne z prawem, według PiS, przejęcie mediów publicznych.

W „Kropce nad I” Sienkiewicz dopytywany był, dlaczego nie zdecydował się na ustawowa drogę zmian w mediach publicznych. Odpowiedział, że „trzeba było to przeciąć”.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Trzecia Droga rozpoczyna kampanię wyborczą do Parlamentu Europejskiego. "Potrzebujemy pokoju"
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Wylosowano numery list
Polityka
Nietypowa rekonstrukcja rządu. "Dwa nazwiska zaskoczeniem"
Polityka
Tomasz Siemoniak po Kolegium ds. Służb: Trwają przeszukania i przesłuchania
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Polityka
Sondaż przed wyborami do PE: KO o włos przed PiS