Prezydent Ukrainy w Białym Domu. Joe Biden: USA będą pomagać "tak długo, jak będziemy mogli"

Prezydent Joe Biden spotkał się we wtorek w Waszyngtonie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Obaj przywódcy sprzeciwili się opinii, że ukraińska kontrofensywa utknęła w martwym punkcie. Prezydent USA zapowiedział, że pomoc dla Ukrainy będzie zapewniana "tak długo, jak będziemy mogli".

Publikacja: 13.12.2023 00:15

Wołodymyr Zełenski i Joe Biden

Wołodymyr Zełenski i Joe Biden

Foto: AFP

Wizyta w Białym Domu jest najważniejszym punktem każdej oficjalnej wizyty w stolicy USA. Nie tym razem. Co prawda Joe Biden przyjął tu Wołodymyra Zełenskiego na znak „nienaruszalnego zobowiązania Stanów Zjednoczonych do wspierania Ukrainy”. Jednak czy ta deklaracja będzie czymś więcej niż popisem retorycznym, zależy teraz nie od prezydenta, ale Kongresu.

Czytaj więcej

Ameryka opuszcza Ukrainę. Czy wizyta Zełenskiego coś zmieni?

We wtorek spotkanie prezydentów USA i Ukrainy poprzedziła rozmowa Wołodymyra Zełenskiego z przewodniczącym Izby Reprezentantów. Mike Johnson z posiadającej większość w Izbie Reprezentantów Partii Republikańskiej wskazał, że dla partii najważniejsze jest zapewnienie bezpieczeństwa na amerykańskiej granicy.

- Wydaje się, że administracja Bidena prosi o dodatkowe miliardy dolarów bez odpowiedniego nadzoru, bez jasnej strategii zwycięstwa i bez odpowiedzi, które moim zdaniem należą się Amerykanom - powiedział po spotkaniu z Zełenskim.

Joe Biden po spotkaniu z Wołodymyrem Zełenskim: Nie odwrócę się od Ukrainy

Po spotkaniu z Zełenskim prezydent USA Joe Biden powiedział, że amerykańskie wsparcie będzie udzielane "tak długo, jak będziemy mogli". Do tej pory Biden zapewniał, że pomoc USA będzie utrzymywana "tak długo, jak będzie to potrzebne"

Rozpoczynając wspólną konferencję prasową, Biden powiedział, że prezydent Rosji Władimir Putin "liczy na to, że Stany Zjednoczone" nie zapewnią nowej pomocy dla Ukrainy. - Musimy, musimy, musimy udowodnić, że się myli - podkreślił prezydent USA.

- Chcemy, żeby Ukraina wygrała wojnę. Zwycięstwo oznacza suwerenną i niepodległą Ukrainę. Możemy sobie dziś pozwolić na obronę i powstrzymanie dalszej agresji. To jest nasz cel - dodał.

Czytaj więcej

Joe Biden może zapłacić porażką w wyborach za wojnę na Bliskim Wschodzie

Zełenski relacjonował, że rozmowa dotyczyła tego, jak zwiększyć potencjał wojskowy Ukrainy w 2024 roku. 

- Naszym celem jest wygranie bitwy powietrznej, miażdżąc rosyjską dominację. Kto kontroluje niebo, kontroluje czas trwania wojny - mówił prezydent Ukrainy.

Zełenski podkreślił, że Ukraina "wypełniła wszystkie zalecenia Komisji Europejskiej" w ramach przygotowań do negocjacji w sprawie przystąpienia jego kraju do Unii Europejskiej. - Wszystko, o czym dzisiaj rozmawialiśmy, pomoże nam w 2024 roku - wskazał.

- Poczyniliśmy już znaczne postępy. Pokazaliśmy, że nasze partnerstwo jest silniejsze niż jakakolwiek rosyjska agresja - powiedział prezydent Ukrainy, dodając, że wyzwolono 50 proc. terytoriów okupowanych przez Rosję.

- Kiedy wolność jest silna w jednym kraju, jest silna wszędzie. Stoimy twardo, bez względu na to, czego próbuje Putin. On nie odniósł żadnego zwycięstwa - dodał.

Wizyta w Białym Domu jest najważniejszym punktem każdej oficjalnej wizyty w stolicy USA. Nie tym razem. Co prawda Joe Biden przyjął tu Wołodymyra Zełenskiego na znak „nienaruszalnego zobowiązania Stanów Zjednoczonych do wspierania Ukrainy”. Jednak czy ta deklaracja będzie czymś więcej niż popisem retorycznym, zależy teraz nie od prezydenta, ale Kongresu.

We wtorek spotkanie prezydentów USA i Ukrainy poprzedziła rozmowa Wołodymyra Zełenskiego z przewodniczącym Izby Reprezentantów. Mike Johnson z posiadającej większość w Izbie Reprezentantów Partii Republikańskiej wskazał, że dla partii najważniejsze jest zapewnienie bezpieczeństwa na amerykańskiej granicy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Rośnie fala przemocy wobec polityków. „To przypomina najciemniejszą erę Niemiec”
Polityka
Wielka Brytania skręca w lewo. Czarne chmury nad konserwatystami
Polityka
Morderstwa, pobicia, otrucia, zastraszanie. Rosja atakuje swoich wrogów za granicą
Polityka
Boris Johnson chciał zagłosować w wyborach. Nie mógł przez wprowadzoną przez siebie zmianę
Polityka
Tajna kolacja Scholza i Macrona. Przywódcy Francji i Niemiec przygotowują się na wizytę Xi
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił