Morishita ma za sobą 120 meczów w lidze japońskiej, zagrał kilka razy w azjatyckiej Lidze Mistrzów, a w tym roku zdążył już zanotować drugi występ w reprezentacji - w sparingu z Tajlandią (5:0). Przekonuje, że jest wojownikiem, w każdym spotkaniu da z siebie sto procent i nie może się już doczekać gry “przed wspaniałymi kibicami Legii”.
Nowy piłkarz Legii „marzył o grze w Europie”
- Od najmłodszych lat marzyłem o grze w Europie. Oglądałem wiele meczów. Doskonale rozumiem, że Legia powinna wygrywać i zdobyć tytuł. Jest to powód, dla którego do niej dołączyłem. Chciałbym wziąć udział w fecie mistrzowskiej z kibicami - opowiada Morishita w rozmowie z portalem legia.com. I zapowiada, że ma niespodziankę dla kolegów z drużyny. Chce im pokazać trochę japońskiej kultury.
Czytaj więcej
W 2024 roku rozrośnie się i zmieni nie do poznania Liga Mistrzów. Wcześniej będziemy żyć jednak barażami o Euro i samymi mistrzostwami w Niemczech.
Ekstraklasa. Kiedy Legia rozpoczyna przygotowania do rundy rewanżowej
- Japoński rynek obserwowaliśmy od półtora roku i może się okazać, że transfer będzie przełomem w kwestii pozyskiwania zawodników z tego kraju. Cieszę się, że jest przeprowadzany tak szybko, tuż po zakończeniu rundy — podkreśla dyrektor sportowy Legii Jacek Zieliński. - Szukaliśmy zawodnika, który rozszerzy opcje wyboru w pierwszej, a zwłaszcza w drugiej linii. Ryoya da nam możliwości na trzech pozycjach: prawym i lewym wahadle oraz „dziesiątce”. Piłkarzy z tego regionu wyróżnia pracowitość, szybkość, dyscyplina taktyczna i drybling.
Szukaliśmy zawodnika, który rozszerzy opcje wyboru w pierwszej, a zwłaszcza w drugiej linii
Jacek Zieliński, dyrektor sportowy Legii