Ile będą kosztowały paliwa na święta? Od kiedy szykować się na podwyżki

Do Wielkanocy nieco potanieć może za to diesel i autogaz. Po świętach zwyżki zapewne obejmą już wszystkie paliwa. Dużo zależy od kursu ropy.

Aktualizacja: 28.03.2024 09:37 Publikacja: 28.03.2024 04:30

Do Wielkanocy nieco potanieć może za to diesel i autogaz

Do Wielkanocy nieco potanieć może za to diesel i autogaz

Foto: Bloomberg

Obecnie kierowcy płacą w Polsce średnio 6,51 zł za litr benzyny Pb95, 6,69 zł za olej napędowy oraz 2,89 zł za autogaz. W porównaniu z cenami sprzed tygodnia podrożało jedynie pierwsze z tych paliw (o 8 gr) – wynika z najnowszych danych portalu e-petrol.pl.

Oczywiście w różnych regionach naszego kraju ceny są dość mocno zróżnicowane. Benzyna Pb95 najtańsza jest w woj. wielkopolskim (6,43 zł), a najdroższa w woj. mazowieckim (6,67 zł). Z kolei za olej napędowy najmniej płacą kierowcy w woj. łódzkim (6,6 zł), a najwięcej w woj. lubelskim (6,86 zł). Wreszcie w odniesieniu do autogazu brzegowe ceny wyznaczają woj. łódzkie (2,75 zł) i woj. lubuskie (2,97 zł).

Ceny detaliczne paliw w Polsce cały czas są jednak jednymi z najniższych w Europie. Mniej niż u nas za benzynę płaci się jedynie w Turcji, Bułgarii i Rumunii. W przypadku diesla jest już więcej takich krajów, bo dodatkowo chodzi o: Chorwację, Czechy, Słowenię i Litwę. W tym kontekście trzeba też zauważyć, że ceny nad Wisłą są co do zasady znacznie bardziej zbliżone do tych obserwowanych u naszych sąsiadów, niż miało to miejsce jeszcze w 2023 r.

Czytaj więcej

Ceny paliw. Obecny trend w tym tygodniu zostanie zatrzymany?

Rośnie kurs ropy

Ile kierowcy zapłacą w kolejnych dniach? – Do Wielkanocy spodziewam się niewielkich zmian cen paliw na polskich stacjach, bo co najwyżej rzędu 3–4 gr na litrze. O ile jednak w przypadku benzyn będą to zapewne zwyżki, o tyle diesel i autogaz mogą minimalnie tanieć – mówi Jakub Bogucki, analityk rynku paliw e-petrol.pl.

Jego zdaniem po świętach sytuacja może być dla kierowców mniej sprzyjająca. Chodzi przede wszystkim o duże prawdopodobieństwo utrzymania się lekko wzrostowego trendu na ropie, co zapewne przełoży się na podwyżki cen paliw w detalu. – Obecnie na globalnym rynku panuje przekonanie, że zapotrzebowanie na ropę będzie rosnąć. Za takim scenariuszem przemawiają chociażby coraz częściej pojawiające się opinie dotyczące możliwego ożywienia gospodarczego w Chinach i USA – twierdzi Bogucki.

Czytaj więcej

Daniel Obajtek kpi z cen paliw na stacjach Orlenu, choć są niższe niż rok temu

Podczas środowych notowań ropą gatunku Brent handlowano przez zdecydowaną większość dnia po cenach z przedziału 84,6–85,3 dol. za baryłkę. Tymczasem jeszcze w pierwszej połowie grudnia kosztowała poniżej 75 dol. Wzrost kursu to w dużej mierze konsekwencja niespokojnej sytuacji geopolitycznej, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie i w Ukrainie.

Mówiąc o cenach paliw, należy też zwrócić uwagę na ich zmiany w hurcie, w tym zwłaszcza tych oferowanych przez Orlen, czyli dominującego gracza na polskim rynku. Te wskazują, że drożeć mogą benzyny, a tanieć olej napędowy. Trend zwyżkowy na Pb95 widoczny jest już od ponad dwóch tygodni. Z kolei ceny hurtowe diesla mają tendencję spadkową od kilku dni.

Rynkowe fundamenty

Michał Stajniak, wicedyrektor działu analiz XTB, zauważa, że w ubiegłym roku ceny paliw, w tym zwłaszcza benzyny, były na polskich stacjach niewspółmiernie wysokie w stosunku do fundamentów rynkowych.

Czytaj więcej

Orlen odnotowuje wysokie marże rafineryjne

W kwietniu zeszłego roku nierzadko Pb95 kosztowała ponad 6,8 zł. – Co więcej, ceny paliw w Polsce były przez niemal całe pierwsze półrocze zawyżone w porównaniu z sytuacją na rynku ropy naftowej. Cena ropy naftowej w marcu czy w maju spadała w okolice 70 dol. za baryłkę, a w szczytowym momencie była notowana w okolicach 85 dol. za baryłkę, czyli podobnie jak teraz – twierdzi Stajniak.

Zauważa, że dziś średnia cena detaliczna benzyny w Polsce oscyluje w pobliżu 6,5 zł, ale zdecydowanie drożej może być w dużych miastach. W Warszawie kierowcy mogą płacić nawet 6,6–6,7 zł. W tym kontekście radzi, aby przed Wielkanocą tankować jak najwcześniej. – Statystyki bazujące na ostatnich dziesięciu latach wskazują, że najtaniej na stacjach jest około pięć–siedem dni przed świętami. Z drugiej strony wysokie ceny przez stacje zwykle utrzymywane są po świętach i swoją kulminację osiągają około dwóch tygodni później – przekonuje Stajniak. W tym kontekście przypomina o konieczności obserwowania kursu ropy. Obecnie jest on w trendzie wzrostowym, a ceny paliw na stacjach na zmiany kursu tego surowca reagują zazwyczaj z jedno-, dwutygodniowym opóźnieniem. W efekcie nie wyklucza, że w detalu nastąpią kolejne podwyżki.

Czytaj więcej

Rosyjska ropa nie płynie, a ciurka. Banki odmawiają obsługi transakcji

W perspektywie następnych tygodni nie widzi fundamentalnych przesłanek do spadków cen na stacjach. Nie przemawiają za tym zarówno czynniki o charakterze globalnym, jak i lokalnym. W tym drugim przypadku chodzi m.in. o wycofywanie się rządu z różnych programów wspierających funkcjonowanie na rynku niskich cen. Nie ma zwłaszcza co liczyć na obniżenie stawki podatku VAT na paliwa z 23 proc. do 8 proc., co miało miejsce w ostatnich latach. – Warto pamiętać, że w zeszłym roku powróciła normalna stawka VAT na paliwa, ale stacje benzynowe cen ostatecznie nie podniosły. Jednak sztucznie utrzymywały ceny paliw na wysokim poziomie w momencie, kiedy ceny ropy spadały – przypomina Stajniak.

Paliwa
Nowy zarząd Orlenu zdradził, ile Daniel Obajtek zarobił w 2023 roku
Paliwa
Unimot opublikował wyniki i nową strategię
Paliwa
Stacje Orlenu pod jednym szyldem? Niepewne plany rebrandingu
Paliwa
Węgry rozważają ograniczenia cen paliw płynnych po ataku Izraela na Iran
Paliwa
Borys Budka: Daniel Obajtek z kolegami opłacali z kasy Orlenu stomatologa i botoks