Strach Europy

W Marsylii Żydzi muszą się ukrywać. Jak w czasie Holocaustu. Europa znowu patrzy i milczy.

Aktualizacja: 12.01.2016 22:03 Publikacja: 12.01.2016 21:40

Strach Europy

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

Lider społeczności żydowskiej w Marsylii wezwał dziś tamtejszych Żydów, by nie chodzili po ulicy w jarmułkach. Mogą być bowiem w ten sposób identyfikowani jako Żydzi przez islamskich terrorystów.

Zvi Ammar wystosował ten apel dzień po tym, jak 15-letni turecki Kurd zaatakował na ulicy maczetą lokalnego nauczyciela, bo ten miał na głowie jarmułkę. Krzyczał przy tym coś o Państwie Islamskim. Nauczyciel został ranny, napastnik został aresztowany.

Naczelny rabin Francji nie zgodził się z apelem Ammara i zaapelował do marsylskich Żydów, by się nie ukrywali. Jednak Jerozolima podaje, że liczba Żydów emigrujących z Francji do Izraela wzrosła do poziomu najwyższego od 15 lat. Francuscy Żydzi się boją, i po ataku na sklep koszerny w Paryżu oraz po co najmniej dwóch atakach w Marsylii trudno im się dziwić.

Sama francuska policja policzyła, że w ub.r. liczba ataków o podłożu antysemickim we Francji wzrosła o 85 proc. w porównaniu z rokiem 2014. W niemal wszystkich nagłośnionych przypadkach sprawcami byli muzułmańscy mieszkańcy biednych przedmieść i dzielnic francuskich miast.

Dożyliśmy przerażających czasów. 70 lat po zakończeniu Holocaustu Żydzi w Europie znów muszą się ukrywać. Oczywiście nie wszędzie - zaledwie kilka dni temu w Warszawie odbyła się największa w historii naszego kraju demonstracja poparcia dla Izraela.

Jest jednak jasne, że europejscy Żydzi zaczynają się w niektórych miejscach po prostu bać. Europa zaś boi się reagować. Unia Europejska powinna zaproponować wprowadzenie na terytorium Unii jednolitego pojęcia "hate crimes", znanego z prawa amerykańskiego. Ataki takie jak ten z Marsylii powinny być traktowane szczególnie surowo wszędzie od Lizbony po Lublin. Bo dziś boją się Żydzi w Marsylii, a jutro?

Lider społeczności żydowskiej w Marsylii wezwał dziś tamtejszych Żydów, by nie chodzili po ulicy w jarmułkach. Mogą być bowiem w ten sposób identyfikowani jako Żydzi przez islamskich terrorystów.

Zvi Ammar wystosował ten apel dzień po tym, jak 15-letni turecki Kurd zaatakował na ulicy maczetą lokalnego nauczyciela, bo ten miał na głowie jarmułkę. Krzyczał przy tym coś o Państwie Islamskim. Nauczyciel został ranny, napastnik został aresztowany.

Publicystyka
Maciej Wierzyński: Jan Karski - człowiek, który nie uprawiał politycznego cwaniactwa
Publicystyka
Paweł Łepkowski: Broń jądrowa w Polsce? Reakcja Kremla wskazuje, że to dobry pomysł
Publicystyka
Jakub Wojakowicz: Spotify chciał wykazać, jak dużo płaci polskim twórcom. Osiągnął efekt przeciwny
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Potrzeba nieustannej debaty nad samorządem
Publicystyka
Piotr Solarz: Studia MBA potrzebują rewolucji