Wedle Ewangelii Mateusza Chrystus powiada: „Niech wasza mowa będzie: tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi”. Zasada słuszna w kwestiach wiary, nie sprawdza się w życiu publicznym.
Nie odrzucajmy Zielonego Ładu. Potrzebny jest umiar
Weźmy wstrząsające nie tylko Polską protesty rolników przeciw narzuconemu przez Unię Europejską Zielonemu Ładowi, a u nas dodatkowo przeciw napływowi z Ukrainy tanich płodów rolnych. Czy wystarczy skasować unijne dyrektywy w dotyczące owego „ładu” i zamknąć granicę, aby powróciły porządek i dobrobyt? Bynajmniej. Wszystkie unijne państwa złożyły pod nimi podpisy i nikt nie alarmował, że coś nie tak… Zresztą unijny komisarz ds. rolnictwa to Polak (z nadania poprzedniego rządu). Ale jak z tego wybrnąć? Zacząć rokowania od nowa, czy wystąpić z Unii?
Czytaj więcej
"Kto ponosi największą odpowiedzialność za sytuację, w której rolnicy zdecydowali się na protesty w Polsce?" - takie pytanie zadaliśmy uczestnikom sondażu SW Research dla rp.pl.
Celem Zielonego Ładu jest uczynienie rolnictwa ekologicznym i przyjaznym dla zmieniającego się katastrofalnie klimatu. Jeśli nic nie zrobimy w tej sprawie, już za 50 lat północ Polski znajdzie się na dnie Bałtyku, a letnie temperatury rzędu 40–50 stopni nie będą niczym nadzwyczajnym. Hodowla zwierząt (zwłaszcza bydła) jest jednym z głównych winowajców emisji gazów cieplarnianych odpowiedzialnych za te zmiany, podobnie jak produkcja nawozów sztucznych i środków ochrony roślin. Co gorsza, nawozy sztuczne – spłukiwane z pól – dostają się do morza i powodują gwałtowny rozwój glonów, ale bynajmniej nie zielonych, dostarczających nam tlenu, lecz sinic, które gniją, zanieczyszczając plaże, i hamują rozrost tego, co pożyteczne. Więc potrzebny jest umiar.
Po protestach rolników czeka nas protest powszechny. Powód to nie tylko podwyżka cen prądu, ale też nowy podatek
Czeka nas w połowie tego roku gwałtowna podwyżka cen prądu wywołana opłatami obciążającymi elektrownie odpowiedzialne za emisję zanieczyszczeń, ale Polska niewiele zrobiła, by odejść od „czarnego złota”. Więc po rolnikach czeka nas protest powszechny, bo prądu potrzebują wszyscy. A już niedługo rząd będzie musiał nałożyć podwyższone podatki na kopcące samochody, do czego się zobowiązał w zamian za miliardy z KPO. A kto dziś nie jeździ – zwłaszcza na wsi – starym rzęchem kupionym okazyjnie od Niemca? Protest powszechny czy może już rozruchy?