Późny debiut i długa sława Wiesława Myśliwskiego

90. urodziny Wiesława Myśliwskiego, naszego najwybitniejszego pisarza, uświetnia wybór jego rozmów i wystąpień.

Publikacja: 22.03.2022 21:00

Późny debiut i długa sława Wiesława Myśliwskiego

Foto: PAP/Wojciech Olkuśnik

Przemowy i wywiady składają się na biograficzną mozaikę pisarza, który urodził się w Dwikozach, liceum ukończył w często opisywanym Sandomierzu. W PRL po skończeniu studiów na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim trudno było o pracę, ale dzięki rodzinnej pomocy – dziadek był w PSL, mama, piękna i światła kobieta działała w Związku Młodzieży Wiejskiej - od 1956 r. przez dwadzieścia lat pracował w Ludowej Spółdzielni Wydawniczej.

Wokół niej zgromadzili się Urszula Kozioł, Tadeusz Nowak, Marian Pilot. Odszedł z wydawnictwa, gdy kolejny prezes domagał się socjalizmu… w poezji miłosnej. Plon był wystarczający. Po zwycięstwach w konkursach literackich objawiały się talenty Juliana Kawalca i Edwarda Redlińskiego, zaś Myśliwski nawiązał ważne przyjaźnie z Julianem Przybosiem i Romanem Turkiem. „Z tych chłopskich inspiracji czerpie i moja twórczość. Jakbym słuchał Romana Turka, a nauki pobierał u Juliana Przybosia”.

Czytaj więcej

Nie ma dobrej nowiny ze Wschodu

Praca wydawcy i redaktora zaowocowała debiutancką powieścią „Nagi sad” (1967). Każda książka Myśliwskiego miała co najmniej dwie wersje. Pierwsza wersja debiutu była grafomanią, tę ostateczną Przyboś nazwał „Nadzwyczajnym debiutem”. Nagrodę im. Piętaka wręczał Jarosław Iwaszkiewicz.

Jak sam Myśliwski przyznaje, debiutował późno, mając trzydzieści pięć lat. „Jako wydawca przyjmowałem lub odrzucałem książki innych autorów, a jako autor zamosiłem swoje teksty – naturalnie do innego wydawcy – i z niepokojem czekałem na werdykt. Dzięki tej dwustronności zrozumiałem, jak wielkie ryzyko kryje się w uprawianiu literatury i pokładanych w niej nadziejach”.

Od 1976 r. prowadził kwartalnik „Regiony”. Nigdy nie stosował strategii, nie zastanawiał się, kto będzie odbiorcą książki. „Powołanie literatury widzę nade wszystko w dążeniu do zrozumienia człowieka, kimkolwiek on jest”.

Czytaj więcej

"Planeta Piołun". Zrozumieć postawę Ukraińców

Książka rozwiewa mit „wiejskiego pisarza”. Myśliwski urodził się na wsi i zdążył się nią nasycić, ale ten świat na jego oczach przestał istnieć. Wygłosił nawet coś w rodzaju mowy pogrzebowej pod tytułem „Kres kultury chłopskiej”. Podkreślał: „nie ma takiego tematu jak wieś. Literatury, co oczywiste, nie da się podzielić na wiejską i miejską. (…) W trakcie pisania pierwszej powieści nie temat mnie absorbował, a więc nie wieś, nie życie jej mieszkańców ani żadne przemiany, nawet cywilizacyjne, chłopskiej zbiorowości”. Nie ma „ani wiejskiego, ani miejskiego losu”. Los jest ponach pochodzeniem i każdy dopomina się, „aby ujrzeć w nim człowiecze uniwersum”.

W książce wspomina przyjaźnie z Kazimierzem Dejmkiem, z którym połączyła Myśliwskiego fascynacja staropolszczyzną i pomysł napisania dla Polskiego w Warszawie sztuki „Drzewo” w 1988 r. Ulubiony malarz to Stanisław Baj, któremu zawdzięczamy m. in. portret pisarza z okładki. „Baj nie potrafiłby malować, nie kochając”. Ale ważne są też wspólne korzenie sztuki: „Zawsze uważałem, podobnie jak on, że sztuka musi czerpać z konkretnej, lecz własnej przestrzeni, z losów znanych nam ludzi, z ich często banalnego czy wręcz pospolitego doświadczenia. I zmierzać ku ogólnieniom. Nie ma sztuki jako takiej, która rodziłaby się z niczego”.

W wywiadach tłumaczy, że koncentrował się na relacjach rodzinnych ojciec-syn, ponieważ ojca stracił absurdalnie, bo tuż po zakończeniu wojny, gdy miał 13 lat. Ale to ojciec przynosił mu książki, które podczas wojny pożyczał też z biblioteki.

Mamę brunetkę, niemieccy żandarmi dwukrotnie sprawdzali, czy nie jest Żydówką. Żona Wacława jest szkolną miłością. Kiedy zobaczył roześmianą szesnastolatkę pomyślał: „Będzie moją żoną”.

Rozmówcy przypominają największe sukcesy. Po „Kamień na kamieniu” (1984), książkę o stawianiu czoła losowi, pisaną przy muzyce Schuberta, ustawiały się kolejki, 50 tysięcy egz. sprzedało się w dwa miesiące. Nagrodzony Nike „Widnokrąg” pisarz nazywa książką o miłości, enigmatycznej, zaznaczonej kilkoma kreskami. „Traktat o łuskaniu fasoli”, którego bohaterem jest saksofonista został zainspirowany filmem „Serenada w Dolinie Słońca” z Glennem Millerem i Charlie Parker, ulubionym jazzmanem. „Moje książki są improwizacjami” – wyznaje.

W obszernym tomie „W środku jesteśmy baśnią” ważna jest mowa wygłoszona z okazji otrzymania tytułu honoris causa Uniwersytetu Opolskiego w marcu 2009 r., zatytułowana jak pełne skromności, credo: „Piszę, bo nie wiem”.

Myśliwski powiedział: „Literatura jest bowiem dla mnie próbą samopoznania, a tym samym świata w sobie i poprzez siebie. Próbą dramatyczną, jako że tajemnica naszego „ja” nie będzie nam nigdy do końca dostępna. Lecz poza tym własnym „ja” pisarz nie ma innej własności”.

Myśliwski, wypowiadając się o tajemnicy pisarskiej, nawiązuje do refleksji Tomasza Manna, który próbując udzielić odpowiedzi na pytanie, czym jest talent, nazwał go „zdolnością do posiadania własnego losu”. Bo wbrew temu, co się mówi, nie wszystko jeszcze zostało opowiadziane.

W autorefleksji Myśliwskiego ważne miejsce zajmuje Ludwig Wittgenstein, który w „Traktacie logiczno-filozoficznym” stwierdził: „Jestem moim światem”. Myśliwski podkreśla, że austriacki filozof nie był „myślicielem zamkniętym w wieży z kości słoniowej”, tylko oficerem armii austriackiej, piszącym swój dziennik przepidsany w „Traktat” na frontach I wojny światowej. To cenny przykład, pozwalający zrozumieć wyjątkowość autora „Kamienia na kamieniu”. Cenimy go przecież za to, że potrafił być sobą zachowując niezależność od politycznych i systemowych zmian, uznając, że opętanie polityką wyjaławia z energii. „Nie bardzo wierzę w ogólną, zbiorową historię i zbiorowe doświadczenie. Wierzę w to, że każdy człowiek inaczej historię przeżywa”.).

Innymi wzorcami dla Myśliwskiego są pisarze niedoceniani za życia, czyli Marcel Proust i Franz Kafka. Wyznaczyli nową drogę powieści, w ktorej człowiek przestaje być częścią zbiorowości i historii. „Jest przede wszystkim sobą” – podkreśla Myśliwski na przekór czasom, gdy hołdowano różnym determinizmom.

Wiesław Myśliwski, W środku jesteśmy baśnią, Znak, Kraków, 2022

Przemowy i wywiady składają się na biograficzną mozaikę pisarza, który urodził się w Dwikozach, liceum ukończył w często opisywanym Sandomierzu. W PRL po skończeniu studiów na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim trudno było o pracę, ale dzięki rodzinnej pomocy – dziadek był w PSL, mama, piękna i światła kobieta działała w Związku Młodzieży Wiejskiej - od 1956 r. przez dwadzieścia lat pracował w Ludowej Spółdzielni Wydawniczej.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Literatura
Nie żyje Alice Munro, pisarka i noblistka
Literatura
Nosowska, Mindewicz-Puacz, Hołownia, Kuciel-Frydryszak, Puzyńska na Targach VIVELO
Literatura
Pulitzer’24: najważniejsze książki o Palestynie, czarnoskórych i wojnie
Literatura
Nie żyje Paul Auster
Literatura
Mróz, Bonda, Chmielarz, Puzyńska, Stachula, Masterton – autorzy kryminałów na Targach VIVELO