Złoty w tym tygodniu znów dał pokaz swojej mocy, wyraźnie zyskując względem najważniejszych walut. Kurs euro do złotego jest już bardzo blisko kwietniowego dołka, który wyznacza poziom 4,25 zł. W czwartek rano za wspólną walutę płacono ok. 4,26 zł. Wyraźny spadek zanotował także dolar, który kosztuje obecnie ok. 3,92 zł będąc najniżej od marca tego roku. Natomiast lekko w górę poszedł frank szwajcarski, za którego płacono o poranku ok. 4,35 zł.
Dolar w odwrocie
Zachowanie złotego pozostaje pod istotnym wpływem czynników globalnych. Polska waluta korzysta ze słabości dolara, który w ostatnich tygodniach tracił względem pozostałych kluczowych walut, a zwłaszcza wobec euro. W ostatnich dniach trend ten wyraźnie przyspieszył mając wsparcie w danych o amerykańskiej inflacji za kwiecień. - Po środowym odczycie inflacji wzrosło nieco oczekiwanie na obniżki stóp w USA i w tym momencie pojedyncze prawdopodobieństwo ruchu na wrzesień jest wyceniane na 60 proc. Z drugiej strony łączone prawdopodobieństwo wszystkich spotkań do września wskazuje już na niemal pełną wycenę jednej obniżki, choć jeszcze niedawno nie dawano nawet 50 proc. szans na taki ruch. Wobec tego obserwujemy mocne osłabienie dolara – w stosunku do euro dolar jest najsłabszy od 20 marca. Para USD/PLN spadła niemal do poziomu 3,90 - zauważa w komentarzu porannym Michał Stajniak, analityk XTB.