– Złoto od zawsze było traktowane jako bezpieczna przystań dla inwestorów i to się sprawdza w tych niepewnych czasach – twierdzi Jarosław Żołędowski, prezes giełdowej Mennicy Skarbowej, która jest jednym z największych w Polsce dilerów złota inwestycyjnego i innych metali szlachetnych. W ciągu trzech kwartałów tego roku firma sprzedała 3,5 tony złota, prawie o 30 proc. więcej niż rok wcześniej.
Spółka szacuje, że w podobnym, 20–30 proc., tempie, wzrośnie w tym roku polski rynek złota inwestycyjnego, do 16–17 ton. Oznacza to ponadtrzykrotny wzrost w porównaniu z 2019 r., czyli ostatnim przed pandemią.