Rakiety leciały na Lwów, Polska poderwała myśliwce. Rosja użyła broni hipersonicznej

W nocy Rosja zaatakowała Ukrainę przy użyciu 82 środków napadu powietrznego. Do ataku Rosja użyła m.in. pocisków hipersonicznych Kindżał.

Aktualizacja: 11.04.2024 08:28 Publikacja: 11.04.2024 04:54

W nocy Ukraina była celem ataku powietrznego Rosji

W nocy Ukraina była celem ataku powietrznego Rosji

Foto: Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 778

Już około północy ukraińskie Dowództwo Sił Powietrznych poinformowało, że z lotniska Ołenia w obwodzie murmańskim wystartowało co najmniej siedem bombowców Tu-95MS. Po kilku godzinach zwiększono szacunki dotyczące liczby bombowców znajdujących się w powietrzu — Dowództwo podało, że jest ich co najmniej dziewięć.

Jednocześnie od północy ukraińskie Siły Powietrzne podawały informacje o dronach-kamikadze w przestrzeni powietrznej Ukrainy.

Noc z 10 na 11 kwietnia: Rosja wystrzeliła rakiety w stronę zachodnich obwodów Ukrainy

Drony pojawiły się nad obwodami odeskim, kirowohradzkim, mikołajowskim, czerkaskim, a także kijowskim, pawłogradzkim i dniepropietrowskim, chmielnickim, iwanofrankiwskim, winnickim, połtawskim, tarnopolskim. Przed czwartą rano kijowska obwodowa administracja podała, że w obwodzie kijowskim, w związku z pojawieniem się dronów, aktywna jest obrona przeciwlotnicza.

Tylko nad południem Ukrainy strącono w nocy 22 drony-kamikadze (osiem dronów zostało strąconych nad obwodem mikołajowskim, siedem — nad obwodem odeskim a po trzy — nad obwodami chersońskim i dniepropietrowskim).

Ok. godziny 4 zaczęły pojawiać się informacje o rakietach manewrujących wystrzelonych w stronę Ukrainy.

Z kolejnych komunikatów wynikało, że rakiety zmierzają w stronę obwodu kijowskiego i zachodnich obwodów Ukrainy. Rakiety pojawiły się nad obwodami rówieńskim, winnickim i tarnopolskim.

Przed piątą Dowództwo Sił Powietrznych Ukrainy poinformowało o starcie z lotniska w obwodzie niżnonowogrodzkim trzech ciężkich myśliwców MiG-31K. Myśliwce te mogą przenosić pociski hipersoniczne Kindżał. Ok. 5 rano pojawiła się informacja o wystrzeleniu rakiet Kindżał w stronę Ukrainy. Rakiety miały zmierzać m.in. w stronę Lwowa.

W tym samym czasie pojawiła się informacja, że w obwodzie lwowskim aktywna jest obrona przeciwlotnicza.

Tymczasem Dowództwo Sił Powietrznych Ukrainy poinformowało o rakietach nad obwodem wołyńskim, które kierują się w stronę obwodu lwowskiego oraz zmierzających na zachód rakietach nad rejonem kamienieckim w obwodzie chmielnickim.

Z kolei z obwodu charkowskiego napłynęły informacje o 10 uderzeniach w obiekty infrastruktury krytycznej na terenie obwodu i w samym Charkowie. W obwodzie dochodzi do przerw w dostawach prądu. Obwód charkowski miał być atakowany z użyciem pocisków balistycznych wystrzelonych z obwodu biełgorodzkiego.

Przed 6 rano alarm powietrzny na Ukrainie został odwołany (z wyjątkiem obwodu zaporoskiego).

W obwodzie kijowskim — jak poinformował szef tamtejszej administracji obwodowej, Rusłan Krawczenko — zaatakowany został obiekt infrastruktury krytycznej, który stanął w płomieniach.

Obwód zaporoski był rankiem celem ataku rosyjskiego lotnictwa taktycznego z użyciem bomb kierowanych. Iwan Fedorow, gubernator obwodu poinformował o trafieniu obiektu infrastruktury energetycznej.

Prezydent Wołodymyr Zełenski napisał na Facebooku, że Rosja użyła w czasie nocnego ataku ponad 40 rakiet i ok. 40 dronów-kamikadze. Jak dodał celem ataku były obiekty infrastruktury krytycznej.

Dowództwo Sił Powietrznych Ukrainy podało, że Rosja użyła do nocnego ataku 82 środków napadu powietrznego.

W stronę Ukrainy wystrzelono 20 rakiet manewrujących Ch-101/Ch-555 wystrzelonych przez samoloty Tu-95MS, sześciu pocisków hipersonicznych Kindżał wystrzelonych przez ciężkie myśliwce MiG-31K, 12 pocisków S-300, 40 dronów-kamikadze Shahed i czterech pocisków Ch-59. Ukraińska obrona przeciwlotnicza strąciła 16 rakiet Ch-101/Ch-555, 39 dronów i 2 pociski Ch-59.

Oznacza to, że ukraińska obrona przeciwlotnicza nie strąciła 24 wystrzelonych przez Rosjan rakiet.

Polska podrywa myśliwce w związku z atakiem powietrznym Rosji na Ukrainę

Tymczasem polskie Dowództwo Operacyjne poinformowało, że w związku z aktywnością lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej poderwane zostały polskie i sojusznicze myśliwce.

„Uwaga, w przestrzeni powietrznej operują polskie i sojusznicze statki powietrzne, co może wiązać się z występowaniem podwyższonego poziomu hałasu, zwłaszcza w południowo-wschodnim obszarze kraju. Dzisiejszej nocy obserwowana jest intensywna aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, związana z uderzeniami rakietowymi wykonywanymi na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy” - czytamy w komunikacie Dowództwa.

W ciągu kilkunastu ostatnich tygodni Rosja wielokrotnie przeprowadzała zmasowane ataki powietrzne na Ukrainę, biorąc na cel m.in. obiekty infrastruktury energetycznej.

Do największego takiego ataku doszło 22 marca, gdy Rosja użyła łącznie 151 środków napadu powietrznego, w tym ok. 90 rakiet do ataku na cele na Ukrainie.

Kilka dni później, w czasie kolejnego ataku, jedna z rosyjskich rakiet manewrujących przez kilkadziesiąt sekund znajdowała się w przestrzeni powietrznej Polski.

Już około północy ukraińskie Dowództwo Sił Powietrznych poinformowało, że z lotniska Ołenia w obwodzie murmańskim wystartowało co najmniej siedem bombowców Tu-95MS. Po kilku godzinach zwiększono szacunki dotyczące liczby bombowców znajdujących się w powietrzu — Dowództwo podało, że jest ich co najmniej dziewięć.

Jednocześnie od północy ukraińskie Siły Powietrzne podawały informacje o dronach-kamikadze w przestrzeni powietrznej Ukrainy.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna w Ukrainie. Powolny koniec ofensywy na Charków
Konflikty zbrojne
Wołodymyr Zełenski na linii frontu. Prezydent Ukrainy pojechał do Charkowa
Konflikty zbrojne
Izraelskie czołgi przez pomyłkę ostrzelały sztab izraelskiego batalionu. Są ofiary
Konflikty zbrojne
Przewodniczący Dumy grozi użyciem potężnej broni. "Kijów wciąga USA i Europę w wielką wojnę"
Konflikty zbrojne
Rosja szuka w Azji najemników na wojnę. Władze państw mają dość