Jakie najpoważniejsze wyzwania stoją obecnie przed polskimi samorządami?
Ostatnie lata to znaczące ograniczenie samodzielności społeczności lokalnych i regionalnych oraz brak stabilności finansowania zadań jednostek samorządu terytorialnego (JST). Borykamy się ze skutkami wprowadzenia zbędnych regulacji i usztywnień ustawowych oraz wzrostem ingerencji administracji rządowej w realizację zadań własnych praktycznie na wszystkich szczeblach samorządu. Ponoszone przez nas wydatki bieżące są dużo wyższe niż dochody, stale rośnie chociażby luka finansowa w edukacji. Ilość zadań przekazywanych samorządom nie była powiązana z adekwatnymi środkami na ich realizację.
Dziś powinniśmy być w połowie drogi, jeśli chodzi o bieżącą perspektywę finansową UE, płyną dobre wieści o finansowaniu KPO, tymczasem wiele samorządów obawia się chociażby o zapewnienie wkładu własnego do ambitnych przedsięwzięć rozwojowych. Aby zrealizować plany i utrzymać tempo inwestowania, musimy szybko poprawić kondycję finansową samorządów, żebyśmy nie musieli za chwilę powiedzieć naszym mieszkańcom, a przede wszystkim firmom z naszego regionu – przepraszamy, ale nie mamy za co inwestować.
Wiele samorządów, tak jak pan teraz, wskazywało, że działania poprzedniej władzy znacznie pogorszyły ich możliwości finansowe. Na jakie zmiany liczą teraz samorządowcy?
Przede wszystkim ważne jest przywrócenie samorządom podmiotowości finansowej. Obserwowana w ostatnich latach centralnie kreowana strategia dotacji pozbawia możliwości racjonalnego planowania inwestycji. Potrzebujemy wzmocnienia dochodów własnych m.in. poprzez zwiększony udział w podatku PIT, subwencję rozwojową oraz ponowne przyznanie nam decyzyjności w tych obszarach, w których w ostatnich latach ją utraciliśmy. Musimy odzyskać swobodę planowania i realizacji kluczowych inwestycji. W obszarze dotacji celowych natomiast niezbędne jest ustalenie obiektywnych kryteriów ich przyznawania i dbałość o to, by uwzględniały realne potrzeby JST.
Mazury to jeden z najbardziej malowniczych regionów w kraju, od lat przyciągający turystów. To daje szanse rozwojowe, ale też pociąga za sobą potrzebę wyjścia poza lokalną perspektywę i współdziałania samorządów. Jak wygląda ta współpraca?
W poszukiwaniu szans rozwojowych postawiliśmy na współpracę, i wygraliśmy. Konkurowanie może nas tylko osłabić, tymczasem samorządy innych regionów nie śpią. Im też zależy na wzbogacaniu oferty turystycznej i pozyskiwaniu inwestorów. Dlatego nie warto ograniczać się do własnej gminy – ważne, abyśmy razem, jako gospodarze Mazur, stworzyli konkurencyjną propozycję. Nie tracimy więc czasu na spory, które z mazurskich miast jest żeglarską stolicą Polski.
Dzięki wspólnej strategii dla Wielkich Jezior Mazurskich 17 samorządów zrealizowało inwestycje i przedsięwzięcia o wartości przekraczającej 500 mln zł. Zbudowaliśmy fundamenty współpracy, dzięki którym wykonaliśmy kolejny krok, i w obecnej perspektywie finansowej UE będziemy realizować projekty zaplanowane na ok. 700 mln zł.