Lockheed Martin. Zbrojeniowy gigant z USA zbroi Polskę

Amerykański gigant zbrojeniowy Lockheed Martin, rozważa inwestycje w PZL Mielec, swojej obecnej spółce z Podkarpacia – dowiedziała się „Rz".

Aktualizacja: 04.09.2016 07:05 Publikacja: 03.09.2016 08:51

W PZL Mielec Lockheed Martin - od jesieni zeszłego roku właściciel helikopterowego koncernu Sikorsky Aircraft produkuje śmigłowce S70i ( eksportowe wersje Black Hawków) i samoloty M-28 Bryza. Ten największy dziś globalny koncern zbrojeniowy, o rocznych przychodach przekraczających 45 mld zł, zatrudniający ponad 120 tys. pracowników , obecny na rynkach 70 krajach świata produkujący samoloty myśliwskie, transportowe, satelity, systemy kontroli lotów i zaawansowane pociski rakietowe, od miesięcy przygotowuje się do głębszej integracji z podkarpacką firmą, zatrudniająca 1,5 tys. pracowników.

- PZL Mielec to największy produkcyjny zakład Lockheeda poza granicami USA, do tego zlokalizowany w kraju w którym obronny potentat z siedzibą w Bethesda, w stanie Maryland, planuje strategiczne interesy. Nic dziwnego, że kluczową sprawą dla zbrojeniowej korporacji z USA pozostaje rozwój i ustabilizowanie przyszłości polskiej fabryki – mówi ekspert z branży obronnej.

Prezes mieleckich zakładów Janusz Zakręcki, który po prywatyzacji spółki postawił skrzydlatą fabrykę na nogi i od podstaw tworzył na Podkarpaciu linie produkcyjne nowych wersji legendarnych Black Hawków potwierdza, że Lockheed szykuje się do zmian fabryce. Jakich ? Na obecnym etapie zarząd nie zdradza szczegółów.

Uzbrojony Black Hawk

W tym roku amerykański koncern w ekspresowym tempie przygotował uzbrojoną wersje polskiego Black Hawka, ekonomiczna wersję bojowego śmigłowca wsparcia. Jeśli polskie MON, zdecyduje się na nowe rozdanie i unieważnienie przetargu na helikoptery wielozadaniowe, uzbrojone maszyny z Mielca będą w pogotowiu a oferta pojawi się natychmiast na stole.

Po debiucie na tegorocznej wystawie w brytyjskim Farnborough, mielecki śmigłowiec wsparcia pokazany zostanie na rozpoczynających się w przyszłym tygodniu targach obronnych w Kielcach. Producent zapewnia, że dostawy uzbrojonych maszyn to kwestia najwyżej kilkunastu miesięcy od chwili gdy pojawi się zamówienie polskiej armii. – Uzbrajanie Black Hawków jesteśmy w stanie uruchomić wówczas na miejscu w Mielcu – zapewnia prezes Zakręcki. Dodaje, że bojową maszynę zaprojektowano nie tylko z myślą o potrzebach Sił Zbrojnych RP ale konstrukcja oferowana będzie w świecie jako polsko – amerykański produkt eksportowy. Zgłosili się nawet pierwsi zagraniczni klienci.

Helikopter jak forteca

Integracją pokładowej broni zajmą się najprawdopodobniej inżynierowie z PZL Mielec. Pod nosową częścią kadłuba nowego uzbrojonego Black Hawka umieszczono zawansowaną obserwacyjno- celowniczą głowicę optoelektroniczną – która umożliwi skuteczne wykorzystanie oręża. Na 4 belkach uzbrojeniowych S-70i można podwiesić 2- lub 4-prowadnicowe wyrzutnie przeciwpancernych kierowanych pocisków Hellfire a także 7- lub 19-lufowe wyrzutnie 70-mm rakiet niekierowanych Hydra . Opcjonalnie śmigłowiec można też wyposażyć w dwa zasobniki z wielolufowymi karabinami maszynowymi Gatling a w kabinie – parę wielkokalibrowych km 12,7-mm umieszczonych na specjalnych obrotnicach.

– Uzbrojony Black Hawk, będzie dysponował znaczną siłą ognia a zaletą maszyny będzie też możliwość elastycznego uzupełniania uzbrojenia a także zwiększenie zasięgu Helikoptera poprzez możliwość podwieszania dodatkowych zbiorników paliwa o pojemności 757 l każdy – mówi Bartosz Głowacki ekspert militarny „Skrzydlatej Polski". Producent deklaruje też możliwość zintegrowania ze śmigłowcem uzbrojenia i wyposażenia produkowanego przez polskie przedsiębiorstwa - podkreśla Głowacki.

Rakiety dla MEADS

Na przyszłotygodniowych obronnych targach kieleckich Lockheed będzie kusił polską armię uzbrojeniem przeciwlotniczym i przeciwrakietowym systemu MEADS, tworzonego od dekady w konsorcjum amerykańsko, niemiecko włoskim, oferowanym do polskiej tarczy powietrznej średniego zasięgu „Wisła".

Martin J.Coyne dyrektor ds. rozwoju biznesu MEADS Lockheed Martin przekonywał ostatnio w „Rz", w czasie redakcyjnej debaty, że istniejący już „w 85 procentach" system MEADS, ma bojowe zdolności, których brak aktualnie modernizowanym, wciąż dalekim jednak od niezawodności „Patriotom". Dyr. Coyne twierdzi, że wyposażony w najnowocześniejsze dziś antybalistyczne pociski PAC-3 MSE Lockheeda gwarantujące bezpośrednie, kinetyczne trafienie system MEADS dysponuje już sprawdzonym radarem o polu obserwacji 360 stopni, otwartą architekturą dostosowaną do współdziałania z wykorzystaniem informatycznej sieci. Coyne: - Proponujemy Polskiej Grupie Zbrojeniowej, rzeczywiste partnerstwo, to jest? równoprawne z Lockheedem i MBDA członkostwo w konsorcjum MEADS, co oznacza dla Polski stuprocentowy dostęp do technologii i udział w zyskach z przyszłego eksportu.

Skrzydlata błyskawica

Pod czas najbliższego, Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego Lockheed Martin będzie też po raz kolejny prezentował zalety swego F-35 Lightning II - najnowocześniejszego, wielozadaniowego samolotu bojowego V generacji. Polskie Siły Powietrzne zapisały w swych wieloletnich platanach zakup eskadry najnowszych maszyn, przyszłych następców F-16. Choć pozyskanie samolotów to na razie nieskonkretyzowany plan, wydaje się naturalne, że po obecnych Jastrzębiach amerykańskiej produkcji, powinniśmy wziąć konstruowane w tym samym miejscu, w Fort Worth w Teksasie F-35.

- Lockheed właśnie teraz planuje produkcję i prowadzi akwizycję maszyn, do odebrania w następnych dekadach. Przy zamówieniach czynionych z dużym wyprzedzeniem można negocjować rozsądne ceny – zwraca uwagę Jerzy Gruszczyński redaktor naczelny pisma Lotnictwo Aviation International.

Koncern na Politechnice

Lockheed Martin jest w Polsce od 1997 roku, uzbroił armię w wielozadaniowe bojowe samoloty F16, zainwestował w śmigłowcowy Mielec, dostarcza kierowane pociski JASSM, w zakładach Pratt&Whitnej w Rzeszowie powstają najważniejsze komponenty do napędów maszyn F-35 , w Krośnie zamawiane są elementy samolotowych podwozi – to przykłady, że koncern buduje w Polsce strategiczne, długofalowe relacje – przekonuje Robert Orzyłowski szef Biura LM PL w Warszawie. Inwestycją w przyszłość są bez wątpienia sfinansowane Politechnice Warszawskiej badania nad optymalizacją wykorzystania bezpilotowców. Udany projekt zachęcił Lockheed Martin do udzielenia wsparcia na realizację ambitnych badań najzdolniejszych studentów.

– Tak bezpośrednia współpraca uczelni z wielkim koncernem to ewenement – przyznaje prof. Janusz Narkiewicz opiekun badawczych projektów. Cenny także dlatego, że ściągnął do laboratoriów PW zlecenia kolejnych technologicznych gigantów zza Atlantyku rakietowego Raytheona czy Boeinga.

Biznes
Polska po akcesji do UE stała się potęgą w produkcji sprzętu AGD
Biznes
Menedżerowie kluczowych spółek: bilans akcesji do UE jest korzystny
Biznes
Volkswageny w miejsce polonezów. Polacy mają jednak wciąż mało samochodów
Materiał partnera
Krystian Szczepański: Aby dojść do neutralności klimatycznej musimy rozwijać technologie
Materiał partnera
Rafał Rudziński: Transformacja to wyzwanie dla mniejszych firm
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?