Bank Światowy obawia się o dostęp do żywności

Co zagraża dziś na świecie dostępowi do żywności? Bardziej niż naturalne katastrofy ryzyko winduje człowiek – to napięcia polityczne, wojny oraz inflacja.

Publikacja: 09.02.2024 03:00

Bank Światowy obawia się o dostęp do żywności

Foto: Adobe Stock

Realny wzrost cen żywności w Argentynie sięga już 251 proc. – alarmuje Bank Światowy. Katastrofalnie drożeje żywność także w Libanie – 208 proc. w ujęciu rocznym, w Wenezueli wzrost sięga 173 proc. To dane z ostatniego kwartału 2023 roku, które posłużyły bankowi za przykład tego, że spada bezpieczeństwo żywnościowe na świecie, ponieważ zmniejsza się fizyczna i ekonomiczna dostępność żywności.

Żywność jest, ale za droga

Skoki cen żywności są niepokojąco powszechne, inflacja w tej dziedzinie przekroczyła poziom ogólnej inflacji w ponad dwóch trzecich krajów (w 71 proc. ze 165 państw). Jeszcze w ubiegłym roku w gronie krajów z alarmującym wzrostem cen żywności była Polska, np. w marcu ZUS informował, że żywność podrożała o 24 proc. w ujęciu rocznym, obecnie jednak tempo wzrostu cen żywności mocno zwolniło, w grudniu podrożała ona „tylko” o 6 proc. rok do roku.

Czytaj więcej

Antybiotyki w mięsie. Inni ograniczają, w Polsce coraz więcej

Ryzyk jest jednak więcej, a napięcia polityczne w nich przodują, piszą ekonomiści Banku Światowego w najnowszym raporcie na temat bezpieczeństwa żywnościowego Food Security Update. Autorzy raportu wskazują na główne zagrożenia, które mogą utrudniać spadki cen przewidywane na lata 2024 i 2025 r. Chodzi o kolejny wzrost kosztów energii, niekorzystne zjawiska pogodowe, ograniczenia handlowe i niepewność geopolityczną.

Podobne tematy były omawiane np. podczas ostatniego szczytu w Davos, gdzie do głównych tematów dyskusji należała wojna w Ukrainie, która wpływa na ograniczenia handlowe oraz niepewność polityczną – oraz zmiany klimatu, w efekcie których niekorzystne zjawiska pogodowe, jak susze czy nawałnice, są coraz częstsze.

Zamknięty obieg żywności

W raporcie pojawiają się nowe ciekawe wątki. Bank pisze na przykład o pilnej potrzebie stworzenia systemów żywnościowych o obiegu zamkniętym, aby sprostać wyzwaniom środowiskowym spowodowanym przez liniowy model „bierz–produkuj–konsumuj–utylizuj” dominujący w globalnym systemie żywnościowym. To właśnie model liniowy ma być odpowiedzialny za przekraczanie granic możliwości naszej planety i generowanie ukrytych kosztów w wysokości aż 12,7 bln dolarów. Proponowane zamknięte, cyrkularne systemy żywnościowe kładą nacisk na podejście „redukuj–użyj–recyklinguj–usuń” i zdaniem banku mają być sposobem na budowanie dochodowych i niskoemisyjnych systemów żywnościowych.

Czytaj więcej

Polacy coraz chętniej kupują droższe wina

Wojna a handel żywnością

– Zwiększenie handlu międzynarodowego ma kluczowe znaczenie, biorąc pod uwagę oznaki rozdrobnienia handlu i stosowanie środków ograniczających – piszą analitycy. Tymczasem na globalny handel krytyczny wpływ mogą mieć nawet lokalne niepokoje, jeśli ataki mają miejsce w jednym z kluczowych miejsc dla światowej logistyki. Bank podaje tu przykład niedawnych ataków rebeliantów Huti na statki na Morzu Czerwonym, które spowodowały 40-proc. spadek wolumenu handlu w Kanale Sueskim. To zaś diametralnie ogranicza globalne bezpieczeństwo żywnościowe, ponieważ zmniejsza pewność dostaw zbóż. Zakłócenia w żegludze głównych szlaków handlowych świata stały się ostatnio częstsze, co niepokoi BŚ, ponieważ stawia pod znakiem zapytania dostawy zbóż z Europy, Rosji i Ukrainy do krajów Afryki i Bliskiego Wschodu. Około 14 proc. zbóż i 4,5 proc. soi sprzedawanej na świecie przechodzi przez Kanał Sueski. Zakłócenia na Morzu Czerwonym mają wpływ na kluczowych eksporterów pszenicy, takich jak Unia Europejska, Rosja i Ukraina. Wysyłka alternatywnymi trasami, takimi jak wokół przylądka Horn, znacznie zwiększa odległości i czas podróży, zwiększając koszty paliwa i koszty operacyjne. Kraje Afryki Wschodniej, Azji Południowej, Azji Południowo-Wschodniej i Azji Wschodniej są szczególnie narażone na obecny kryzys na Morzu Czerwonym. Na pewno nie ułatwia tej dostępności niestabilny spokój na morzu Czarnym po tym, jak Rosja nie przedłużyła porozumienia zbożowego z Ukrainą i Turcją.

Miliardy na walkę z głodem

Na walkę z kryzysem żywnościowym Bank Światowy zobowiązał się dwa lata temu, w maju 2022 r., wydać 30 mld dolarów w ciągu 15 miesięcy. Dziś jest już mowa o 45 mld dol, w tym 22 mld nowych pożyczek. Bank obejmuje swoimi interwencjami i akcjami zwiększającymi odporność żywnościową aż 90 krajów. Lista projektów uzmysławia, jak skomplikowanym i połączonym organizmem jest gospodarka światowa. Bank przeznaczył np. 130 mln dolarów dla Tunezji na złagodzenie skutków wojny w Ukrainie poprzez finansowanie importu pszenicy miękkiej, jęczmienia do produkcji mleczarskiej i nasion dla drobnych rolników.

Realny wzrost cen żywności w Argentynie sięga już 251 proc. – alarmuje Bank Światowy. Katastrofalnie drożeje żywność także w Libanie – 208 proc. w ujęciu rocznym, w Wenezueli wzrost sięga 173 proc. To dane z ostatniego kwartału 2023 roku, które posłużyły bankowi za przykład tego, że spada bezpieczeństwo żywnościowe na świecie, ponieważ zmniejsza się fizyczna i ekonomiczna dostępność żywności.

Żywność jest, ale za droga

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Zysk Pekao wyraźnie powyżej oczekiwań. Mocny początek roku
Banki
Lista hańby. Największe banki UE wciąż wspierają rosyjską wojnę
Banki
Lepszy początek roku Deutsche Banku, gorszy BNP Paribas
Banki
Saga frankowa drenuje banki. Czy uchwała Sądu Najwyższego coś zmieni?
Banki
Zmiany w zarządzie największego polskiego banku. Nowy wiceprezes PKO
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił