Szef CBA jest podejrzany m.in. o wydanie zgody na podżeganie do przestępstwa w tzw. aferze gruntowej
Mariusz Kamiński usłyszał wczoraj w rzeszowskiej prokuraturze cztery zarzuty. Grozi mu do omiu lat więzienia.
Poniżej dalsza częć artykułu
Prokuratorzy zarzucajš mu, że nadużył uprawnień i kierował niezgodnymi z prawem czynnociami operacyjnymi. Chodzi o kontrolowane wręczenie łapówki dwóm biznesmenom powołujšcym się na wpływy w Ministerstwie Rolnictwa. Ponadto miał kierować podrabianiem dokumentów, których fałszować nie było wolno, i wyłudzaniem powiadczenia nieprawdy na podstawie tych dokumentów.
Wszystkie zarzuty dotyczš głonej operacji CBA w 2007 r., gdy biuro tropiło korupcję w resorcie rolnictwa kierowanym przez Andrzeja Leppera.
To sš bezprawne, miałkie, wręcz bezczelne zarzuty odpowiadał na konferencji szef CBA. Twierdził, że bez wštpliwoci obroni się przed sšdem; dodał, że jest zszokowany tym, co usłyszał od prokuratora.
Według Kamińskiego wszystkie działania CBA w sprawie afery gruntowej były akceptowane przez prokuratorów i sędziów. Jeżeli zostanę oskarżony, to obok mnie na ławie oskarżonych powinno zasišć wielu wymienitych prokuratorów i sędziów, którzy moje wnioski zatwierdzali i kontrolowali zaznaczył. Rozumiem, że rzeszowska prokuratura będzie wkrótce stawiać im zarzuty.
Zastępca prokuratora okręgowego w Rzeszowie Jan Łyszczek zapewnia, że postanowienie o przedstawieniu zarzutów Kamińskiemu jest suwerennš decyzjš rzeszowskich ledczych i prowadzšcego ledztwo.
[srodtytul]Cichocki prostuje[/srodtytul]
Podczas konferencji szef CBA mówił też o aferze hazardowej. Poinformował, że wicepremier Grzegorz Schetyna spotykał się z Ryszardem Sobiesiakiem biznesmenem, który nakłaniał do zmiany ustawy m.in. Zbigniewa Chlebowskiego.
Natychmiast zareagowali urzędnicy premiera. Jacek Cichocki zarzucił Kamińskiemu, że na sierpniowym spotkaniu z premierem (na którym poinformował szefa rzšdu o aferze hazardowej) przedstawiał Schetynę w dobrym wietle. Bardzo wyranie podkrelał, że z punktu widzenia polityczno-etycznego zachowanie Mirosława Drzewieckiego i Zbigniewa Chlebowskiego jest naganne, ale np. jeli chodzi o ministra Schetynę, to jednoznacznie stwierdził, że jego zachowaniu nie można nic zarzucić mówił Cichocki.
Sekretarz stanu w Kancelarii Premiera ujawnił też, że podczas niedawnego spotkania szefa CBA z Tuskiem 16 wrzenia Kamiński twierdził, iż chęć postawienia mu prokuratorskich zarzutów to odpowied rzšdu na informowanie o aferze hazardowej.
Cichocki przyznał, że po tej rozmowie poważnie rozważał, czy nie należy złożyć zawiadomienia na Kamińskiego do prokuratury. Ostatecznie do tego nie doszło.
[srodtytul]Atak na Czumę[/srodtytul]
Kamiński zarzucił też wczoraj naruszenie prawa prokuratorowi generalnemu Andrzejowi Czumie. Minister sprawiedliwoci powiedział publicznie, że kilka tygodni temu Kamiński zażšdał, aby zaaresztować Jolantę Kwaniewskš. Szef CBA zasugerował, że w ten sposób Czuma ujawnił tajemnicę jeszcze trwajšcej akcji. Osobš, która wydała zgodę na przeprowadzenie operacji specjalnej w sprawie Jolanty Kwaniewskiej, był Andrzej Czuma dodał Kamiński.
Odniósł się też do opisywanych w mediach kulis akcji, w której agent CBA miał kupić dom w Kazimierzu Dolnym. Według Gazety Wyborczej w ten sposób CBA chciało udowodnić, że rzeczywistymi włacicielami majštku sš były prezydent Aleksander Kwaniewski i jego żona. Akcja miała się nie udać, bo porednik wzišł pienišdze za dom bez teczki, w której biuro ukryło nadajnik.
Kamiński informacje mediów nazwał absurdalnymi.
Wczoraj decyzję w sprawie ewentualnej dymisji szefa CBA miał podjšć premier. Jednak Tusk poinformował jedynie, że ogłosi jš w rodę.
Kamińskiego wzišł w obronę tylko PiS. Zarzuty prokuratury to zemsta za wykrycie przez CBA wielkiej afery, w którš sš uwikłani najbardziej wpływowi politycy Platformy mówił Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwoci, obecnie eurodeputowany.
Wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński (SLD) twierdzi, że Kamiński nigdy nie powinien stanšć na czele CBA, a Stanisław Żelichowski z PSL, że służbš specjalnš nie powinien kierować człowiek z prokuratorskimi zarzutami.
Kamińskiego najostrzej jednak zaatakował Grzegorz Schetyna w TVN 24, tuż po informacji, że sam zostanie zdymisjonowany. Dzisiaj Mariusz Kamiński wytacza największe działo, uderza w ten rzšd, bo ma zarzuty postawione i żegna się w ten sposób ze swojš posadš mówił wicepremier.
[ramka][srodtytul]Spotkania premiera i szefa CBA[/srodtytul]
[b]Wersja CBA[/b]
14 Sierpnia 2009
? Kamiński powiedział premierowi, że Zbigniew Chlebowski i Mirosław Drzewiecki biorš udział w nielegalnych działaniach, których celem jest zmiana projektu ustawy hazardowej.
? Szef CBA miał stwierdzić, że trzeba wyjanić dziwnš rolę w całej sprawie Grzegorza Schetyny, Adama Szejnfelda i Jacka Kapicy.
16 Wrzenia 2009
? Premier powiedział szefowi CBA, że chce rozmawiać o zarzutach, które ma mu postawić prokuratura. Szef CBA miał spytać, czy ma to zwišzek z materiałami, które przekazał. Tusk zaprzeczył.
[b]Wersja rzšdu[/b]
14 sierpnia 2009
? Tusk zapytał Kamińskiego, czy opisane w materiale sytuacje wskazujš, że która z osób popełniła przestępstwo. Ten odpowiedział, że na razie nie ma podstaw do takiego stwierdzenia.
? Kamiński miał jednoznacznie stwierdzić, że w tej sprawie zachowaniu wicepremiera Schetyny nie można niczego zarzucić.
16 Wrzenia 2009
? Szef CBA miał uniemożliwić rozmowę o pracach nad ustawš hazardowš i stwierdzić, że traktuje postawienie mu zarzutów jako odpowied rzšdu na informacje, które przekazał premierowi.[/ramka]