Nie życzył pan sobie wsparcie Koalicji Obywatelskiej przed II turą?
Nie chciałbym funkcjonować na zasadzie kandydata przeciwko PiS. Zawsze uważałem, że samorząd powinien być daleko od polityki.
Dlaczego według pana PiS wygrał wybory w sejmiku małopolskim?
Struktura społeczna województwa małopolskiego sprzyja PiS. Proszę zauważyć, że biorąc pod uwagę tylko okręg krakowski to poparcie zupełnie inaczej się ułożyło niż w terenie. Tam np. Kościół ma większe wpływy.
Nie ma pan obaw, że ta struktura społeczna odsunie pana od władzy?
Nigdy niczego nie należy być pewnym. Zawsze do wyborów należy podchodzić z pokorą. Jeśli mnie mieszkańcy odsuną, przyjmę to z pokorą, jeśli nie – będę dalej sprawował funkcję prezydenta.
Wspomniał pan o Kościele. Małgorzata Wassermann spotkała się ze swoimi wyborcami na terenie klasztoru cystersów na Szklanych Domach w Krakowie.
Pani Wassermann zdarzało się wcześniej wykorzystywać Kościół politycznie.
Tłumaczyła, że trudno jej w Krakowie rządzonym przez pana wynająć salę na spotkanie z wyborcze.
Z ciekawości sprawdziliśmy – sztab PiS nie zwracał się do żadnej jednostki miejskiej o wynajęcie sali. Ale zasada jest jasna – w placówkach oświatowych czy domach kultury agitacji wyborczej prowadzić nie wolno. I dotyczy ta zasada wszystkich kandydatów, że mną włącznie. Natomiast uważam, że w kościołach też nie należy agitować.
Czy gdyby ponownie został pan prezydentem Krakowa, to przygotuje pan swojego następcę?
Będę przygotowywał następcę.
Czy opozycja przed wyborami parlamentarnymi i do Parlamentu Europejskiego powinna się zjednoczyć?
To by szło w kierunku systemu dwupartyjnego, do którego nie powinno się dążyć. Jest większe pole manewru i politycy powinni iść do wyborów wieloma frakcjami. To, że PiS ma dzisiaj tak duże poparcie nie oznacza, że tak będzie zawsze. Pamiętam, gdy SLD miał 40 proc. poparcia. Żadna władza nie trwa wiecznie. Również PiS.
Lewica zjednoczona powinna iść do wyborów poza Koalicją Obywatelską?
Tak.
Robertowi Biedroniowi pan kibicuje?
Nie wiem, co Biedroń zamierza i nie wiem, czy on wie, co zamierza. Powinna być inicjatywa dotycząca lewicy. A czy się dogadają, to już jest poza mną.
- rozmawiał Jacek Nizinkiewicz