Prywatne wycinki drzew mszczą się na inwestorach

Tylko małe gminy obniżają stawki za wycinkę. Duże miasta w ogóle nie zamierzają tego robić. W ten sposób chcą chronić drzewa.

Aktualizacja: 02.03.2017 18:33 Publikacja: 02.03.2017 17:47

Prywatne wycinki drzew mszczą się na inwestorach

Foto: 123RF

Gmina Powidz w woj. wielkopolskim jako pierwsza podjęła uchwałę w sprawie obniżenia stawek z tytułu wycinki drzew i krzewów. W ślad za nią idą inne mniejsze samorządy.

Większość dużych miast, jak Wrocław, Warszawa czy Kraków, chce jednak utrzymać maksymalne stawki za wycinkę. Wyłamuje się tylko Gdańsk.

Wysokie stawki

Od 1 stycznia 2017 r. obowiązują nowe zasady wycinki. Nie są korzystne dla prowadzących działalność gospodarczą. Znowelizowana ustawa o ochronie przyrody wprowadziła bowiem bardzo wysokie opłaty za usunięcie drzewa. Aby obliczyć wysokość opłaty, obwód pnia na wysokości 130 cm mnoży się przez 500. Gatunek drzewa nie ma znaczenia.

– Do 31 grudnia stawki były bardziej zróżnicowane, m.in. ze względu na gatunek drzewa i miejsce, w którym rosło – tłumaczy Rafał Dębowski, adwokat. – Za rzadkie, szlachetne gatunki płaciło się więc znacznie więcej niż za pospolite – dodaje.

Wprowadzenie jednej stawki spowodowało więc, że opłaty poszły ostro w górę. Przykładowo teraz inwestor za wycięcie klonu zwyczajnego o obwodzie pnia 161 cm płaci aż 80 500 zł, a w ubiegłym roku kosztowało to tylko 9070 zł. Za wycięcie więc kilku drzew pod inwestycję trzeba zapłacić kilka milionów. Deweloperzy uważają, że może to podnieść koszty inwestycji, w tym ceny mieszkań.

– Gdzie tu logika – zastanawia się mec. Dębowski. – Z jednej strony ustawodawca pozwolił na wycinkę bez zezwolenia na prywatnych posesjach, a z drugiej blokuje uczciwym przedsiębiorcom inwestycje – mówi.

Nowe przepisy przewidują jednak, że rady gmin mogą uchwalić swoją stawkę, niższą od wynikającej z ustawy o ochronie przyrody. Zależy to jednak od ich dobrej woli.

Pierwsze uchwały

Uchwałę podjęli już radni z Powidza. Zdecydowali się obniżyć stawkę. Za wycięcie drzewa o obwodzie pnia 161 cm inwestor zapłaci 9660 zł.

Zaawansowane są też prace nad uchwałą w Gryfinie. W tym mieście stawki będą zależeć od gatunku drzew i obwodu pnia (na wysokości 130 cm) i tylko w niektórych przypadkach wyniosą tyle, ile wynosi maksymalna stawka z ustawy.

Nad swoimi uchwałami pracują też Białystok i Gdańsk.

– Chcemy dbać o przyrodę, nie możemy też zapominać o inwestorach – mówi Dariusz Wołodźko z Urzędu Miasta w Gdańsku. – Radni mają rozpocząć prace nad uchwałą ustalającą stawki w granicach zdrowego rozsądku pod koniec kwietnia.

Inaczej na problem patrzy stolica.

– Obowiązujące od stycznia przepisy są zbyt liberalne, co widać gołym okiem. Wszędzie na prywatnych nieruchomościach dochodzi do masowych wycinek – mówi Bartosz Milczarczyk z warszawskiego ratusza. – Nie chcemy więc obniżać stawek za wycinkę związaną z działalnością gospodarczą.

Podobnie uważa się w podwarszawskim Legionowie.

Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura 2025: język polski. Odpowiedzi i arkusze CKE
Zawody prawnicze
Stowarzyszenia prawnicze chcą odwołania Adama Bodnara. Wnioskują do prezydenta
Prawo dla Ciebie
Operowana robotem da Vinci zmarła. Prawnicy tłumaczą, czym jest eksperyment medyczny
Prawo karne
Wyłudził od Romario miliony. Oszust z Biłgoraja wrócił do Polski
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku