W projekcie rezolucji, który jest obecnie przedmiotem negocjacji między frakcjami w PE, można przeczytać, że Polska zostanie wezwana do wdrożenia opinii Komisji Weneckiej i opublikowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 9 marca, zgodnie z którym nowelizacja ustawy o TK dokonana przez obecny parlament jest niezgodna z konstytucją. Rząd odmawia publikacji tego wyroku przekonując, że TK powinien był procedować w tej sprawie w trybie przewidzianym w znowelizowanej ustawie, tymczasem Trybunał działał odwołując się wprost do konstytucji.
Tymczasem, zdaniem wiceszefa MSZ, obecnie "atmosfera jest dużo lepsza niż była na początku", co jest efektem "bezpośrednich kontaktów" (chodzi m.in. o wizytę sekretarza generalnego Rady Europy Thorbjorna Jaglanda i wiceszefa KE Fransa Timmermansa w Polsce). - To nie oznacza podzielania naszych opinii i argumentacji w poszczególnych aspektach kryzysu konstytucyjnego - zaznaczył Szymański (zarówno Jagland, jak i Timmermans stoją na stanowisku, że punktem wyjścia do kompromisu ws. TK jest publikacja wyroku z 9 marca).
Szymański zapewnił, że "nikt nie lekceważy opinii płynących z instytucji europejskich". Dodał, że w Polsce mamy obecnie "poważne napięcie ustrojowe", więc nie jest dziwne, że przedstawiciele tych instytucji pytają o całą sytuację.
- Staramy się manifestować swoją gotowość do poszukiwania jakiegoś rozwiązania w tej sprawie. Rozwiązaniem nie jest oferta, by rząd wycofał się ze wszystkich swoich przekonań - podkreślił wiceszef MSZ.
Szymański stwierdził także, że "błędne jest założenie", iż kryzys wokół TK można załatwić "przy pomocy interwencji zewnętrznej", które to założenie - jego zdaniem - prezentuje część opozycji (przyjęcia rezolucji ws. Polski przez PE domagała się Platforma Obywatelska). - Ta sprawa musi zostać załatwiona w Warszawie - podkreślił.