LOT pozwie "Fakt". Życie pasażerów nie było zagrożone

250 pasażerów LOT w rejsie z Cancun do Warszawy było o włos od śmierci” - napisał „Fakt” we wtorek 3 lipca. — To nieprawda - mówi Adrian Kubicki, dyrektor komunikacji korporacyjnej w LOT.

Publikacja: 03.07.2018 10:44

LOT pozwie "Fakt". Życie pasażerów nie było zagrożone

Foto: Bloomberg

„Oświadczamy, że informacje dotyczące LOTu z Cancun wykonywanego 23 marca przez Boeinga 787 Dreamliner podane przez „Fakt" są nieprawdziwe "- pisze biuro prasowe przewoźnika w odpowiedzi na ten tekst. Teraz LOT zapowiada, że będzie dochodził wobec tej gazety zadośćuczynienia z tytułu podawania nieprawdy i naruszenia dóbr osobistych. Jak się dowiedziała „Rzeczpospolita”, LOT przygotowuje pozew w tej sprawie.

Czytaj także: Odszkodowania za tragiczny lot

Życie ważniejsze od pieniędzy

„Fakt" opisuje jak po starcie z meksykańskiego kurortu jeden z silników Dreamlinera kilkakrotnie wpadał w wibracje, a załoga kilkakrotnie kontaktowała się z Centrum operacyjnym w Warszawie i pytała: co robić?

„23 marca 2018 roku dreamliner PLL LOT startuje z meksykańskiego Cancun. Po starcie prawy silnik zaczyna wibrować. Decyzja może być jedna — lądowanie na najbliższym lotnisku. To port w Miami. Załoga już tam leci, gdy zapada nowa, szokująca decyzja. Nie lądować w Miami, tylko lecieć dalej — do Nowego Jorku! To dodatkowe godziny lotu, a tymczasem pojawia się awaria w drugim silniku! ” - napisał „Fakt”. Zdaniem gazety taka decyzja została podjęta, ponieważ LOT chciał oszczędzić na odszkodowaniach, posiłkach i hotelach dla pasażerów, którzy na dodatek nie mieli amerykańskich wiz.

Po południu we wtorek, na konferencji prasowej Adrian Kubicki dyr. komunikacji korporacyjnej w LOT wyjaśnił, że decyzja lądowania w Miami nie była rozważana, a kapitan samolotu wybrał lotnisko w Nowym Jorku, bo w sytuacjach awaryjnych piloci zawsze wybierają do lądowania port, który znają lepiej. Decyduje również pogoda i kilkanaście innych powodów. Samolot też nie był zawracany do Miami i jak podkreślił Adrian Kubicki, w żadnym momencie pasażerom nie groziło niebezpieczeństwo. — Czy ktoś sobie może wyobrazić kapitana, który ma na pokładzie 250 pasażerów, że myśli o posiłkach, wizach i pieniądzach dla pasażerów? - pytał Kubicki. — Nieprawdą jest, że w tej sytuacji można było zrobić cokolwiek innego i że jakakolwiek inna decyzja w trakcie tego lotu byłaby bardziej racjonalna od tej, którą podjęła załoga — podkreślił Kubicki. Plan lotu, który przedstawił rzecznik LOTu rzeczywiście pokazał, że samolot nawet nie leciał nad Florydą. Nie jest jednak wykluczone - dodał Kubicki, że taka opcja mogła być omawiana przez kapitana z centrum Operacyjnym Lotu. Kapitan jednak zdecydował inaczej.

Na jednym silniku

Według informacji przewoźnika, wibracje silnika pojawiły się dopiero nad Bermudami, a nie „półtorej minuty po starcie” - jak napisał „Fakt”. Jeszcze później pojawiły się wahania we wskaźniku oleju. Wtedy właśnie kapitan podjął decyzję o skierowaniu samolotu do Nowego Jorku.

„Podczas lotu z Cancun ani przez chwilę nie było zagrożenia dla pasażerów, gdyż zgodnie z zaleceniami producenta silników samolot B787 Dreamliner może bezpiecznie kontynuować lot na jednym silniku przez cztery godziny, a zgodnie z bardziej restrykcyjnymi zasadami ustalonymi wewnętrznie przez LOT przez trzy godziny. W przypadku rejsu LO6506 lot na jednym silniku do Nowego Jorku trwał dwie godziny.

Tzw. procedura ETOPS (Extended Range Twin Operations) pozwala samolotom pasażerskim na operowanie na trasach odległych o określoną ilość czasu od najbliższego lotniska awaryjnego. W przypadku Dreamlinerów producent silników Rolls-Royce dopuszcza na podstawie ETOPS bezpieczny lot na jednym silniku do lotniska odległego o 240 minut od momentu wyłączenia silnika. LOT zaostrzył te procedury, skracając ten dopuszczalny maksymalny czas do 180 minut.

Przy tym - jak mówi Adrian Kubicki — silnik Dreamlinera został wyłączony prewencyjnie, a nie wskutek awarii. — Pilot wyłączył go, po to, żeby mógł bezpiecznie dolecieć do lotniska JFK i ewentualnie wykorzystać jakąś część jego sprawności na wypadek, gdyby musiał nim się wesprzeć podczas lądowania. Nie było jednak potrzeby skorzystania z tej opcji, chociaż samolot lądował awaryjnie. Jednakże amerykańska Federal Aviation Administration (FAA) , do której zostało zgłoszone to zdarzenie nie prowadzi w tej sprawie żadnego dochodzenia.

Problemy nie tylko LOTu

LOT nie ukrywa, że tak jak inni przewoźnicy, ma problemy z silnikami Rolls Royce Trent 1000, które napędzają najmniejsze Dreamlinery Boeingi 787-8. Z powodu zaleconej prze Rolls Royce konieczności wykonywania częstszych i dłużej trwających przeglądów, rejsy Dreamlinerów są teraz częściej opóźnione. W maszynie lecącej w marcu z Cancun do Warszawy ostatecznie w Nowym Jorku wymieniono obydwa silniki. Ten, który stwarzał problemy i drugi, który miał zostać poddany przeglądowi po kilku następnych rejsach.

Z tego powodu np. British Airways pożyczył Dreamlinery od Qatar Airways, bo arabski przewoźnik odstawił maszyny z powodu blokady transportowej Kataru, a australijski Qantas odwołał część rejsów do Europy.

Ogółem w tej chwili, właśnie z powodu kłopotów z silnikami Trent 1000 uziemionych jest kilkadziesiąt dreamlinerów należących do różnych linii lotniczych.

„Oświadczamy, że informacje dotyczące LOTu z Cancun wykonywanego 23 marca przez Boeinga 787 Dreamliner podane przez „Fakt" są nieprawdziwe "- pisze biuro prasowe przewoźnika w odpowiedzi na ten tekst. Teraz LOT zapowiada, że będzie dochodził wobec tej gazety zadośćuczynienia z tytułu podawania nieprawdy i naruszenia dóbr osobistych. Jak się dowiedziała „Rzeczpospolita”, LOT przygotowuje pozew w tej sprawie.

Czytaj także: Odszkodowania za tragiczny lot

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Niemiecki superpociąg lepszy od francuskiego TGV
Transport
Kubańska linia lotnicza bez paliwa. Zmuszona do zawieszenia działalności
Transport
Lotniczy dress code. Jak się ubrać na podróż samolotem
Transport
Gorszy kwartał Lufthansy (strajki) i Air France-KLM
Transport
Rosyjscy hakerzy znów w akcji. Finnair wstrzymuje loty
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił