Magda Linette: porażka trochę ładniejsza

Magda Linette po raz czwarty nie przeszła meczu pierwszej rundy Wimbledonu. Grała ambitnie, chwilami świetnie, lecz przegrała z Julią Putincewą 3:6, 6:3, 8:10. Odpadła także Maria Szarapowa

Publikacja: 03.07.2018 23:38

Magda Linette: porażka trochę ładniejsza

Foto: AFP

Przewidywać rezultat meczu Polki z Rosjanką, absolwentką akademii tenisowych Spartaka w Moskwie i Patricka Mouratoglou pod Paryżem, obywatelką Kazachstanu od 2012 roku, było niełatwo.

Panna Julia, choć niewysoka, gra dynamicznie, jej kortowa agresja (niekiedy także pozakortowa) jest często opłacalna i niekiedy peszy rywalki. Polka speszona na pewno nie była, lecz po ubiegłorocznych zachęcających wynikach (m. in. finale sporego turnieju w Tokio) i widocznych awansach rankingowych ostatnio nie potrafiła wzmocnić swego miejsca w pierwszej setce klasyfikacji WTA.

Zachęcające wspomnienia dawnych meczów z Putincewą (trzy mecze, trzy zwycięstwa) też nie pomogły w ten wtorkowy wieczór. Wygrała po prawie trzech godzinach reprezentantka Kazachstanu. Pierwszy set wzięła dość łatwo, po prędkim przełamaniu serwisu Polki, rewanż w drugim secie był udany i sprowokował spore nadzieje, decydujący set, grany klasycznie, do dwóch punktów przewagi, po wielu zmianach nastrojów, jednak poszedł w ręce Putincewej.

Żadna pociecha, że właśnie w trzecim secie Polka zdobyła kilka wspaniałych punktów pod silną presją przegranej, że efektownie obroniła trzy piłki meczowe (pojawiły się żarty, że może naśladuje Agnieszkę Radwańską z pierwszego meczu), że była to tzw. ładna porażka i, w oczywisty sposób, interesujący mecz.

Plaster na prawym ramieniu nie był usprawiedliwieniem Linette, zresztą tenisistka wcale go nie szukała. – Wolę tak przegrać, niż tak, jak podczas ostatniego meczu w Paryżu. Dałam z siebie wszystko, walczyłam, starałam się do utraty tchu, realizowałam założenia taktyczne, mogę więc uważać, że foirma idzie w dobrą stronę – mówiła dziennikarzom.

Trzeba jednak napisać: Magda Linette, po porażce trochę ładniejszej, niż w wielu spotkaniach w tym roku, wciąż nie przeszła w Wimbledonie pierwszej rundy. W tym roku dostała czwartą szansę i chyba trudno, by była bliżej.

Niewiele już się działo na wimbledońskich kortach w porze meczu Linette – Putincewa, ale kto był, zobaczył m. in. zwycięstwa Novaka Djokovicia, Jeleny Ostapenko oraz Belindy Bencic nad rozstawioną z nr 6 Carline Garcią, ale najbardziej warto było czekać na wynik meczu na korcie nr 2.

Grały tam Rosjanki Maria Szarapowa i Witalija Diatczenko. Szarapowa nie jest w Londynie bohaterką mediów sportowych, zainteresowanie nią wyraźnie minęło, lecz w końcu to dawna mistrzyni.

Powrót Maszy na szlachetne trawniki przy Church Road wypadł źle: przegrała z Diatczenko 7:6 (7-3), 6:7 (3-7), 4:6. Wimbledon nie potraktuje tego wyniku jako szczególną sensację i nie będzie z tego powodu wiele hałasu, nie tylko dlatego, że mniej więcej w tym samym czasie piłkarze Anglii awansowali po karnych do ćwierćfinału mistrzostw świata.

W planie gier na środę są trzy polskie pozycje: na korcie nr 2 drugi mecz (po spotkaniu mężczyzn zaczynającym się o 12.30) Agnieszka Radwańska gra z Lucie Safarovą, na korcie nr 15 o 12.30 Marcin Matkowski i Jonathan Erlich zmierzą się z deblem francuskim Jonathan Eysseric i Hugo Nys, wreszcie na korcie na razie nieznanym (TBA – to be arranged) i nie przed 18.00 wyjdą na pierwszy mecz obrońcy tutułu deblowego Łukasz Kubot i Marcelo Melo. Ich rywalami będą Brytyjczycy, którzy dostali dziką kartę – Luke Bambridge i Jonny O'Mara.

Przewidywać rezultat meczu Polki z Rosjanką, absolwentką akademii tenisowych Spartaka w Moskwie i Patricka Mouratoglou pod Paryżem, obywatelką Kazachstanu od 2012 roku, było niełatwo.

Panna Julia, choć niewysoka, gra dynamicznie, jej kortowa agresja (niekiedy także pozakortowa) jest często opłacalna i niekiedy peszy rywalki. Polka speszona na pewno nie była, lecz po ubiegłorocznych zachęcających wynikach (m. in. finale sporego turnieju w Tokio) i widocznych awansach rankingowych ostatnio nie potrafiła wzmocnić swego miejsca w pierwszej setce klasyfikacji WTA.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Dobre losowanie Igi Świątek w Rzymie. A Hubert Hurkacz? Może zagrać z legendą
Tenis
Madryt: Iga Świątek wygrala 20. turniej w karierze. Na to zwycięstwo czekała bardzo długo
Tenis
Andriej Rublow wygrywa w Madrycie. Dużo niewiadomych przed Roland Garros
Tenis
Iga Świątek wygrywa tenisowe El Clasico. Wielki triumf Polki w Madrycie
Tenis
Finał marzeń w Madrycie. Iga Świątek zagra z Aryną Sabalenką