Tollerton, wehikuł greckiego biznesmena Panosa Germanosa, odwołał sprzedaż udziałów P4, operatora sieci Play. O decyzji poinformowała agencja Reuters. Ponieważ użyła przy tym słowa „zawieszenie", analitycy nie przekreślają transakcji.
Olympia: 3,5 mld euro to nie wszystko
O wyjaśnienie sytuacji poprosiliśmy Olympia Group, firmę Panosa Germanosa. Przekazano nam tylko oficjalne stanowisko, odmawiając dalszych komentarzy.
„W sprawie procedury sprzedaży firmy telekomunikacyjnej Play, drugiego co do wielkości operatora na polskim rynku, Tollerton, część Olympia Group, oświadcza, że: w procedurze sprzedaży wzięło udział wielu potencjalnych nabywców, a siedmiu z nich złożyło niewiążące oferty, wyceniając firmę na około 3,5 mld euro, mimo to oferty nie sprostały oczekiwaniom udziałowców" – podała Olympia.
Analitycy zajmujący się na co dzień wyceną firm telekomunikacyjnych nie kryją zaskoczenia. – Dziwi, że sprzedający nie zdecydowali się na przyjęcie ofert, jeśli faktycznie inwestorzy wycenili P4 na 3,5 mld euro. To bardzo wysoka wycena w porównaniu z innymi operatorami – uważa Przemysław Sawala-Uryasz, analityk Pekao IB. – Jeśli powodem rezygnacji z transakcji była wycena, to odłożenie sprzedaży P4 o rok niewiele zmieni – dodaje.
Konrad Księżopolski, szef analityków w Haitong Banku, też jest zdania, że 3,5 mld euro za Play to bardzo dobre pieniądze i jest sceptyczny wobec decyzji udziałowców P4. – To nie pierwszy raz, gdy podejmują taką decyzję po zebraniu deklaracji – mówi Księżopolski.