Aleksandra Słabisz z Nowego Jorku
Oskarżany o molestowanie kobiet senator Al Franken złożył rezygnację ze stanowiska. To koniec kariery politycznej potencjalnego kandydata demokratów na prezydenta. Uchodził za takiego od momentu wejścia do Senatu w 2009 r. Był kluczowym członkiem partii.
Al Franken jako były celebryta telewizyjny miał za sobą młodą część wyborców oraz był znaczącym głosem w wielu głosowaniach, m.in. za reformą systemu ubezpieczeń zdrowotnych Obamacare.
Zrezygnował ze stanowiska przy naciskach kolegów z partii, mimo że utrzymywał swoją niewinność i wyraził przekonanie, iż komisja etyczna oczyści go z zarzutów. Zdaniem komentatorów zrobił to dla Partii Demokratycznej, która chce pokazać, że jest obrońcą kobiet i nie ma problemu z usuwaniem ze swoich szeregów członków o potencjalnie skażonej moralności, w przeciwieństwie do republikanów, którzy nie reagują tak stanowczo na oskarżenia rzucane przeciwko swoim kolegom z Kongresu, a też nie wyciągnęli konsekwencji z oskarżeń wysuwanych w ubiegłym roku wobec Donalda Trumpa.
Al Franken nie jest pierwszym demokratą, który odszedł z Waszyngtonu oskarżany o niestosowne zachowanie. W ubiegłym tygodniu z tego samego powodu i za ponagleniem partii ze stanowiska zrezygnował John Conyers, demokrata z Michigan, który był kongresmanem z najdłuższym stażem.