Jedenastu Polaków dostało się do konkursu indywidualnego podczas letniej Grand Prix w Wiśle. Rywalizację w kwalifikacjach wygrał Kamil Stoch, który poszybował na odległość 137 metrów, drugi był Piotr Żyła, który skoczył 131 metrów. Poza wspomnianą dwójką, w pierwszej dziesiątce znaleźli się także szósty Aleksander Zniszczoł (126,5 metra) i dziesiąty Maciej Kot (124 metry). 11. był Tomasz Pilch (125 metrów), 12. Paweł Wąsek (127 metrów), a 13. Jakub Wolny (126 metrów). Troszkę słabiej zaprezentowali się Dawid Kubacki, który był 16. po skoku na 121,5 metra i Stefan Hula - był tuż za "Mustafem" mimo skoku o metr dłuższego. Do konkursu zakwalifikowali się też Przemysław Kantyka (30., 124 metry) i Andrzej Stękała (42., 118 metrów).
Nasi zawodnicy rozbudzili apetyty kibiców po kapitalnym konkursie drużynowym, w którym z ogromną przewagą - ponad 70. punktów - wyprzedzili Niemców i Norwegów - relacjonuje Onet. W serii próbnej przed zawodami najlepszy był Kamil Stoch, który poleciał 127,5 metra. Wyprzedził Johanna Andre Forfanga (130,5 metra) i Timiego Zajca (127,5 metra). Zaraz za nimi znalazło się czterech Polaków. Żyła (128 metrów), Kot (126,5 metra), Wolny (126 metrów) i Kubacki (127,5 metra). Gdyby seria próbna była konkursem, to do rundy finałowej dostaliby się także Hula (19.) i Kantyka (30.), obaj skoczyli 122,5 metra. W najlepszej trzydziestce nie znaleźliby się Pilch (31., 121,5 metra), Wąsek (36. 119,5 metra), Zniszczoł (38., 118 metrów) i Stękała, który był 47. i lądował pięć metrów bliżej od Zniszczoła.
Stękała w konkursie skoczył jeszcze słabiej - 110,5 metra i uplasował się na ostatniej pozycji. Wąsek wylądował pół metra przed punktem K i to dało mu 39. lokatę.
Pozostali polscy zawodnicy awansowali do drugiej serii. Pilch i Zniszczoł pokazali, że ich skoki w serii próbnej były jedynie wypadkiem przy pracy. Pierwszy poszybował 127 metrów i był 11., a drugi po locie na 124 metry był 20. Kantyka przeskoczył Zniszczoła o metr i po pierwszej serii zajmował 17 miejsce. 124 metry skoczył także Wolny i był tuż za Kantyką.
W pewnym momencie warunki się pogorszyły, niektórzy zawodnicy oddawali bardzo krótkie skoki, ale Kot poradził sobie bez większych problemów. 124,5 metra oznaczało 15. miejsce. Najbliżej z Polaków, którzy awansowali do drugiej serii skoczył Hula, jednak 122,5 metra w połączeniu z dodatnimi punktami za belkę i wiatr oznaczało 16. miejsce. Piąty po pierwszej serii był Dawid Kubacki. Popularny "Mustaf" wylądował na 126. metrze.