Czarny piątek: Kobiety rozkładają parasolki i demonstrują

Na piątkową manifestację wybierają się demonstrantki z całej Polski. Ma być 60 tys. osób.

Aktualizacja: 23.03.2018 06:58 Publikacja: 22.03.2018 19:06

W 2016 r. w protestach kobiet uczestniczyło ok. 200 tys. osób

W 2016 r. w protestach kobiet uczestniczyło ok. 200 tys. osób

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

„Jedziemy na Warszawę" – pod tym hasłem odbędzie się w piątek w stolicy demonstracja kobiet przeciwnych zaostrzeniu prawa aborcyjnego. W Sejmie toczą się obecnie prace nad tym, by z ustawy o warunkach przerywania ciąży wykluczyć tzw. przesłankę eugeniczną. Umożliwia ona terminację ciąży w przypadku, gdy została stwierdzona ciężka i nieodwracalna wada płodu.

– Wychodzimy znów na ulicę, bo uważamy, że nie można zmuszać kobiet do rodzenia dzieci skazanych na śmierć po urodzeniu. Każda kobieta powinna sama podjąć w tej sprawie decyzję – mówi Marta Lempart z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, który jest organizatorem piątkowej akcji. Dodaje, że usunięcie tego przepisu spowodowałoby w zasadzie zamknięcie kobietom drogi do aborcji – w 75 proc. przypadków dochodzi do niej z powodu wady letalnej płodu.

Kobiety chcą także zaprotestować przeciwko manipulowaniu harmonogramem Sejmu i danymi mówiącymi o przyczynach aborcji. – Nieprawdą jest stwierdzenie, że najczęściej dochodzi do tego, gdy zostanie zdiagnozowany zespół Downa. Kobiety najczęściej przerywają ciążę, gdy zostanie stwierdzona śmiertelna wada płodu – mówi Lempart. Czarne protesty odbywały się w Polsce już kilkakrotnie. Ten jednak różni się tym, że organizatorki nie nawołują do wychodzenia na ulicę własnych miejscowości, ale do jednej wspólnej demonstracji w Warszawie.

Protest rozpocznie się pod Sejmem, a następnie demonstranci przejdą na ulicę Nowogrodzką, pod siedzibę PiS. – Na naszym wydarzeniu utworzonym na Facebooku swój udział zadeklarowało już ponad 60 tys. osób – mówi Marta Lempart. Dwa lata temu, podczas pierwszego czarnego marszu na ulice 150 miast wyszło 200 tys. kobiet. – Tyle osób na pewno nie będzie mogło przyjechać do Warszawy, ale z pewnością będzie nas dużo – dodaje działaczka.

Organizatorki marszu zamówiły już 30 autokarów, które wyjadą ze wszystkich miast wojewódzkich w Polsce. Koszty dojazdu pokryte są z datków otrzymanych za pośrednictwem internetowej zrzutki. Organizatorki policzyły, że na pokrycie kosztów dojazdu, ulotki, nagłośnienie i noclegi potrzeba 150 tys. zł. Do czwartkowego popołudnia zebrano 146 tys zł.

Piątkowy protest mobilizuje także działaczy opozycji. – Mam nadzieję, że PiS się opamięta. Ta ustawa godzi w nasze podstawowe prawa. Ten protest pokaże naszą siłę. Wściekłość kobiet jest niesamowita – mówiła w programie #RZECZoPOLITYCE posłanka Nowoczesnej Monika Rosa. – Wolność decydowania kobiet o sobie to nie jest sprawa światopoglądowa. To podstawa praw człowieka. Mówimy o naszej godności, zdrowiu, życiu. Jesteśmy świadomymi obywatelkami, pracujemy, dokładamy się do PKB – podkreślała posłanka Nowoczesnej.

Organizatorki protestu, chociaż same zamierzają wystartować w najbliższych wyborach, nie mają nic przeciwko temu, by na ich demonstracji pojawili się także politycy. – Ta sprawa ma łączyć, nie dzielić – twierdzą.

„Jedziemy na Warszawę" – pod tym hasłem odbędzie się w piątek w stolicy demonstracja kobiet przeciwnych zaostrzeniu prawa aborcyjnego. W Sejmie toczą się obecnie prace nad tym, by z ustawy o warunkach przerywania ciąży wykluczyć tzw. przesłankę eugeniczną. Umożliwia ona terminację ciąży w przypadku, gdy została stwierdzona ciężka i nieodwracalna wada płodu.

– Wychodzimy znów na ulicę, bo uważamy, że nie można zmuszać kobiet do rodzenia dzieci skazanych na śmierć po urodzeniu. Każda kobieta powinna sama podjąć w tej sprawie decyzję – mówi Marta Lempart z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, który jest organizatorem piątkowej akcji. Dodaje, że usunięcie tego przepisu spowodowałoby w zasadzie zamknięcie kobietom drogi do aborcji – w 75 proc. przypadków dochodzi do niej z powodu wady letalnej płodu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany