W sprawie zakazu handlu w niedziele „S” czuje się oszukana

Związkowcy zapowiadają, że jeśli rząd nie zacznie respektować zasad dialogu, to na znak protestu opuszczą Radę Dialogu Społecznego.

Aktualizacja: 10.11.2017 21:44 Publikacja: 09.11.2017 18:59

W sprawie zakazu handlu w niedziele „S” czuje się oszukana

Foto: Pixabay

W przyjaźni między PiS a NSZZ Solidarność ochłodzenie. Głównym tematem spornym jest zakaz handlu w niedzielę. Związkowcy nie ustępują i domagają się, by obowiązywał on we wszystkie niedziele. A na to nie chce się zgodzić partia rządząca.

– Ustawa o zakazie handlu nie jest naszym projektem obywatelskim. To ustawa PiS i to oni muszą wytłumaczyć się z niespełnienia tej obietnicy swoim wyborcom – mówi „Rzeczpospolitej" Marek Lewandowski, rzecznik związku. – My z pewnością walki o wolne niedziele nie odpuścimy, tak jak przez lata nie odpuściliśmy sprawy podniesienia wieku emerytalnego – dodaje.

Inni związkowcy w nieoficjalnych rozmowach mocno podkreślają, że coraz mniej podoba im się sposób, w jaki traktuje ich PiS. Chodzi nie tylko o proponowane przez partię rządzącą rozwiązania – nie tylko w sprawie handlu – ale także reformy systemu finansowania oświaty czy strajku rezydentów. Maria Ochman, przewodnicząca Krajowego Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ Solidarność, wielokrotnie krytykowała działania ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła, a propozycje podwyżek dla medyków określiła jako „gaszenie pożaru benzyną".

Z kolei „S" oświatowa, którą do niedawna krytykowano za opozycję wobec próby przeprowadzenia referendum edukacyjnego, dziś podkreśla brak konkretów w sprawie podwyżek dla nauczycieli.

– Na ulicę na razie nie wyjdziemy, bo zawsze lepiej się dogadywać. Z Platformą też najpierw próbowaliśmy rozmawiać. Dopiero kiedy okazało się, że nie jest to możliwe, ruszyliśmy na wojnę uliczną – tłumaczy jeden z działaczy i dodaje, że wewnątrz związku już robi się do tego przymiarki. – Decyzji, jakie akcje będziemy podejmować, jeszcze nie ma – dodaje.

W opublikowanym kilka dni temu w „Naszym Dzienniku" wywiadzie lider „S" Piotr Duda zapowiedział, że nie wyklucza, iż związkowcy wkrótce wyjdą z Rady Dialogu Społecznego (RDS). Tak jak w 2013 r. opuścili Komisję Trójstronną. Powód ma być taki sam jak wtedy – lekceważenie zasad dialogu i coraz częstsze zgłaszanie projektów jako poselskich, których nie trzeba konsultować z partnerami społecznymi. Oliwy do ognia dolało ogłoszenie pomysłu o zamiarze zniesienia limitu wysokości wynagrodzenia, od którego potrąca się składkę na ubezpieczenia społeczne bez uprzedniego przedstawienia go Radzie.

Z drugiej jednak strony związkowcy zdają sobie sprawę, że obie strony są niejako skazane na współpracę.

– W Radzie po cichu związkowcy psioczą na PiS, ale jak chcemy wspólnie przygotować w jakiejś sprawie krytyczne stanowisko, to nie chcą współpracować – mówi pracodawca zasiadających w RDS.

„S" cały czas liczy na to, że ostatecznie uda się im przewalczyć całkowity zakaz handlu. – Rozmowy trwają. Popiera nas prezydent, który przecież powiedział, że Polacy szybko się do niedziel bez handlu przyzwyczają – mówi związkowiec. I zapewnia, że choć oficjalnie mówią o wszystkich wolnych niedzielach, to zgodziliby się także na dwuletni okres przejściowy, w czasie którego można by było handlować dwie niedziele w miesiącu.

Społeczeństwo
Zmarła Jadwiga Staniszkis
Materiał Promocyjny
Tajniki oszczędnościowych obligacji skarbowych. Możliwości na różne potrzeby
Społeczeństwo
Pietrzak mówił o barakach Auschwitz dla migrantów. Świrski: Wolność słowa, miał prawo
Społeczeństwo
Nie żyje Joanna Dworakowska. Polska arcymistrzyni szachowa miała 45 lat
Społeczeństwo
IMGW: Zmiana pogody. Spodziewane ochłodzenie, opady i burze
Społeczeństwo
Nie żyje prof. Zbigniew Mikołejko, filozof i historyk religii