Metropolita wołokołamski Iłarion jest bliskim współpracownikiem patriarchy Cyryla I i pełni funkcję, którą w świeckim świecie można porównać do szefa dyplomacji. Jest częstym gościem popularnych rosyjskich stacji i rozgłośni radiowych, regularnie zabiera głos, komentując rozmaite wydarzenia w kraju i za granicą. Kilka dni temu odniósł się do trwającego od paru tygodni mundialu w Rosji i odradzał Rosjankom zawieranie związków z „osobami innego wyznania religijnego".
– My, duchowni, odradzamy naszym wiernym wybieranie sobie partnera życiowego z innej tradycji religijnej. To jest związane z gorzkim doświadczeniem wielu takich par, w których pojawiają się tarcia, nieporozumienia i spory na tle religijnym – stwierdził metropolita w wywiadzie dla rządowej stacji Rossija24. – Jeżeli żona w niedzielę idzie do cerkwi, a mąż w piątek ma salat czy jeżeli mąż w niedzielę ma wolne, a żona w sobotę ma szabat, to będzie powodowało różnego rodzaju trudności, czasem bardzo poważne – mówił.
Czytaj także: Rosjanki, uważajcie na seks w czasie mundialu
Zapytany przez dziennikarkę o stosunek Cerkwi do ewentualnych związków Rosjanek z kibicami z zagranicy, metropolita posunął się nieco dalej. Wypowiedź ta nikogo zapewne by nie zdziwiła, gdyby nie fakt, że w Rosji mieszkają przedstawiciele prawie 200 narodowości, czym często lubią się szczycić na Kremlu, mówiąc o „jedności narodu".
– Metropolita Iłarion jest bardzo mądrym wykształconym człowiekiem i nie chce mi się wierzyć, że mógł coś takiego powiedzieć. W naszym kraju takich rzeczy się nie mówi. Moja córka wyszła za mąż za muzułmanina, a wnuczka była ochrzczona w cerkwi. Takich rodzin jest bardzo wiele, obchodzą Wielkanoc i Kurban Bajram – mówi „Rzeczpospolitej" prof. Aleksiej Małaszenko, specjalista ds. islamu z moskiewskiego Centrum Carnegie. – Nie wszędzie jednak takie małżeństwa w Rosji są możliwe. W Tatarstanie jest to normalne, ale już np. w Czeczenii czy Dagestanie społeczność jest bardzo konserwatywna i takie śluby są rzadkością – dodaje.