Rządowy program Maluch+ uderzy po kieszeni

Rządowy program Maluch+, budzi obawy właścicieli żłobków, którzy szacują, że rodzice będą płacić więcej.

Aktualizacja: 07.02.2017 18:47 Publikacja: 06.02.2017 18:38

Minister Elżbieta Rafalska chce zwiększać środki na opiekę żłobkową.

Minister Elżbieta Rafalska chce zwiększać środki na opiekę żłobkową.

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Rząd nie podwyższył środków na program Maluch+. Do tego podzieli pomoc na znacznie większą grupę nowo tworzonych placówek. – To oznacza zmniejszenie dofinansowania dziecka już chodzącego do żłobka o ok. 30 proc. w stosunku do 2016 r. Dla mnie to jest Maluch Minus – mówi Jarosław Misiak, właściciel Akademii Malucha Puchatkowo w Katowicach. Szacuje, że dostanie o 60 zł mniej na dziecko od państwa, w ubiegłym roku było to 19 zł mniej. Jego zdaniem po kieszeni dostaną rodzice, a wiele placówek zacznie wpadać w kłopoty finansowe.

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przeznaczy na tegoroczny program Maluch+, zarówno na publiczne, jak i prywatne placówki, 151 mln zł – dwa i pół razy mniej, niż wynika ze zgłoszonych ofert na konkurs (ponad 360 mln zł). Ta kwota, choć i dzieci, i placówek jest coraz więcej, nie zmienia się od trzech lat (w 2014 r. – 101 mln zł, potem – 151 mln zł). W tegorocznym programie ma powstać ok. 12 tys. nowych miejsc opieki, a prawie 43 tys. otrzyma dofinansowanie. Dla porównania, w 2016 r. powstało ponad 5,6 tys. nowych miejsc opieki i dofinansowano pobyt ponad 35 tys. dzieci.

– To dla nas informacja katastrofalna, bo oznacza, że z 200 zł dotychczasowego dofinansowania z Malucha zostanie ok. 150 zł – wylicza Joanna Chowaniec, właścicielka żłobka Bajka w Krakowie, które liczy 50 dzieci. Cios dla krakowskich placówek jest tym większy, że miasto wycofuje się w tym roku z dotacji do niepublicznych placówek w okresie wakacji. – Dzięki tym dwóm dotacjom rodzic naszego dziecka płacił połowę z 1,1 tys. zł czesnego. Teraz liczę się z tym, że rodzice w wakacje zabiorą dzieci, a ja będę musiała zamknąć placówkę mimo stałych, wysokich kosztów. Muszę przecież zapłacić ZUS pracowników, czynsz, który w moim przypadku to aż 15 tys. zł – mówi Chowaniec.

Maluch (program wymyślony w 2011 r. przez rząd PO-PSL) wspiera tworzenie placówek dla najmłodszych dzieci (od 10 do 20 tys. zł na miejsce) oraz dofinansowuje ich pobyt (do 400 zł na miesiąc). To ogromna pomoc dla rodziców, którzy zamiast płacić tysiąc złotych na miesiąc, płacą np. 800 czy 600 zł. – Po kieszeni dostaną rodzice średnio zarabiający, którzy nie mają szans na publiczny żłobek – ocenia Jarosław Misiak z Puchatkowa.

Mimo ogromnego dofinansowania (z tegorocznymi środkami to ponad 776 mln zł w ciągu sześciu lat) żłobków jest wciąż za mało. Według najświeższych danych resortu (na koniec 2015 r.) brakuje w Polsce blisko 29 tys. miejsc dla najmłodszych dzieci, ale jak wynika z informacji z województw – oblężenie przeżywają głównie placówki publiczne. Powód? Niska cena wynikająca z dofinansowania samorządów. One też stracą, bo gminne placówki korzystają z Malucha. – Rząd dla poklasku i statystyki promuje tworzenie nowych żłobków, zapominając, że zabiera tym, które już są. A dokładnie dzieciom i rodzicom, bo to oni będą musieli wydać więcej – mówi właściciel Akademii Malucha Puchatkowo w Katowicach. Jolanta Chowaniec z krakowskiej Bajki przyznaje, że wspieranie żłobków jest w rzeczywistości bardziej piarem niż pomocą. – Żłobki powinny mieć dotacje stałe, jak przedszkola, a nie dotacje konkursowe, które co rok się zmieniają. Inaczej nie ma mowy o budowaniu prawdziwej opieki dla najmłodszych i pomocy rodzicom pracującym – wskazuje Chowaniec.

Premier Beata Szydło kilka dni temu zapowiedziała, że rząd przeznaczy 500 mln zł na opiekę żłobkową. 150 mln zł to środki budżetowe z programu Maluch+, 350 mln zł to pieniądze unijne. – Problem w tym, że w czasie trwania projektu unijnego, o którym mowa, nie można pobierać innych dotacji – wskazuje Misiak.

Resort minister Elżbiety Rafalskiej nie odpowiedział nam na pytania w sprawie wyższych kosztów dla rodziców, których dzieci już chodzą do żłobków.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: i.kacprzak@rp.pl

Rząd nie podwyższył środków na program Maluch+. Do tego podzieli pomoc na znacznie większą grupę nowo tworzonych placówek. – To oznacza zmniejszenie dofinansowania dziecka już chodzącego do żłobka o ok. 30 proc. w stosunku do 2016 r. Dla mnie to jest Maluch Minus – mówi Jarosław Misiak, właściciel Akademii Malucha Puchatkowo w Katowicach. Szacuje, że dostanie o 60 zł mniej na dziecko od państwa, w ubiegłym roku było to 19 zł mniej. Jego zdaniem po kieszeni dostaną rodzice, a wiele placówek zacznie wpadać w kłopoty finansowe.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Ponad połowa Polaków nie chce zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach
Społeczeństwo
Poznań: W bibliotece odkryto 27 woluminów z prywatnych zbiorów braci Grimm
Społeczeństwo
Budowa S1 opóźniona o niemal rok. Powodem ślady osadnictwa sprzed 10 tys. lat
Społeczeństwo
Warszawa: Aktywiści grupy Ostatnie Pokolenie przykleili się do asfaltu w centrum
Społeczeństwo
Afera Collegium Humanum. Wątpliwy doktorat Pawła Cz.