Alfie Evans podtrzymywane było przy życiu dzięki podłączeniu do specjalnej aparatury. Dwulatek cierpi na niezidentyfikowaną chorobę neurologiczną. Niezidentyfikowane schorzenie spowodowało zniszczenie 70 procent mózgu chłopca.
W poniedziałek sąd zdecydował, że stan zdrowia nie rokuje poprawy i należy zaprzestać podtrzymywania Alfiego przy życiu. Wczoraj rano chłopiec został odłączony od respiratora, okazało się jednak, że oddycha samodzielnie.
Przeciw odłączeniu chłopca od aparatury byli jego rodzice. Pomoc w tej sprawie zadeklarował szpital we Włoszech. Przyjąć chłopca pod swoją opiekę zadeklarował papieski szpital Dzieciątka Jezus w Rzymie. O sprowadzenie Alfiego starała się dyrektor szpitala.
MSZ Włoch w trybie nadzwyczajnym przyznało dziecko 23-miesięcznie obywatelstwo Włoch. Przyznano również specjalny samolot, który miał zabrać dwulatka z Wielkiej Brytanii.