Radosław Sikorski: Różaniec do granic? Nie przepracowaliśmy dorobku Oświecenia

Akcja "Różaniec do granic" udowodniła, że "jeszcze nie przepracowaliśmy dorobku Oświecenia" - ocenił były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. "Jesteśmy jak wieśniak na stacji metra, modlący się o to, aby pociąg się na niego nie gniewał" - skomentował z kolei były poseł Janusz Palikot.

Aktualizacja: 13.10.2017 17:36 Publikacja: 09.10.2017 14:43

Radosław Sikorski: Różaniec do granic? Nie przepracowaliśmy dorobku Oświecenia

Foto: Fotorzepa/ Radek Pasterski

Organizatorem "Różańca do granic" była Fundacja Solo Dios Basta, która powstała w czerwcu 2015 z inicjatywy grupy świeckich ewangelizatorów, rekolekcjonistów i filmowców. Była organizatorem m.in. Wielkiej Pokuty, która 15 października 2016 r. zgromadziła na Jasnej Górze ok 150 tys. ludzi.

Modlitewne spotkania odbywały się w intencji pokoju dla Polski i całego świata. Ich uczestnicy gromadzili się w sobotę rano w kościołach, gdzie słuchali konferencji, a potem uczestniczyli w mszach świętych i adoracji Najświętszego Sakramentu. Następnie przemieszczali się do wyznaczonych miejsc modlitwy – planowano ich ok. 4 tysięcy - w których o godz. 14.00. rozpoczynała się modlitwa różańcowa.

"Różaniec do granic ujawnił, że hipokryzja postępowców nie ma granic" - komentuje w dzisiejszej "Rzeczpospolitej" Michał Szułdrzyński. Na opinię publicysty zareagował na twitterze były szef polskiej dyplomacji. "Nie. Udowodnił, że jeszcze nie przepracowaliśmy dorobku Oświecenia" - stwierdził Radosław Sikorski.

"Doprawdy akcja „Różaniec do granic” to coś tak zawstydzającego i ośmieszającego nas wszystkich, że doprawdy nie wiem co jeszcze bardziej kuriozalnego może się zdarzyć" - napisał z kolei na swojej stronie internetowej Janusz Palikot, który zanim został posłem Platformy (a później założył własną partię), był wydawcą konserwatywnego tygodnika "Ozon". "Wstyd za rezygnację z rozumu, oświecenia, tradycji europejskiej. Jesteśmy jak wieśniak na stacji metra, modlący się o to, aby pociąg się na niego nie gniewał. I nie spóźniał więcej. Istne kuriozum" - napisał Palikot.

Tymczasem Mateusz Kijowski, były lider Komitetu Obrony Demokracji, na swoim koncie na Facebooku udostępnił grafikę, będącą fotomontażem zdjęcia z modlitwy na plaży w Trójmieście i słynnego zdjęcia z leżącym na brzegu 3-letnim Syryjczykiem. Na fotografii modlący stoją plecami do martwego chłopca. "Bez komentarza" - podpisał zdjęcie Kijowski.

Wsparcia dla akcji udzieliła za to m.in. premier Beata Szydło. "Pozdrawiam wszystkich uczestników "Różańca do granic" – napisała na Twitterze w sobotę wieczorem, dołączając zdjęcie drewnianego różańca.

Z kolei jedna z internautek zarzuciła brak zaangażowania w akcję prezydentowi Andrzejowi Dudzie. "Kto nam podmienił Prezydenta Andrzeja Dudę? Rok temu nie uwierzyłabym, że zabraknie go na #RóżaniecDoGranic" - napisała. "Jest Pani pewna? Różaniec musi być przed kamerami lub we fleszach? Hmmm. Nie wiedziałem... Był w kaplicy Pałacu. Bez kamer..." - odpisał prezydent, zbierając ponad tysiąc polubień pod swoim wpisem.

Organizatorem "Różańca do granic" była Fundacja Solo Dios Basta, która powstała w czerwcu 2015 z inicjatywy grupy świeckich ewangelizatorów, rekolekcjonistów i filmowców. Była organizatorem m.in. Wielkiej Pokuty, która 15 października 2016 r. zgromadziła na Jasnej Górze ok 150 tys. ludzi.

Modlitewne spotkania odbywały się w intencji pokoju dla Polski i całego świata. Ich uczestnicy gromadzili się w sobotę rano w kościołach, gdzie słuchali konferencji, a potem uczestniczyli w mszach świętych i adoracji Najświętszego Sakramentu. Następnie przemieszczali się do wyznaczonych miejsc modlitwy – planowano ich ok. 4 tysięcy - w których o godz. 14.00. rozpoczynała się modlitwa różańcowa.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Sondaż: Połowa Polaków za małżeństwami par jednopłciowych. Co z adopcją?
Społeczeństwo
Ponad połowa Polaków nie chce zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach
Społeczeństwo
Poznań: W bibliotece odkryto 27 woluminów z prywatnych zbiorów braci Grimm
Społeczeństwo
Budowa S1 opóźniona o niemal rok. Powodem ślady osadnictwa sprzed 10 tys. lat
Społeczeństwo
Warszawa: Aktywiści grupy Ostatnie Pokolenie przykleili się do asfaltu w centrum