Polacy pokonali Niemców. Szansa na Rio

Polacy wygrali z Niemcami 3:2 mecz o trzecie miejsce i pojadą do Tokio na kolejne olimpijskie kwalifikacje.

Aktualizacja: 10.01.2016 18:43 Publikacja: 10.01.2016 14:54

Polacy pokonali Niemców. Szansa na Rio

Foto: AFP

Korespondencja ?z Berlina

To było dramatyczne, trwające ponad dwie godziny spotkanie. Już po meczu Stephane Antiga był uśmiechnięty od ucha do ucha, ale gdyby zabrakło trochę szczęścia, to byłby tak smutny, jak Vital Heynen, trener Niemców. A może i bardziej, bo zapewne straciłby pracę.

Takie mecze, gdy obie drużyny grają z nożem na gardle, nie zawsze są piękne, ale ich dramatyzm sprawia, że pamięta się je latami. Takie mecze wygrywa się głową, charakterem i nerwami ze stali.

Zaczęło się fatalnie, od przegranej w pierwszym secie, na szczęście drugi, po trafionych zmianach Antigi, nasi siatkarze rozstrzygnęli na swoją korzyść, choć problemów wciąż nie brakowało. W porę zostały jednak rozwiązane, a wydatnie w tym pomogli zmiennicy, na czele z Marcinem Możdżonkiem, który pokazał młodszym kolegom, jak się blokuje. Dzielnie sekundował mu w tym Michał Kubiak, który najpierw zablokował Denisa Kaliberdę, a chwilę później skończył seta udanym atakiem.

I kiedy wydawało się, że jesteśmy na dobrej drodze, by uspokoić grę i rozgrywać ten mecz na swoich warunkach, znów pojawiły się kłopoty. Pierwsza pogoń za uciekającym rywalem była skuteczna i Polacy odrobili kilka punktów, doprowadzając do remisu, najpierw 8:8, a za chwilę 11:11.

Gdyby Bartosz Kurek grał tak jak w Lidze Światowej czy Pucharze Świata, zapewne ten mecz wyglądałby inaczej, ale i tak zdobył 22 punkty (tyle co Kubiak), atakując ze skutecznością 43 proc. Jego vis a vis, Georg Grozer, miał tylko punkt więcej i gorszą skuteczność (40 proc.). Obaj statystycy polskiej drużyny, Oskar Kaczmarczyk i Robert Kaźmierczak, nie narzekali jednak na grę naszego atakującego, podkreślali raczej dobry blok Niemców. A Grozer, choć statystyki ma średnie, swoje zrobił, wielokrotnie strasząc mocno na zagrywce.

Niemcy byli bliscy szczęścia po wygraniu trzeciego seta 25:16. Kubiak porównał nawet sytuację swoją i kolegów do bokserskiej walki Krzysztofa Głowackiego z Marco Huckiem o mistrzostwo świata: – Też byliśmy na deskach, ale wstaliśmy i wygraliśmy!!!

Tak właśnie było. Czwarty set był podręcznikowym horrorem. Strach zaglądał w oczy Polakom od początku, bo ten set mógł być ostatnim i oznaczać pożegnanie z olimpijskimi marzeniami. Niemcy mieli meczbola, ale Phillip Collin, ich brodaty środkowy, zepsuł zagrywkę. Chwilę później serwisową bombę Christiana Fromma cudem wybronił nasz libero Paweł Zatorski, a rozgrywający Grzegorz Łomacz znalazł kątem oka środkowego Mateusza Bieńka, który uderzył bez zastanowienia i teraz to Polacy mieli setbola.

W kolejnej akcji Grozer atakujący z wysokości drugiego piętra został zablokowany i kilka tysięcy ludzi w Max Schmeling Halle, ubranych na biało-czerwono, mogło odetchnąć. Ale na krótko, bo zaczynał się tie-break, będący ukoronowaniem scenariusza pisanego przez sadystę.

Niemcy konsekwentnie zadawali potężne ciosy, Polacy odpowiadali tym samym. Odrodził się Kurek (5 pkt w tie-breaku i 62 proc. skuteczności). Kubiak jak prawdziwy wojownik był niezawodny (6 pkt, 71 proc.).

Szczególne brawa należą się jednak Mateuszowi Mice, który zdobył 3 pkt, a dwa z nich były bezcenne. Wcześniej był kapitalny blok Kurka (13:12), cudowny, na granicy szaleństwa atak Kubiaka (14:13), który dał Polakom pierwszego meczbola i na koniec, przy stanie 14:14, dwa chłodne, bezlitosne uderzenia Miki, który wprowadził w szalony taniec radości całą naszą ekipę.

Klęska była blisko, a teraz jest ulga, bo udział w igrzyskach, dzięki temu trzeciemu miejscu, dalej jest realny. Tylko podróż do Rio będzie trochę dłuższa, bo przez Tokio.

Na igrzyska w RIO przez eliminacje w Tokio

 

Dzięki wygranej z Niemcami Polacy będą się bić o igrzyska podczas turnieju kwalifikacyjnego w Tokio na przełomie maja i czerwca. W Japonii o olimpijską przepustkę będzie zdecydowanie łatwiej niż w Berlinie. Awansuje połowa z ośmiu drużyn, w tym jedna z Azji. Gra toczyć się będzie systemem każdy ?z każdym. Rywalami Polaków będą: gospodarze, Iran, Chiny, Australia, Wenezuela, Francja, która w finale ?w Berlinie przegrała z Rosją, oraz Kuba ?lub Kanada (mecz zaczął się po zamknięciu tego wydania gazety).

Polki szansę na igrzyska straciły, przegrywając w Ankarze wszystkie trzy mecze: z Rosją (2:3), Belgią (1:3) i Włochami (2:3). Do Rio pojadą Rosjanki, które w finale turnieju pokonały Holandię. Holenderki i Włoszki będą rywalizowały o olimpijskie bilety w Tokio.

BERLIN

Półfinały: Rosja – Niemcy 3:1; Francja – Polska 3:0 (29:27, 32:30, 25:20). O 3. miejsce: Polska – Niemcy 3:2 (20:25, 25:22, 16:25, 28:26, 16:14). Finał: Rosja – Francja 3:1.

ANKARA

Półfinały: Holandia – Włochy 3:0; Rosja – Turcja 3:1. O 3. miejsce: Włochy – Turcja 3:2. Finał: Rosja – Holandia 3:1.

Korespondencja ?z Berlina

To było dramatyczne, trwające ponad dwie godziny spotkanie. Już po meczu Stephane Antiga był uśmiechnięty od ucha do ucha, ale gdyby zabrakło trochę szczęścia, to byłby tak smutny, jak Vital Heynen, trener Niemców. A może i bardziej, bo zapewne straciłby pracę.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Siatkówka
Świderski: Zdominowaliśmy europejskie rozgrywki w siatkówce
Siatkówka
Piękny finał wyjątkowego sezonu. Jastrzębski Węgiel może potwierdzić dominację polskich klubów
Siatkówka
Najpierw Chemik, potem ZAKSA. Grupa Azoty rezygnuje ze sponsorowania klubów siatkarskich
Siatkówka
PlusLiga: Jastrzębski Węgiel Mistrzem Polski. Mecz godny finału
Siatkówka
Nerwy, przepychanki, kłótnie: Zawiercie nie rezygnuje z marzeń
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił