Koniec świata menedżerów

Sprawność w zarządzaniu firmą to już za mało. Szef ma być teraz liderem, który inspiruje i motywuje pracowników.

Publikacja: 13.09.2016 19:56

Foto: PhotoXpress

W prezentacjach na konferencjach HR, a nawet w wewnętrznych materiałach firmy coraz rzadziej mówią o menedżerach. Nie oznacza to bynajmniej, że spłaszczają swoje struktury. Tyle tylko, że określenie „menedżer" – będące do niedawna symbolem zawodowej kariery – coraz częściej jest zastępowane słowem „lider". Słowem bardzo wygodnym, gdyż nie musi oznaczać żadnej formalnej funkcji, a może oznaczać dużo więcej niż szefa. Zgodnie z opinią Johna Adaira, brytyjskiego eksperta w dziedzinie przywództwa, który w latach 70. XX wieku twierdził, że na szefa powołuje zarząd, a na lidera serca i umysły ludzi.

Kapłan i artysta

Prof. Andrzej Koźmiński, prezydent Akademii Leona Koźmińskiego, który od lat zajmuje się badaniem zjawiska przywództwa na gruncie nauki o zarządzaniu, zwraca uwagę, że na początku XX wieku w bibliotece Kongresu USA (największej książnicy na świecie) nie było ani jednej pozycji poświęconej przywództwu. Dzisiaj są ich setki i co roku ukazuje się wiele kolejnych opracowań, także naukowych, choć na czele listy publikacji są wszelkiego rodzaju poradniki.

– Gdyby ktoś chciał się z nich nauczyć przywództwa, potraktuje je zbyt instrumentalnie. A w przywództwie istotną rolę odgrywa element metafizyczny – twierdzi prof. Koźmiński. Według niego lider to ktoś, kto łączy cechy menedżera, artysty i kapłana. Jest więc pożądanym kandydatem do pracy.

Katarzyna Borowczyk, szefowa zespołu rekrutacji w Bigram Personnel Consulting, twierdzi, że pracodawcy coraz częściej oczekują od kandydatów na stanowiska menedżerskie osobowości lidera, który pociągnie za sobą ludzi, zwiększy ich chęci do działania. Zdarza się również, że firmy rekrutują liderów, co jednak nierzadko okazuje się słowem-wytrychem, w praktyce nie zapewnia bowiem stanowiska menedżera, z którym wiążą się też wyższe zarobki.

Zdobyć serca igreków

Jacek Santorski, psycholog biznesu i czołowy polski ekspert w dziedzinie przywództwa, który prowadzi na Politechnice Warszawskiej Akademię Psychologii Przywództwa, wspomina, że w latach 80. XX wieku pojawiło się trafne rozróżnienie między liderem a menedżerem. Zgodnie z nim lider robi rzeczy właściwe, zaś menedżer robi je właściwie.

W Polsce do niedawna na te różnice nie zwracano większej uwagi, gdyż po czasach PRL mieliśmy ogromny deficyt menedżerów, którzy potrafiliby zarządzać firmami. Dzisiaj tego deficytu już nie ma (do czego przyczynił się rozwój studiów MBA), ale w zamian coraz częściej mówi się o potrzebie i deficycie liderów.

Zdaniem Jacka Santorskiego to efekt kryzysu (związanego też z kryzysem wartości) i zmiany pokoleniowej na rynku pracy. Coraz większy udział ma na nim pokolenie Y, które kwestionuje tradycyjne hierarchie. W rezultacie okazuje się, że umiejętność sprawnego zarządzania biznesem, projektami już nie wystarcza. – Trzeba nauczyć się zdobywać serca i umysły ludzi przez przywództwo – wyjaśnia Santorski. Obecnie popularny jest model Watkinsa łączący kompetencje lidera i menedżera (bez umiejętności zarządzania nawet charyzmatyczny szef nie odniesie sukcesu w biznesie). Zgodnie z tym modelem, na wdechu trzeba być menedżerem, a na wydechu liderem. Jak to osiągnąć? W Polsce przybywa programów szkoleniowych, kursów i poradników uczących przywództwa.

Kuźnie liderów

Rekrutację na tegoroczną edycję Akademia Psychologii Przywództwa na PW zakończyła już w lipcu. W programie weźmie udział 70 osób, które przez osiem miesięcy będą się uczyć m.in. zarządzania w złożoności i zarządzania sobą. Jacek Santorski twierdzi, że wielu słuchaczy Akademii to doświadczeni menedżerowie, często po studiach MBA, które jednak nie uczą, jak wywoływać zaangażowanie pracowników i motywować ludzi.

Liderów – nie tylko w biznesie, ale też w polityce i działalności pozarządowej – będzie teraz kształcić nowy program Leadership Academy for Poland utworzony przez znanego ekonomistę Cezarego Wójcika. W pierwszej edycji Leadership Academy for Poland weźmie udział 40 osób wybranych spośród kilkuset kandydatów.

Mogły w niej uczestniczyć osoby w wieku 25–45 lat działające w biznesie, organizacjach pozarządowych, start-upach, administracji publicznej, kulturze i mediach. – Zależało nam, by grupa była jak najbardziej zróżnicowana – wyjaśnia Maciej Ujejski, dyrektor wykonawczy i współzałożyciel Leadership Academy for Poland. Program podzielony na trzy części potrwa nieco ponad dwa miesiące. Jego uczestnicy będą się ściśle zajmować kompetencjami przywódczymi związanymi z zarządzaniem ludźmi w organizacjach czy przeprowadzaniem zmian systemowych.

– Akademia jest projektem, który nie tylko daje pakiet wiedzy, ale będzie przede wszystkim przestrzenią do refleksji nad przywództwem i rolą lidera – mówi Maciej Ujejski. Wiedzę i inspiracje w tej refleksji mają zapewnić międzynarodowi eksperci na czele z prof. Ronaldem Heifetzem, światowym autorytetem w dziedzinie przywództwa. Nie winduje to jednak kosztów programu, który jest przedsięwzięciem społecznym – mającym wspierać rozwój przywództwa w Polsce. Uczestnicy wnoszą 100 dolarów opłaty rejestracyjnej, a po programie mogą wnieść dobrowolną dotację na rozwój Akademii.

W prezentacjach na konferencjach HR, a nawet w wewnętrznych materiałach firmy coraz rzadziej mówią o menedżerach. Nie oznacza to bynajmniej, że spłaszczają swoje struktury. Tyle tylko, że określenie „menedżer" – będące do niedawna symbolem zawodowej kariery – coraz częściej jest zastępowane słowem „lider". Słowem bardzo wygodnym, gdyż nie musi oznaczać żadnej formalnej funkcji, a może oznaczać dużo więcej niż szefa. Zgodnie z opinią Johna Adaira, brytyjskiego eksperta w dziedzinie przywództwa, który w latach 70. XX wieku twierdził, że na szefa powołuje zarząd, a na lidera serca i umysły ludzi.

Pozostało 88% artykułu
Praca
Rząd odpowiada na plany masowych zwolnień w firmach. 50 mln zł wsparcia
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca
Trudno dzisiaj zagonić pracownika do biura. Szczególnie w piątek
Praca
Tego powinni się uczyć przyszli menedżerowie AI
Praca
Depresja pracowników kosztuje firmy miliardy złotych. Straty są coraz większe
Praca
Rekordowa liczba studenckich staży w Programie Kariera