Niebezpieczna gra rozpowszechniana przez internet

Niebezpieczna gra zachęcająca najmłodszych do samookaleczenia i samobójstwa dotarła do Polski.

Aktualizacja: 20.03.2017 17:16 Publikacja: 19.03.2017 18:45

Niebezpieczna gra rozpowszechniana przez internet

Foto: youtube

Pod koniec ub. tygodnia dyrektor jednej ze szkół podstawowych w woj. zachodniopomorskim zgłosił do prokuratury trzy przypadki samookaleczenia dzieci. Na ich rękach znaleziono nacięcia w kształcie wieloryba. Robią je sobie nastolatki, które grają w niebezpieczną grę „Niebieski wieloryb". Jest ona popularna w Rosji, gdzie przyczyniła się do 130 samobójstw.

Gracz dostaje od wirtualnego opiekuna 50 zadań do wykonania. Pierwsze są proste, np. obejrzeć horror czy nie przespać nocy. Gdy dziecko jest już coraz bardziej zaangażowane, zadania stają się bardziej niebezpieczne, np. okaleczenie żyletką. Ostatnie to skok z wysokiego budynku.

– Co jakiś czas w sieci pojawiają się gry tworzone przez psychopatów. Są niebezpieczne, ale na szczęście w Polsce niezbyt popularne. U nas nie było ani jednego samobójstwa osoby, które byłoby ostatnim zadaniem, jakie wykonał gracz – mówi prof. Mariusz Jędrzejko, pedagog i terapeuta. Dodaje, że rozmawiał ostatnio z dyrektorką jednej ze szkół na Śląsku, w której doszło do samobójstwa. Uczeń co prawda grał w tego typu grę, ale nie była ona bezpośrednią przyczyną jego śmierci. – Tam był też poważny problem w rodzinie – wyjaśnia Jędrzejko.

Nie każde dziecko zaangażuje się w tego typu grę. Ich twórcy kierują je zazwyczaj do osób między 10. a 15. rokiem życia, kiedy często przechodzi się kryzys tożsamości.

– Na manipulacje podatni są ci, którzy rozpaczliwie chcą zaistnieć, w swoich domach nie mogą liczyć na prawdziwą bliskość i w dodatku mają kłopoty z nawiązywaniem relacji z rówieśnikami – wyjaśnia dr Aleksandra Piotrowska, psycholog dziecięca. – Poprzez udział w takiej grze starają się podnieść swoją samoocenę – dodaje.

Zachodniopomorskie kuratorium oświaty wysłało list do wszystkich placówek oświatowych, by o zagrożeniu poinformowali nauczycieli, a ci – uczniów. Policja planuje w szkołach zajęcia prewencyjne.

Eksperci są jednak zgodni, że dzieci będą bezpieczniejsze w sieci, jeśli rodzice będą bardziej interesować się tym, co dzieci tam robią.

– Czerwone światło powinno zapalić się wtedy, gdy dziecko całe dnie spędza przed komputerem, ale kiedy rodzice wchodzą do pokoju, natychmiast go wyłącza – tłumaczy prof. Jędrzejko i doradza, by w komputerach uaktywnić tzw. filtr rodzicielski.

Pod koniec ub. tygodnia dyrektor jednej ze szkół podstawowych w woj. zachodniopomorskim zgłosił do prokuratury trzy przypadki samookaleczenia dzieci. Na ich rękach znaleziono nacięcia w kształcie wieloryba. Robią je sobie nastolatki, które grają w niebezpieczną grę „Niebieski wieloryb". Jest ona popularna w Rosji, gdzie przyczyniła się do 130 samobójstw.

Gracz dostaje od wirtualnego opiekuna 50 zadań do wykonania. Pierwsze są proste, np. obejrzeć horror czy nie przespać nocy. Gdy dziecko jest już coraz bardziej zaangażowane, zadania stają się bardziej niebezpieczne, np. okaleczenie żyletką. Ostatnie to skok z wysokiego budynku.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?