Sonda "Rzeczpospolitej" o reformie sądownictwa

Sprawy rejestrowe, nakazowe i drobne można bez szkody dla wymiaru sprawiedliwości przekazać poza sądy. Zwłaszcza że liczba spraw w sądach systematycznie rośnie, ostatnio sięgnęła 15 mln. Nawet jeśli jedna trzecia to proste sprawy, a wiele z nich załatwiają referendarze, to i tak obciążają one sędziów, których liczby (10 tys.) nikt nie chce już zwiększać.

Aktualizacja: 18.02.2017 17:24 Publikacja: 18.02.2017 11:00

Sonda "Rzeczpospolitej" o reformie sądownictwa

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Podobne do naszych problemy z wymiarem sprawiedliwości mają inne kraje UE. One jednak już wiedzą, co robić.

– W zeszłorocznym raporcie działającej przy Radzie Europy Komisji ds. Efektywności Wymiaru Sprawiedliwości wskazano, że równocześnie z informatyzacją sądów, a najlepiej wcześniej, należy ograniczać liczbę spraw w sadach, gdyż tylko to gwarantuje skuteczność elektroniki. Inaczej systemy się zapychają – wskazuje Tomasz Kałużny, sędzia Sądu Okręgowego w Białymstoku.

Jakie zatem sprawy można wyprowadzić z sądów? Ankietowani przez „Rzeczpospolitą" na pierwszym miejscu wymieniają rejestry.

– Do sądów powinny trafiać tylko sprawy rejestracji, gdy istnieje spór lub gdy treść wpisu narusza różne interesy – uważa Roman Rewald, prezes Centrum Mediacji Lewiatan.

Zgody nie ma już przy odpowiedzi, komu je przekazać. Zdaniem Jacka Sińskiego, radcy prawnego, sprawy rejestrowe spółek, zastawów i księgi wieczyste powinny być w gestii notariatu. Podobnie wszystkie niesporne sprawy spadkowe, z których znaczną część już notariusze z powodzeniem rozpatrują.

Jerzy Olszewski, notariusz, przypomina, że notariat od dawna postuluje przekazanie mu także spraw nakazowych i upominawczych.

– Klucz do odpowiedzi na to pytanie zawiera art. 77 ust. 2 Konstytucji RP, który stanowi, że „ustawa nie może nikomu zamykać drogi sądowej dochodzenia naruszonych wolności lub praw" – wskazuje Wojciech Hermeliński, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku.

Zdaniem Jerzego Naumanna, adwokata, sądom nie należy zmniejszać kompetencji, lecz stworzyć warunki, by mogły sprawnie orzekać. Obywatele oczekują sprawiedliwości od sądu, a nie od jego protezy.

Tradycyjnie pojawiają się postulaty o udrożnienie mediacji.

– Właściwą drogą odciążenia sądów jest budowa alternatywnych metod rozwiązywania sporów: mediacji i arbitrażu – wskazuje Maciej Łaszczuk, adwokat. W wielu krajach, gdzie państwo je popiera, zdecydowana większość sporów (nawet do 90 proc.) rozstrzygana jest w ten sposób. Dotyczy to również spraw karnych, w których dochodzi do uzgodnienia rozstrzygnięcia.

Wszyscy niemal pytani wskazują na polubowne formy rozwiązywania sporów (ADR), choć mimo starań nie ma w tej dziedzinie znaczących efektów. Mediacja, dobrowolna, jest jednak sposobem na odsianie części (spornych) spraw, a nie całych kategorii, nad czym tutaj się raczej skupiamy. Być może trudna sytuacja sądownictwa wymaga radykalnych rozwiązań. Takie też się pojawiają, np. ustalanie alimentów automatycznie na podstawie urzędowej tabeli czy przyznanie komornikom prawa do polubownego dochodzenia należności.

Jak można odciążyć sądy

Czym nie powinni się zajmować sędziowie:

- nakazami zapłaty na podstawie dokumentu z podpisem dłużnika;

- czynnościami rejestrowymi związanymi ze spółkami, fundacjami itp.;

- szeroko rozumianymi czynnościami biurowymi i kosztowymi – należy je przekazać referendarzom;

- posiedzeniami dotyczącymi tzw. zawezwania do próby ugodowej.

Procedury usprawniające orzekanie:

- przyznanie komornikom prawa do polubownego dochodzenia należności;

- powierzenie syndykom większości czynności w upadłości konsumenckiej;

- wprowadzenie tabeli urzędowej alimentów będącej podstawą ich przyznawania;

- dopuszczenie przeprowadzania tzw. zgodnych rozwodów przez strony i adwokatów;

- w sprawach cywilnych świadkowie mogliby być przesłuchiwani przed odpowiednimi urzędnikami.

Powiedzieli

Piotr Zimmerman, radca prawny

O sądzie powinno się myśleć jak o miejscu rozstrzygania sporów. Gdy sporu nie ma, sąd nie jest potrzebny. Sądy nie muszą zajmować się sprawami niespornymi – zatem przeniesienie na przykład wydawania nakazów zapłaty na podstawie dokumentu z podpisem dłużnika do notariuszy mogłoby odciążyć sądownictwo. Kolejną kategorią są sprawy rejestrowe, które w części bezspornej mógłby załatwiać organ pozasądowy.

Zbigniew Krüger, adwokat

Do czynności rejestrowych związanych ze spółkami nie są potrzebne sądy ani sędziowie. Rejestracją i nadzorem nad dokumentami spółek w toku ich działalności powinny zajmować się nie sądy, ale izby przemysłowo-handlowe lub administracja skarbowa.

Rafał Wąworek, adwokat

Alimenty powinny być ustalane na podstawie tabeli, a rozwody, w których strony chcą uzyskać porozumienie poprzez mediacje, mogłyby być, tak jak od niedawna we Francji, uzgadniane przez strony i zatwierdzane przez reprezentujących strony adwokatów. W sprawach cywilnych świadkowie nie muszą być słuchani przed sądem, lecz przed odpowiednimi urzędnikami. Sędzia otrzymywałby do oceny plik dokumentów, a na wokandzie figurowałoby nie osiem, ale czterdzieści spraw dziennie.

Aleksander Daszewski, radca prawny w Biurze Rzecznika Finansowego

Można szerzej wykorzystywać usługi mediacyjne (ADR) i z postępowań przed sądami wyłączyć drobne sprawy, które sprawnie mogą być rozstrzygane przez podmioty ADR. Należałoby stworzyć szerszą sieć takich instytucji oraz wprowadzić mechanizmy prawne zmuszające przedsiębiorców do korzystania z nich do odpowiedniej wartości sporu. Mamy dobrze wykształconych młodych prawników, którzy mogliby swoją wiedzą zasilić i rozbudować system ADR i tym sposobem odciążyć sądy.

Maciej Zwoliński, radca prawny

Jeśli nie całe kategorie spraw, to poszczególne czynności z szeroko rozumianej biurowości sądowej powinny być przekazane referendarzom, np. decyzje kosztowe i wszelka korespondencja typu „zwrócić się do sądu w P. o wypożyczenie akt". Sędzia powinien zajmować się rozstrzyganiem merytorycznym.

Krzysztof Czyżewski, adwokat

Można zastanowić się nad wyciągnięciem z sądów części spraw, którymi teraz zajmują się referendarze. A jeśli było to niemożliwe, to chociaż je uprościć i odformalizować. Obecnie najprostsze sprawy korporacyjne związane z prostymi sprawami spółkowymi wymagają stosowania nadmiernego formalizmu.

Rafał Fronczek, prezes Krajowej Rady Komorniczej

Teraz wierzyciel, by wyegzekwować choćby niewielką należność, zmuszony jest wszcząć postępowanie sądowe. Tymczasem jest wiele wierzytelności, których zasadności dłużnicy nie kwestionują, należałoby więc przyznać komornikom prawo do polubownego dochodzenia należności.

Witold Missala, wiceprezydent Ogólnopolskiej Federacji Doradców Restrukturyzacyjnych i Syndyków

Można ograniczyć rolę sądu w sprawach upadłości konsumenckich. Sąd mógłby ogłaszać upadłość, a wszystkie czynności wykonywałby syndyk. Sędzia rozpoznawałby jedynie sprzeciwy, których prawie nie ma, i decydował o planie spłat.

Marcin Łochowski, sędzia Sądu Apelacyjnego w Warszawie

Mamy absurdalną sytuację, że sprawę o stwierdzenie nabycia spadku, zniesienie współwłasności czy dział spadku taniej załatwić w sądzie niż u notariusza. Koszty muszą być tak skorelowane, żeby sąd był tym „ostatnim" wyborem, gdy strony nie mogą się porozumieć. Poza sądami powinny być załatwiane sprawy niesporne, niewymagające skomplikowanych ustaleń, niemające związku ze sprawowaniem wymiaru sprawiedliwości.

Waldemar Żurek, rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa

Od lat mówimy o wyjęciu z sądownictwa wykroczeń i drobnych spraw cywilnych, z możliwością odwołania się do sądu rejonowego. Podstawą reformy musi być zahamowanie wzrostu liczby spraw wpływających do sądów oraz wyrównanie obciążenia sędziów sprawami. Ważne jest także, by reforma sądownictwa nie opierała się na woli politycznej ciągle zmieniających się ministrów.

Mikołaj Pietrzak, adwokat

W ostatnich 20 latach stale szuka się kategorii spraw, które można wyłączyć z kognicji sądów. Są jednak w tym zakresie wątpliwości konstytucyjne. Wyłączenie np. spraw wykroczeniowych naruszy Konstytucję RP. Każdy obywatel ma prawo, aby jego sprawa została rozstrzygnięta przez sąd. Obowiązkiem państwa jest nie tyle szukać sposobów na odciążenie sądownictwa, ile stworzyć mechanizmy, by było ono efektywne.

Aneta Łazarska, sędzia SO w Warszawie

Jestem przeciwna pochopnemu wyłączaniu spraw z drogi sądowej. Takie działania znamy z przeszłości, przejmowanie funkcji sądów przez komisje, kolegia i inne organy doprowadziło do wypaczenia prawa do sądu. Konstytucja nie pozostawia swobody, wymiar sprawiedliwości sprawują sądy.

Dominik Gałkowski, adwokat

Byłbym ostrożny z kryterium „błahości" spraw, które nie zasługują na rozpatrzenie przez sąd. Nie sądzę, aby aktualny obszar spraw powierzonych sądom był źle zakreślony. Bardzo mało spraw można by powierzyć do rozstrzygania innym instytucjom.

Podobne do naszych problemy z wymiarem sprawiedliwości mają inne kraje UE. One jednak już wiedzą, co robić.

– W zeszłorocznym raporcie działającej przy Radzie Europy Komisji ds. Efektywności Wymiaru Sprawiedliwości wskazano, że równocześnie z informatyzacją sądów, a najlepiej wcześniej, należy ograniczać liczbę spraw w sadach, gdyż tylko to gwarantuje skuteczność elektroniki. Inaczej systemy się zapychają – wskazuje Tomasz Kałużny, sędzia Sądu Okręgowego w Białymstoku.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Prawne
Marek Isański: Organ praworządnego państwa czy(li) oszust?
Opinie Prawne
Marek Kobylański: Dziś cisza wyborcza jest fikcją
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Reksio z sekcji tajnej. W sprawie Pegasusa sędziowie nie są ofiarami służb
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Ideowość obrońców konstytucji